Barokowe dzieło wspomnianych autorów: niezwykłego poety i wybitnego muzyka - opiera się na sile liryki, która liczy już sobie ponad 2 tysiące lat! To Pieśń nad Pieśniami – wyjątkowa księga Starego Testamentu. Wyjątkowa, bo pełna finezji i wręcz erotyki. To miłosny duet – interpretowany na wiele sposobów.
Trzecia z sześciu pieśni stała się platformą artystycznej współpracy kongenialnych umysłów epoki zmysłowej duchowości. Mistrzowie ci są również współautorami dzieła znacznie większego od lirycznej miniatury. Oprócz omawianego madrygału duet Opitz – Schütz jest też odpowiedzialny za napisanie pierwszej niemieckiej opery!
Czytelnicy mojego bloga mogli się już spotkać z ciekawymi efektami współpracy lub wzajemnej inspiracji poetycko-muzycznej między śląskimi twórcami a znanymi nazwiskami kultury Zachodu. Znaleźć je można w artykułach na temat Bacha, Telemanna, Mozarta, Mendelssohna, Straussa itd.
Także Schütz pojawiał się już na blogu. W artykule „Śląski motet Heinricha Schütza i jego opera do słów Ślązaka – wielki poprzednik Bacha we Wrocławiu i jego współpraca z Bolesławianinem” omówiłem okazjonalny utwór „Syncharma musicum” SWV 49 związany z Wrocławiem, a także operę „Dafne”. Właśnie to dzieło sceniczne uznawane jest za pierwszą operę niemiecką. Schütz napisał muzykę, a Opitz słowa. W tym wpisie, uzupełniając podjęty temat, przedstawię miniaturową miłosną perełkę.
Dla przypomnienia, Heinrich Schütz urodził się 18 października 1585 roku, a zmarł 6/16 listopada 1672 roku. Był niemieckim kompozytorem wczesnego baroku. Związany był z dworem w Dreźnie. Poznał geniusza jego czasów – Monteverdiego. Zapomniana twórczość drezdeńskiego muzyka wróciła do łask pod koniec XIX wieku. Obecnie Schütz uważany jest za jednego najważniejszych kompozytorów XVII wieku.
Z kolei Martin Opitz urodził się 23 grudnia 1597 roku w Bolesławcu na Dolnym Śląsku, a zmarł 20 sierpnia 1639 roku w Gdańsku. Był niemieckim poetą i teoretykiem literatury – niezwykle wpływowym twórcą, którego pisarstwo i stylistyka odcisnęły silny ślad na poetyce baroku.
W katalogu dzieł Heinricha Schütza znajduje się piękny madrygał na dwa głosy oraz instrumenty towarzyszące. Madrygał to wokalny utwór wielogłosowy, zwykle poruszający treści o tematyce świeckiej, miłosnej, przedstawiającej sielankowy tryb życia. W baroku nastąpił rozkwit madrygałów, które komponowane były jako utwory wokalno-instrumentalne - inspirowały one rodzącą się operę . Mistrzem tego typu kompozycji był właśnie Monteverdi.
Omawiany madrygał Schütza ma numer SWV 451 w katalogu dzieł kompozytora i tytuł „Nachdem ich lag in meinem öden Bette”. Kompozytor wykorzystał słowa napisane przez Martina Opitza von Boberfelda. Jednak pochodzący z Dolnego Śląska poeta nie wymyślił tego wiersza. Zainspirował się bardzo ważnym źródłem. Biblią. Chodzi o księgę Pieśni nad Pieśniami. Opitz przełożył ten niezwykły cykl, a w zasadzie go sparafrazował - zachowując narrację, poetyckie tropy. Wprowadził jednak kilka swoich własnych pomysłów, w tym rymy i nowe środki stylistyczne. Jego wersję, udramatyzowaną – z podziałem na dialogi, można znaleźć w historycznym wydaniu „Teutsche Gedichte, in 4 Bände abgetheilet von neuem übersehen....”. Postaciami miłosnej dyskusji są: Sulamith - Oblubienica i Salomon, domniemany autor Pieśni nad Pieśniami. Do fragmentu poezji z III pieśni Schütz napisał muzykę. Kompozycja została wydana w XIX wieku w 15. tomie „Sämtliche Werke” - dzieł zebranych Schütza (1893).
Wersję polską tego fragmentu, wierne tłumaczenie biblijnej księgi Pieśni nad Pieśniami (a więc nieco różniącą się od Opitza), znajdziemy np. w Biblii Jakuba Wujka. To historyczny przekład dokonany przez polskiego jezuitę, wydany w 1599 roku, czyli w dzieciństwie Schütza i Opitza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz