14 lipca 2018

Kolejowy weekend (2) – historia, rekordy, krajobrazy

Była już podróż sudeckimi liniami sezonowymi i transgranicznymi do Czech. Teraz czas na małą dygresję i refleksję z innej podróży. Tym razem kierunek Niemcy oraz wschodnie Sudety od Wałbrzycha po Nową Rudę. Będą kolejowe rekordy, muzeum oraz piękne krajobrazy widziane z okna szynobusu! 






Na początek krótka relacja z przejazdu jedną z najpiękniejszych dolnośląskich tras. Linia kolejowa nr 286 Kłodzko Główne – Wałbrzych Główny jest malowniczą trasą. Nie tylko dlatego, że za oknem mijamy ciekawe widoki na sudeckie miasteczka oraz pasma górskie, ale i ze względu na obiekty inżynierskie.



Trasę tę przejeżdżam dość często, tym razem zrobiłem kilka zdjęć. Dodatkowo podaję też parę faktów. Otóż, jak czytam w źródłach, linia ta została wybudowana w trudnym profilu topograficznym. Pokonanie przeszkód wymagało wzniesienia kilkudziesięciu obiektów inżynieryjnych różnej wielkości, w tym trzech tuneli i dziewięciu wysokich mostów. To, czego nie widać na zdjęciach, a jest ciekawe, to właśnie podziemne przejazdy. Na uwagę zasługuje Tunel pod Małym Wołowcem (w zasadzie podwójny tunel). Ma długość 1601 m (wysokość najwyższej góry Sudetów – Śnieżki to natomiast 1602 m n.p.m). Są też: Tunel pod Sajdakiem i Tunele pod Świerkową Kopą. Piękne panoramy, co też widać na zdjęciach, rozciągają się z wiaduktów.




Zobaczymy z nich okolice Nowej Rudy, Ludwikowic Kłodzkich, Wałbrzycha. Z nasypu kolejowego pięknie widać też Głuszycę i Jedlinę Zdrój. Malowniczy są okolice dworca Wałbrzych Główny. Gdzie można podziwiać fantastyczne Góry Czarne (w tle jest m.in. Wołowiec, pod którym przejeżdża pociąg).





Na blogu można znaleźć relacje z wypraw, na które dostałem się tym pociągiem. To m.in. wyprawa na Borową, Jałowiec w Jedlinie, Trójpański Kamień, wieże widokowe w Nowej Rudzie, stare miasto w Kłodzku czy Twierdzę Kłodzką. Są też widoki z platformy na Dłużynie (obok Wołowca), z której widać doskonale dworzec Wałbrzych Główny). Linią jeżdżą Koleje Dolnośląskie (D15).


Z kolei inną letnią wyprawą dolnośląskimi liniami była wycieczka do Görlitz. Przygraniczne saksońskie miasto w Niemczech tworzy z polskim Zgorzelcem tzw. europamiasto (Europastadt). Z Jeleniej Góry do tego partnerskiego zespołu miejskiego jeździ pojazd KD o numerze D19, a z Wrocławia (linia do Drezna) o numerze D10. Jednym z najciekawszych obiektów kolejowych jest most kolejowy w Zgorzelcu (Neißeviadukt). To graniczny most na rzece Nysie Łużyckiej, łączący polski Zgorzelec i niemiecki Görlitz. Został on wybudowany w roku 1847. Jest jednym z czterech najdłuższych mostów kamiennych w Polsce i najdłuższym mostem kamiennym w Niemczech. Jak czytamy źródłach, jest obok wiaduktu kolejowego w Bolesławcu, najcenniejszym zabytkiem architektury i sztuki inżynierskiej z początkowego okresu budowy kolei. W 2014 roku zakończył się remont obiektu. Potem odbyły się próby obciążeniowe. Dla porządku warto dodać, że cała konstrukcja ma niemal pół kilometra długości!



Ten niezwykły most można też w skali mikro zobaczyć na makiecie zaprezentowanej w Muzeum Śląskim (Schlesisches Museum zu Görlitz).




Od września ubiegłego roku do września 2018 roku czynna jest w nim wystawa „Achtung Zug! 175 Jahre Eisenbahn in Schlesien”. Z okazji 175 lat kolei na Śląsku placówka zaprezentowała ciekawe zbiory dokumentujące rozwój kolejnictwa. Można m.in. podziwiać ciekawe eksponaty oraz plansze ukazujące budowę kolei np. na Ziemi Kłodzkiej czy w dolinie Bobru.







Perełką jest 18 metrowy model infrastruktury kolejowej Görlitz wraz z wspomnianym wiaduktem oraz pięknym dworcem.

------

Kolejowy weekend (1) – po szynach do Czech! (relacja, zdjęcia, video!)
100 km turystycznej przygody pociągiem w polskich i czeskich Sudetach! (rozkłady, galeria)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz