Translate

27 lutego 2018

Smutny los Anny Magdaleny Bach (i dolnośląskie smaczki)

Kilka słów na temat niezwykłej żony Jana Sebastiana Bacha, która w ciekawy sposób zapisała się w historii.  Będzie o pięknej arii jej dedykowanej i kilku bachowskich kontekstach śląskich.


Czy książka Dolnoślązaka zawiera ukryty i jedyny portret ukochanej żony Bacha? Dlaczego mistrz ukradł arię kompozytorowi, który mieszkał we Wrocławiu, i dedykował ją żonie? Jaki związek ma profesor z Kamiennej Góry z przeprowadzką Bachów do Lipska? Do tego zięć z terenów dzisiejszego Dolnego Śląska.


Młodsza od sławnego kompozytora Anna Magdalena przeżyła go 10 lat. Niestety był to los smutny. Utalentowana kobieta, niegdyś śpiewaczka i pomocniczka lipskiego kantora (a być może współautorka wielu jego kompozycji) zmarła w nędzy (27 lutego 1760). Ostatnie lata żyła na garnuszku, dziś powiedzielibyśmy Opieki Społecznej... Taki był los wielu kobiet w sztuce...
Warto pamiętać, że genialna i zapomniana była przecież siostra Mozarta.


tablica poświęcona żonie Bacha w Lipsku przy kościele św. Tomasza


Wróćmy do początku.. 
Bachowie przenieśli się do Lipska prawie 300 lat temu, w 1723 roku. Miało to związek z angażem Jana Sebastiana Bacha na ważne stanowisko, które piastował do ostatnich dni życia. Został kantorem w Szkole i kościele św. Tomasza w Lipsku. Zaszczytna funkcja głównego nauczyciela w parafialnej szkole (jedna z najważniejszych i najstarszych tego typu instytucji w Europie)  i kompozytora w ważnym ośrodku kulturalnym przyniosła autorowi fug i kantat prestiż, dobrobyt i stabilizację. Pierwsze, tak jak i kolejne, z łącznie 13 (!) dzieci Anny Magdaleny i Jana Sebastiana Bachów przyszło na świat już w Lipsku.
Tu właśnie pojawia się kontekst dolnośląski. Bacha do Saksonii "sprowadził" m.in. naukowiec z Kamiennej Góry. Christian Ludovici był urodzonym w Landeshut teologiem, orientalistą i wykładowcą lipskiej Alma Mater. W 1723 roku legenda baroku stanęła przed sześcioosobową komisją konkursową szkoły. W kolegium zasiadał Ludovici, który od 1694 roku był konrektorem szkoły (wicedyrektorem).  Bach otrzymał stanowisko. Przez rok pochodzący z Kamiennej Góry profesor był jego bezpośrednim przełożonym (nad nim był rektor J.H.Ernesti, potem Gesner, a później J.A.Ernesti).


karta z dedykacją Ludoviciego z Kamiennej Góry w zbiorach Muzeum Tkactwa


Okres pracy w Lipsku uważa się za najważniejszy w życiu i twórczości słynnego niemieckiego kompozytora. Wówczas to Bach napisał serie kantat dla kościoła luterańskiego, ale też wiele innych kompozycji, w tym świeckich i katolickich. Doczekał się też gromadki dzieci, w tym synów, którzy kontynuowali jego dzieło – również zostali muzykami.


(karta tytułowa Notenbüchlein für Anna Magdalena Bach) foto: wolne media (wikimedia.org) 


Domniemany portret
Z wioski Lubiatów pod Złotoryją pochodził Johann Sigismund Scholze, zwany Sperontesem. Ten poeta i kolekcjoner muzycznych antologii umarł w roku śmierci Bacha (1750). Znany jest z zbioru „Singende Muse an der Pleifle” wydanego w Lipsku.
Wiadomo, że na początku uczył się w Legnicy. Informacje na temat życia i twórczości tego śląskiego artysty pochodzą głównie z badań, które poczynił Philipp Spitta, słynny XIX-wieczny biograf Bacha. Sperontes jest domniemanym twórcą dwóch utworów przypisywanych Bachowi (“Ich bin nun wie ich bin” i “Dir zu Liebe, wertes Herze” o numerach w katalogu dzieł Bacha BWV Anh. II 40 i 41). Co ciekawe frontyspis “Singende Müse an der Pleisse” zdobi ilustracja o bachowskim kontekście. Część badaczy (m.in. Teri Noel Towe) dopatruje się tam wizerunku rodziny Bachów: Jana Sebastiana i jego żony Anny Magdaleny. Autorem rysunku był grawer Christian Friedrich Boëtius. Koncepcja jest o tyle intrygująca, że są podobieństwa między zawartością "Notatnika" żony Bacha a antologią Dolnośląskiego muzyka-poety (za: "Sex, Death, and Minuets: Anna Magdalena Bach and Her Musical Notebooks").





 Singende Muse an der Pleiße, 1736, "Sperontes" Johann Sigismund Scholze - z domniemanym portretem Bachów, wolne media, wikimedia.org

Wątek córki
Johann Christoph Altnickol urodził się najprawdopodobniej 24 grudnia 1719 roku (ochrzczony 1 stycznia 1720) w Biernej koło Sulikowa w dzisiejszym powiecie zgorzeleckim. To historycznie Łużyce, a administracyjnie dziś obszar Dolnego Śląska. W historii zapisał się jako kompozytor i organista okresu baroku. Zanim Altnickol zetknął się z Bachem, uczył się w Lubaniu, a także pracował we Wrocławiu, gdzie był związany z kościołem Marii Magdaleny.
Później był nie tylko uczniem, sekretarzem oraz kopistą, ale i zięciem Jana Sebastiana Bacha (za: "The Routledge Research Companion to Johann Sebastian Bach", "Bach's children in Leipzig"). Z mistrzem współpracował w ostatnim dziesięcioleciu życia wielkiego kantora z Lipska. 20 stycznia 1749 roku ożenił się z Elisabeth Juliane Friedericą "Liesgen" Bach, córką Jana Sebastiana i Anny Magdaleny. Już jako wychowanek mistrza Jana Sebastiana, został powołany na stanowisko organisty i kantora w Wieży pod Gryfowem Śląskim (kościół nie przetrwał do naszych czasów).


Bądź ze mną
Bach prowadził specjalny zeszyt, w którym umieszczał kompozycje dla swojej ukochanej żony. Taki muzyczny pamiętnik, świadectwo ich uczucia. Część pochodzi z roku 1725. Znalazła się w nim pieśń na głos sopranowy (takim dysponowała pani kantorowa Bach) o tytule „Bist Du Bei Mir” (numer 25). Przez lata załączona aria uważana była za dzieło Bacha (numer katalogowy BWV 508). On jednak przepisał utwór innego kompozytora (autorem był Gottfried Heinrich Stölzel - który debiutował jako kompozytor operowy... we Wrocławiu w 1710 roku! Na Dolnym Śląsku mieszkał 2 lata - za: "The Violin Concerto Through a Period of Nearly 300 Years").
Zrobił to, bo kompozycja mu się podobała i tak się wówczas czyniło. Wspomniana aria „ Bądź ze mną” była oryginalnie częścią opery wystawioną równe 300 lat temu w... Bayreuth. Tak w mieście Wagnera. Tylko wtedy, w 1718, jeszcze nie było go na świecie.
Warto zwrócić uwagę na piękno arii. Poniżej załączona w wersji na głos i gitarę. Słowa mówią o miłości aż po grób. Podmiot liryczny wyznaje, że wręcz przyjemny będzie koniec życia, jeżeli tylko dłonie ukochanej zamkną mu oczy po śmierci. Bach zapewne doczekał takiej sytuacji. Pod koniec cierpiał z powodu ślepoty, ale żona go wspierała. Kto zamknął jej oczy w 1760, gdy jego już nie było, a rodzinę trawiły spory i bieda?

Bądź przy mnie, a śmiało przyjmę
spokoju mego wieczny sen.
Och, jakże błogi koniec ten,
gdy pod twoją dłonią właśnie
wierne spojrzenie ugaśnie.

(tłumaczenie własne - autor Welthellsicht)


Sumi Jo - Bist Du bei Mir - Bach (YouTube)


***********

polecam też posty związane z rodziną Bachów:
Rok bachowski z blogiem 


Aby zakończyć bardziej optymistycznie, zwiastująca wiosnę aria z kantaty świeckiej, weselnej, którą Bach napisał na ślub i mówi się, że wykonał podczas uroczystości weselnych z Anną Magdaleną w 1721 roku:


Weichet nur, betrübte Schatten, BWV 202 - aria tytułowa wersja instrumentalna, obrazuje odchodzenie zimy, pory smutku i zimna, zwiastuje za to nadejście wiosny pełnej kwiatów i nadziei. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz