3 września 2020

Pisarz z Sudetów i katastrofa Titanica! (Hauptmann i literacki zbieg okoliczności)

W 1912 roku doszło do słynnej tragedii na oceanie: podczas dziewiczego rejsu do USA zatonął Titanic. Zginęły setki pasażerów. O tym dramacie opowiadają liczne filmy (w tym nagrodzony 11 Oscarami obraz Camerona z 1997) i książki. Niezwykłe jest to, że w czasie budowy, wodowania i rejsu Titanica śląski pisarz Gerhart Hauptmann wydawał "proroczą" powieść w odcinkach o katastrofie fikcyjnego statku „Roland”! 



Nie bez powodu „Atlantis” z 1912 - dzieło pisarza, który urodził się w Szczawnie-Zdroju i zmarł w Jagniątkowie, zostało omówione w opracowaniu „The Power of Coincidence: The Mysterious Role of Synchronicity in Shaping Our Lives” (Siła przypadku: tajemnicza rola synchroniczności w kształtowaniu naszego życia). W tym samym 1912 roku Hauptmann otrzymał nagrodę Nobla! 


O niezwykłym zbiegu okoliczności związanym z wydaniem powieści śląskiego dramatopisarza pisały już niemieckie i amerykańskie media w 1912 roku. Ta koincydencja nadal jest przedmiotem analiz literackich.

Czy Hauptmann przewidział tragedię Titanica? To bardzo odważna i granicząca z absurdem  teza. Zadziałał tutaj przypadek, o czym jeszcze powiem. Niewątpliwie tragedia, do której doszło w trakcie publikacji dzieła, przyczyniła się do spopularyzowania powieści sudeckiego pisarza. Wydawana w odcinkach nowela została szybko opublikowana w komplecie w oryginale (po niemiecku) i w tłumaczeniu na angielski. Co więcej, jeszcze w 1912 roku pisarz zawarł umowę na ekranizację dzieła!

Film Augusta Bloma z 1913 roku, duńskiej produkcji, zdobył sławę dzięki żywym skojarzeniom z katastrofą, do której naprawdę doszło rok wcześniej. Niektóre kina i kraje nawet bojkotowały film, uznając komercjalizowanie etosu niedawnej tragedii w postaci filmu za bardzo złą rozrywkę. Kontrowersyjny obraz zapisał się w historii kina jako jedna z pierwszych ekranowych superprodukcji i jeden z pierwszych fabularnych, pełnometrażowych filmów katastroficznych. Zagrała w nim Muza pisarza - Ida Orlov.


tablica upamiętniająca urodziny Noblisty w Szczawnie-Zdroju 


Wróćmy do Hauptmanna i jego dzieła. Biografie pisarza podają, że między 1909 a 1911 procował nad powieścią. Roboczy tytuł dzieła brzmiał „Erleuchtungen und Verfinsterungen”. Hauptmann ukończył tę powieść 7 maja 1911 roku (za: „Gerhart Hauptmann: Reclam Literaturstudium”). Nie była to jednak ostateczna wersja tego dzieła. Na początku 1912 roku pisarz otrzymał zlecenia na publikację prozy w odcinkach na łamach „Berliner Tageblatt”. Właśnie w tym magazynie od 16 stycznia do 24 kwietnia 1912 roku ukazywała się powieść już pod tytułem „Atlantis” (za: „Gerhart Hauptmann: Reclam Literaturstudium”). Powieść ukazała się też nakładem wydawnictwa Fischer Verlag. W tym czasie niespodzianie doszło do tragedii "niezatapialnego" Titanica, który zatonął w nocy z 14 na 15 kwietnia w czasie rejsu do Nowego Jorku. Fikcja zderzyła się z rzeczywistością!



"Atlantis" Hauptmanna w wydaniu z 1912 roku (Google Books)


Skąd u sudeckiego autora pomysł na książkę o katastrofie na oceanie? W „Gespräche und Interviews mit Gerhart Hauptmann” czytamy, że w jednej z rozmów autor przyznał, że powieść zainspirowały prawdziwe wydarzenia! W tym jego własna biografia. Nie chodzi jednak o doniesienia o Titanicu. Dzieło powstało przecież przed katastrofą tego statku. Trzeba sięgnąć znacznie wcześniej. Jeszcze do końcówki XIX wieku. Wówczas 32-letni pisarz z rodziną udał się w podróż do Ameryki. Wyprawa trwała od stycznia do maja 1894 roku. Autor „Tkaczy” i „Atlantis” popłynął do USA na pokładzie statku Elbe (czyli Łaba! - źródła tej rzeki znajdują się około 9 km od domu pisarza w Jagniątkowie) z 1881 roku – pierwszym niemieckim transatlantyckim liniowcem oceanicznym. Hauptmann miał przeżyć na pokładzie Elbe chwile grozy podczas burzy. Rok później 30 stycznia 1895 roku parowiec... zatonął po zderzeniu na Morzu Północnym! Zginęło wówczas ponad 300 osób - większość załogi (przeżyło zaledwie 20! - głównie z powodu problemów z szalupami ratunkowymi). Wrak udało się odnaleźć dopiero w 1987 roku. Właśnie podróż tym statkiem i wieść o jego katastrofie niedługo później zainspirowały pisarza. Nie mógł on przypuszczać, że w czasie wydawania książki na ten temat dojdzie do jeszcze większej katastrofy.

Ciekawostką jest to, że narrator w dziele Hauptmanna statek „Roland” płynący do Nowego Jorku określa mianem gigantycznego („gigantischen Abenteuerlichkeit”), co tłumacz na angielski w 1912 roku przełożył jako "Titan of venturesomeness", mogący kojarzyć się z nazwą Titanic, jak i z innym „profetycznym” dziełem literackim. Chodzi o „The Wreck of the Titan: Or, Futility”. Morgan Robertson, jeszcze przed Hauptmannem, w 1898 roku opublikował książkę pod takim właśnie tytułem. Opowiada ona o katastrofie statku Titan, który zderzył się z górą lodową! Historie Robertsona i Hauptmanna są zestawiane jako ciekawy przypadek, w którym książki opisują katastrofy, do których doszło po ich wydaniu.


popiersie Hauptmanna w jego willi w Jagniątkowie 


W „Atlantis” Hauptmanna już na wstępie pojawia się ciekawy sudecki wątek. Bohater książki czyta list, w którym wspomniane są ciężkie zimy w Górach Stołowych („Dieser verfluchte Winter im Heuscheuergebirge!”).

Rozkaz budowy Titanica został wydany 17 września 1908 roku, statek wodowano 31 maja 1911, zatonął 15 kwietnia 1912. Wrak odnaleziono 1 września 1985 roku.


Titanic, wolne media, wikimedia.org 


O profetycznej wizji Hauptmanna wspominają liczne opracowania, w tym autorzy takich książek literaturoznawczych i filmoznawczych, jak: "European Writers", "A History of German Literature", "The Titanic on Film: Myth versus Truth".



O Hauptmannie więcej TUTAJ oraz inne posty o twórczości i kontaktach pisarza #Hauptmann.

*************

Spodobał Ci się ten post? Być może Twoi znajomi też by się zainteresowali? Udostępnij wpis na swojej osi. Dziękuję :) 

Narzędzia do łatwego udostępniania na portalach społecznościowych i wysyłki email dostępne są poniżej. Zachęcam do korzystania :). 


****

Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa. W sprawie użycia komercyjnego, proszę o kontakt.

Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.

****

Zapraszam!
- dodaj do zakładek i odwiedzaj:

- polub i obserwuj – codziennie rocznice, wspomnienia i upamiętnienia:

kilkadziesiąt nowych postów miesięcznie: Dolny Śląsk, Sudety, historia, przyroda, sztuka, muzyka, ciekawostki!

ponad 1300 galerii na Facebooku
ponad 2600 postów na blogu
ponad 4000 obserwatorów na FB

niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz