11 czerwca 2019

Strauss i Dolny Śląsk w dwóch aktach – skandaliczna opera we Wrocławiu oraz ostatnia pieśń do słów Ślązaka

W 2019 roku minęła 155. rocznica urodzin i 70. rocznica śmierci Richarda Straussa, ważnego kompozytora schyłku romantyzmu w muzyce. Każdy zna tak niezwykłe frazy muzyczne, jak wstęp do poematu „Tako rzecze Zaratustra” jego autorstwa. Strauss, choć tworzył pod wpływem m.in. Wagnera, pozostawił cenną spuściznę twórczą. Warto pamiętać, że jego dzieła były też zawiązane z Dolnym Śląskiem i dolnośląskimi artystami. Wrocław był jednym z pierwszych miejsc, w których można było zobaczyć inscenizację skandalicznej opery „Salome”. Ostatnim utworem mistrza była zaś pieśń, której słowa napisał słynny śląski romantyk. 


Kilka słów na temat muzycznych kontekstów straussowskich na Dolnym Śląsku. 


Richard Strauss urodził się 11 czerwca 1864 roku w Monachium (dzień po jego pierwszych urodzinach odbyła się w tym mieście premiera dramatu muzycznego „Tristan i IzoldaWagnera, który później Strauss nazwał największym dziełem teatru - na ten temat TUTAJ). Autor oper i poematów zmarł 8 września 1949 roku w Garmisch-Partenkirchen.

We Wrocławiu muzyk przebywał na zaproszenie uznanego lekarza doktora Alberta Neissera, autorytetu w dziedzinie dermatologii (22. razy zgłaszany był do nagrody Nobla!). W jego willi często gościli słynni muzycy (np. Mahler) czy pisarze (Hauptmann).


Richard Strauss na portrecie 

Nagość na scenie i pocałunek odciętej głowy 
SalomeOscara Wilde'a, angielskiego modernisty, uchodziła za dzieło skandaliczne. Dramatyczna i perwersyjna opowieść oparta na legendach związanych z Biblią w modny w czasach dekadentyzmu sposób szokowała wierną konwenansom i konwencjom publikę. Po raz pierwszy po niemiecku to dzieło zostało wystawione we Wrocławiu. W opracowaniach literaturoznawczych i historycznych (jak „Salome's Modernity: Oscar Wilde and the Aesthetics of Transgression”) czytamy, że w 1901 roku dramat o pasierbicy Heroda, która zażądała głowy św. Jana, został zaprezentowany wrocławskiej publiczności.





"Salome" - realizacje na dawnych zdjęciach, wolne media, wikimedia.org

To zapoczątkowało inne realizacje sztuki na niemieckich scenach. Tego samego roku kompozytor wykorzystał tłumaczenie dzieła Wilde'a autorstwa Hedwig Lachmann. Skomponował muzykę do niezwykłego dramatu. Premiera wersji Straussa odbyła się w 1905 roku w Dreźnie (warto podkreślić, że teatr ten, słynną Semperoper zbudował syn kamiennogórskiego kupca - na ten temat TUTAJ). „Salome“ z muzyką Straussa zyskała również miano skandalicznej. Dzieło szokowało i jednocześnie fascynowało. Strauss zezwolił 10 teatrom w Europie na wystawienie inscenizacji opery. W tym gronie znalazł się Wrocław i Praga (za: „Scandal on Stage: European Theater as Moral Trial“). Wrocławska premiera odbyła się 28 lutego 1906 roku i była to druga na świecie inscenizacja tego dramatu muzycznego! (za: "Annals of opera, 1597-1940"). Co ciekawe, wrocławska inscenizacja  z 1906 roku gościnie zaprezentowana została nawet w Wiedniu, który zdobył się na własną realizację dopiero wiele lat później (za: „Performing Salome, Revealing Stories“). Jedną ze słynnych scen opery jest tak zwany Taniec Siedmiu Zasłon, czyli operowy striptease z początku XX wieku.


Opera w Dreźnie 


Opera we Wrocławiu 

Opera epatuje erotyką, przemocą i mocnymi akcentami religijnymi. Mieszanka po dziś wybuchowa. Strauss zastosował nad wyraz dramatyczną i nowatorską muzykę. Wymagania stawiane wykonawczyni głównej roli są równe wspomnianej Izoldzie z opery Wagnera, którą Strauss niezwykle cenił. Strauss występował też osobiście we Wrocławiu (za: „Mikrokosmos“).
(Zdjęcie odtwórczyni roli Salome w inscenizacji wrocławskiej na wiedeńskich deskach na zdjęciu z kolekcji Jacka Dehnela TUTAJ).


Salome The Royal Opera Trailer (YouTube)


Salome at the Sydney Opera House (YouTube)


Łabędzi śpiew do słów Ślązaka 
6 maja 1948 roku Richard Strauss ukończył pieśń "Im Abendrot", która zamyka cykl "Czterech ostatnich pieśni" (premiera pośmiertna - prawykonaniem dyrygował wielki kapelmistrz, Wilhelm Furtwängler, uczeń kompozytora z Lubawki. Warto też dodać, że mistrz batuty karierę zaczynał we Wrocławiu w 1907 roku, czyli w czasie, kiedy "Salome" Straussa była na deskach dolnośląskiego teatru). Autorem tekstu pieśni był śląski poeta Joseph von Eichendorff. Kiedy Strauss pisał pieśń, mijało 160 lat od urodzin liryka. Pamiątki po nim można znaleźć m.in. we Wrocławiu, Nysie oraz w przygranicznym, związanym niegdyś z wrocławską diecezją, zamku Jánský Vrch.


pomnik Eichendorffa w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu 


ławeczka Eichendorffa w zamku  Jánský Vrch 


popiersie  Eichendorffa w Nysie


grób  Eichendorffa w Nysie

Wiersz „O zmierzchu” („Im Abendrot”) znalazł się w tomie poezji opublikowanych w 1841 roku w cyklu „Frühling und Liebe” („Wiosna i miłość”). Pieśń posłużyła, po ponad 100 latach od napisania, w 1948 roku Straussowi. To jeden z najbardziej charakterystycznych i popularnych utworów pieśniarskich neoromantyzmu.



oryginalny tekst pieśni Eichendorffa

Wiersz opisuje trudy górskiej wędrówki i odpoczynek w blasku zachodzącego słońca i zasypiającej przyrody. Słychać śpiew skowronków („zwei Lerchen” co ciekawe dwa skowronki pojawiają się też w wierszu „Die Stille” w tym samym cyklu). To metafora spokojnego pogodzenia się z upływem życia. Przejmujący jest koniec wiersza, kiedy poeta rymuje słowo zachód słońca - wieczorne zorze (Abendrot) ze śmiercią (Tod), zadając retoryczne pytanie. W tym miejscu Strauss cytuje sam siebie. Zapożycza z utworu "Tod und Verklärung" ("Śmierć i przemienienie") akord pełen tajemnicy i pokory. Utwór napisał jako młody człowiek, 60 lat wcześniej, jeszcze w XIX wieku. W tym miejscu cykl życia i twórczości zatoczył symbolicznie koło.


fragment "Im Abendrot" Straussa do słów  Eichendorffa (YouTube)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz