29 czerwca 2022

Magiczne różane „jabłko snu” i śląskie ciekawostki (Schlafapfel - "szypszanki", legendy, obyczaje i nauka)

Przypominająca mech narośl na dzikiej róży nazywana jest jabłkiem snu. Jeśli masz je pod poduszką, śpisz dobrze” – poucza jedna z XIX-wiecznych książek. Śląski przyrodnik, badacz Karkonoszy i uzdrowisk - Caspar Schwenckfeld, nazywał ten twór „Rosarum spongiola”. O jabłku snu – Schlafapfel – piali też m.in. śląscy przyrodnicy Heinrich Gottfried von Mattuschka czy Carl Czech (cały artykuł!). Karl Friedrich Wilhelm Wander z Karpnik, XIX-wieczny „kolekcjoner” przysłów wymienił ten różany wybryk pod nazwą "Schlafkunz".


 
Czym jest zadziwiająca narośl na krzewie? Dlaczego nazywaną ją – także na Śląsku – jabłkiem snu? Ciekawostki na ten temat w tym wpisie! 


Róży – królowej ogrodów – poświęciłem już osobny wpis. W serii „Z lasów, pól i ogrodów” znajdziecie wpis „Kwiat bogów, metafora piękna, metafizyczny symbol: róża – z ogrodów, poezji i sztuki (GALERIA + ciekawostki, dolnośląskie konteksty)”. Z różami – tymi dzikimi – związana jest jeszcze jedna niezwykła ciekawostka. Nie chodzi o gatunek rośliny, a o… zaskakujący wytwór, który związany jest z owadem! 

Szypszyniec różany (Diplolepis rosae/ Rhodites rosae) to błonkówka z rodziny galasówkowatych. Samice szypszyńca składają jaja w pąkach szczytowych dzikiej róży. Czerwie, żerujące na roślinie, wydzielają hormony powodujące zniekształcenie tkanek krzewu i przerost tkanek żywiciela. Tym sposobem, zamiast normalnych kwiatów i liści powstają duże, włochate zielono-żółte i zielono-czerwone narośle z kilkoma osobnikami wewnątrz. Owady zimują („śpią”) wewnątrz szypszynowych galasów (tzw. ("szypszanki") i wygryzają się z nich na wiosnę. 


"różane jabłko", Kotlina Kamiennogórska 

Właśnie te galasy (patologiczne narośle, guzy roślin) w języku niemieckim nazywany były Rosenapfel (różane jabłko), Schlafapfel (jabłko snu – znalazłem czeską wersję „spánkové jablko”), Schlafkunz, Schlafputz, Rosenschwamm (różany grzybek), Rosenkönig (różany król) lub Bedeguar (od francuskiego bédégar z perskiego بادورد  : bâd, „wiatr” + vard, „róża”). Polski „Przewodnik dla leśniczych” z XIX wieku określił tę kudłatą narośl mianem "szypszanki". 

Rosnące na ciernistym krzewie róży finezyjne „śpiulkoloty” owadów, związane były z rozmaitymi przesądami i legendami. Używane były też w farmacji! Zwyczaje związane są także z terenami Śląska i Sudetów. 

„W śląskich górach chłopi nazywają je jabłkiem snu i przesądnie twierdzą, że ma nadprzyrodzone moce. Mianowicie, mówią, jeśli włożyć to pod głowę chorego, który cierpi na bezsenność, sen na pewno nadejdzie” – czytamy w „Das Buch der Tierwelt: Lebensbilder und Charakterzeichnungen aus dem gesamten TierreichWilhelma Lackowitza


Szypszyniec i domek jego "dzieci" - narośl na łodydze róży, ilustracja z dawnego podręcznika z XIX wieku, Google Books 

Niektóre z podań uczulały, że takie „jabłko snu” trzeba było zerwać o określonej porze i w ciszy przenieść do domu w zamkniętych dłoniach! 

Na różaną narośl uwagę zwrócił m.in. wybitny przyrodnik karkonoski, Caspar Schwenckfeld, który wzmiankował szypszanki w „Stirpium et fossilium Silesiae catalogus” z 1600 roku. Galas pojawia się tam jako „Rosarum spongiola”. Mieszkający we Wrocławiu i wykładający na tamtejszym uniwersytecie August Heinrich Hoffmann von Fallersleben wspomniał o tym w swoim opracowaniu „Beiträge zu einem schlesischen Wörterbuche”.  Schwenckfeld  wspomniał o „różanych jabłkach” również w „Hirschbergischen warmen Bades in Schlesien unter dem Riesen-Gebürge gelegen...”, radząc: „Położone małym dzieciom pod poduszkę, ich sen poprawią”. 


Caspar Schwenckfeld, Hirschbergischen warmen Bades in Schlesien unter dem Riesen-Gebürge gelegen...”, wolne media, Biblioteka Narodowa 


Spory artykuł na temat wyjątkowości różanych galasów napisał doktor Carl Czech. Badacz urodził się 29 stycznia 1830 roku koło Raciborza. Od 1850 roku studiował na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1855 roku rozpoczął pracę w Gimnazjum Macieja we Wrocławiu. W 1854 roku opublikował w  czasopiśmie entomologicznym artykuł na temat pochodzenia galasów. Zawodowo związany był m.in. z Düsseldorfem.  Jego artykuł pod tytułem „Die Schlafäpfel und ihre Bewohner” ukazał się na łamach „Unterhaltungen aus dem Gebiete der Natur” z 1856 roku. 


„Unterhaltungen aus dem Gebiete der Natur” (Google Books) 


Z innych śląskich śladów związanych z „jabłkami snu” warto jeszcze wspomnieć o wzmiance, którą poczynił w swoim kompendium „Flora SilesiacaMattuschka, botanik pochodzący z Jawora. Natomiast Karl Friedrich Wilhelm Wander, pochodzący z Karpnik koło Jeleniej Góry, autor największego niemieckiego leksykonu przysłów i złotych myśli, odnotował w swoim „Deutsches Sprichwörter-Lexikon” wzmianki o galasach, ale pod nazwą "Schlafkunz". 


"jabłko snu", Kotlina Kamiennogórska 


Jako surowiec farmaceutyczny różane galasy znane były aptekarzom pod nazwami: Cynips rosae/ Bedeguar fungus/ Fungus Cynosbati. Sporządzano z nich nalewkę Tinctura Fungi Cynosbati.  "Cynosbatus" to stare, średniowieczne określenie dzikiej róży. Wyciąg używany był w tradycyjnym ziołolecznictwie oraz homeopatii (o czym świadczyć mogą choćby zapiski na łamach „Leipziger populäre Zeitschrift für Homöopathie”). 


Polecam również:
ciekawostki o roślinach i grzybach z dolnośląskich lasów, pól i ogrodów: >> TUTAJ 

na temat róży (inne ciekawostki):
>> Między różą a cierniem – filozofia życia według wnuka wrocławianina – geniusz baroku i jego aria (muzyka, poetyckie ciekawostki + róże z Dolnego Śląska i Baczyński)

a także inne posty oznaczone tagami:
#ciekawostka 


niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic 
 
****

Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa. 
CC BY-NC-ND

Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.

****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz