Translate

3 maja 2019

W Książu na kwiatach (galeria i relacja z festiwalu 2019)

Majówkę zakończyłem w morzu kwiatów! 



Po kilku latach od mojej ostatniej wizyty na tym niezwykłym wydarzeniu, postanowiłem znów wtopić się w gwarny tłum turystów, którzy odwiedzili Książ w poszukiwaniu kwiatów i sztuki. Kilka refleksji i moje zdjęcia (ponad 60 fotografii) z XXXI Festiwalu Kwiatów i Sztuki w Wałbrzychu. 









Po raz kolejny główną atrakcję  Aglomeracji Wałbrzyskiej odwiedziły tłumy turystów. Nawet kapryśna pogoda, szczególnie pod koniec wydarzenia, nie wystraszyła całych rodzin. 3 maja aura nie zachęcała ołowianym niebem i widmem opadów. Słońce zaczęło się pokazywać (w końcu 3 maja to święto naszej dziennej gwiazdy!) dopiero około 13.00.









Podczas kilkudniowej imprezy było co podziwiać. Organizatorzy stanęli – rzecz jasna - na wysokości zadania. Sporo ciekawostek było dla najmłodszych uczestników. Ale i starsi goście zamku – czyli ja – mieli coś dla siebie. Przede wszystkim wszyscy zachwycali się inwencją florystów i najnowszymi trendami w tej dziedzinie. Aranżacje, które zostały wyeksponowane na wszystkich dostępnych piętrach zamku, były prawdziwymi, żywymi dziełami sztuki. Klatki schodowe, salony, sala Maksymiliana – zakamarki zamku były wzbogacone bukietami i niekonwencjonalnymi ozdobami z zieleni i kwiatów. Szczególnie widoczne były róże, które ogłoszono kwiatem tej edycji festiwalu.








Zielono i wiosennie - jak na maj przystało - zrobiło się już też na tarasach zamkowych. Barwne akcenty dawały tulipany i kwitnące sporadycznie słynne różaneczniki. Na słońce wśród roślin czekały książańskie koty, które jak zwykle zdobyły sympatię zwiedzających.













Tradycyjnie piękne kwiaty wypełniły też reprezentacyjny dziedziniec honorowy zamku. Obręcze z roślinami i wozy udekorowane kwieciem, a także specjalna brama były areną licznych sesji fotograficznych. Także fasada zamku pięknie prezentowała się w takim otoczeniu.
















W salach wystawienniczych zamku można było również zobaczyć coraz bogatszą kolekcję dzieł sztuki: mebli, wyposażenia Książa czy obrazów z różnych epok. Ciekawość wzbudzały też drzewka bonsai(które na co dzień można podziwiać w wałbrzyskiej Palmiarni) oraz zbroje samurajów (moi czytelnicy znają je już z Ogrodu Japońskiego w Przesiece).









Były również wykłady, prelekcje. Popularnością cieszyły się oczywiście kiermasze. Można było kupić wszystko, zaczynając od sadzonek modnych roślin owadożernych czy ziół, przez ręcznie robione kosmetyki, świece, biżuterię po regionalne przysmaki spożywcze z różnych stron Europy.










Była to już 31. edycja święta. Impreza trwała od 30 kwietnia do 3 maja. Przypomnę, że na blogu można obejrzeć też moje archiwalne relacje z festiwalu w latach 2015 i 2016.


lokalizacja:

strona oficjalna:

polecam również:





niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic 
 
****

Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa. 
CC BY-NC-ND

Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.

****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz