Translate

29 sierpnia 2020

Zamek Książ – od podziemi, przez bogate wnętrza po tarasy i ogrody (+ wystawy i wydarzenia) (GALERIA)

Zamek Książ jest niewątpliwie jedną z największych atrakcji nie tylko Dolnego Śląska, ale i całej Polski. Zabytek w Wałbrzychu zaskakuje rozmiarem – to jedna z największych tego typu budowli w kraju, niezwykłą historią, jak również szeroką ofertą podkreślającą zróżnicowane walory zamku – jego bogate wnętrza, piękne otoczenie. Znakomity potencjał uzupełniają cykliczne wydarzenia. 



Zapraszam na wyprawę – mój subiektywny wybór atrakcji zamku z galerią zdjęć. Będzie to spacer po dziedzińcach, wnętrzach, tarasach i ogrodach oraz podziemiach. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie: antyki, malowidła, kwiaty, dzieła sztuki, pamiątki historyczne, tajemnicze tunele. To spotkanie z historią sięgającą czasów Piastów (Bolko II w XIV wieku rozbudował zamek i uczynił z niego strategiczne miejsce w swoim księstwie) aż po sensacyjne wydarzenia II wojny światowej. 


lokalizacja/mapa (nawigacja):
(zamek znajduje się 4,4 km od stacji Wałbrzych Szczawienko na trasie PKP Wrocław - Jelenia Góra przez Wałbrzych, obok zamku znajduje się przystanek komunikacji miejskiej - Jeździecka. Jeździecka Pętla, Zamek Książ - linia 8)

oficjalna strona:


Zamek otaczają romantyczne, zielone tereny – to Książański Park Krajobrazowy. Wędrując Ścieżką Hochbergów (nazwisko rodu, który przez wieki władał zamkiem i uczynił z niego luksusową rezydencję) oraz trasą szlaków przez Rezerwat Przełomy pod Książem, możemy podziwiać bryłę Książa (sam park zasługuje na osoby wpis – dlatego w tym nie będę omawiać doliny Pełcznicy, Starego Książa czy Mauzoleum). Z kilku wiekowych punktów widokowych doskonale widać majestat tego obiektu. Za dnia prezentuje się wspaniale z Grobu Olbrzyma czy z Życzenia Daisy (słynnej Pani zamku). Nocą, dzięki iluminacji, zachwyca romantycznym klimatem.






Ta fenomenalna bryła to efekt wielu rozmaitych przeobrażeń tego zamku – był on wielokrotnie przebudowany. Przez wieki zmieniał się i rósł. Jest stylistycznie niejednorodny, ale nie musi to być wadą – w jego architekturze, jak w lustrze, przeglądają się tendencje europejskich nurtów związanych z budowlami obronnymi i rezydencjami. Jedna z fasad zamku jest nawet nawiązaniem do wybitnego norymberskiego pałacu (link do wpisu na ten temat poniżej). Barok miesza się tu z prądami historyzującymi z XIX i XX wieku.














Wejścia do zamku broni zespół budowli, z bramą oraz ciągiem oficyn (...bronią też bramki z kasami - cennik i zasady zwiedzania w linku poniżej). Dziedziniec Honorowy otoczony balustradami i dekoracją rzeźbiarską (alegorie i sceny mitycznie nawiązujące do popularnych antycznych motywów w sztuce) prowadzi nas prosto przed oblicze zamku. W tym miejscu pamiątkowa sesja zdjęciowa to stały punkt zwiedzania. Tutaj odbywają się również rozmaite wydarzenia plenerowe podczas imprez organizowanych w Książu.















Pod dziedzińcem (oraz częściowo zamkiem i tarasami) znajdują się wybudowane w czasie wojny tajemnicze podziemia, które są udostępnione zwiedzającym.  Wejście do nich znajduje się osobno, od strony kuźni, z poziomu skarpy poniżej tarasów. Spacer z przewodnikiem jest podróżą w czasie. Możemy się cofnąć kilkadziesiąt lat wstecz – do momentu, kiedy zamek stał się z książęcej rezydencji elementem kompleksu Riese, czyli osławionego projektu górniczo-budowlanego nazistowskich Niemiec w Sudetach. Tak jak Osówka czy Włodarz – podziemia pod zamkiem były drążone przez więźniów reżimu III Rzeszy. Multimedialna wyprawa w tym tunelu odbywa się z poszanowaniem ofiar tego tragicznego momentu w dziejach.









Nie każdy musi schodzić pod ziemię. Można zwiedzić jedynie reprezentacyjne wnętrza i piękne tarasy. W zamku czeka na nas długi spacer z mnóstwem estetycznych doznań. Różnorodne, bogate wnętrza wypełniają zabytki i pamiątki historyczne. Są plansze i materiały edukacyjne wyjaśniające bogatą i skomplikowaną historię zamku.
Zwiedzając kolejne piętra, możemy poznać, jak  żyli tam ostatni właściciele tego pięknego i ciekawego miejsca – Hochbergowie. Korytarze, klatki schodowe, sale w układzie amfiladowym – wszędzie znajdziemy ciekawą perełkę: obraz, rzeźbę, fotografię, mebel, tapetę, sztukaterię, malowidło... Albo wspomnienie. Niektóre pomieszczenia utraciły swój dawny blask. Na szczęście te rany łagodzi to, co udało się ocalić lub przywrócić. Bo do zamku stale wracają oryginalne elementy wystroju (m.in. dzięki depozytowi z Muzeum Narodowego). Obrazy i artefakty z kolekcji Hochbergów znówcieszą tam, gdzie powinny. Perłą jest niewątpliwe Sala Maksymiliana, duża, reprezentacyjna i bogato zdobiona. Swoją nazwę zawdzięcza jednemu z Hochbergów, który w XVIII wieku z obronnej twierdzy (wygląd dawnego zamku prezentuje nowa makieta) uczynił rezydencję godną hrabiego (w tych wnętrzach następcy hrabiego gościli wielu znamienitych i ciekawych odwiedzających). Do tego dochodzą rozmaite salony, każdy z odmiennym wystrojem. W salach zamku znajdują się też przestrzenie wystawiennicze wałbrzyskiej galerii sztuki BWA. W tych bogatych wnętrzach trafimy na wizerunki słynnych osób (jak portery monarchów z dynastii Habsburgów czy królów pruskich, popiersie Wagnera, św. Jadwigę), dzieła wybitnych twórców z całej Europy.



























Ekscytująca jest też wystawa fotograficzna „Książ od kuchni”. Archiwalne fotografie z początku XX wieku są dziełem Louisa Hardouina, nadwornego kucharza Hochbergów - człowieka wielu talentów, któremu zawdzięczamy nietuzinkową pamiątkę. Utrwalił on nie tylko wnętrza, niekiedy utracone później, ale i życie na zamku – jego mieszkańców – zarówno samych Hochbergów, jak i służbę. To niesamowity dokument. Historia zamknięta niczym w bursztynie.






Z głową pełną wrażeń wychodzimy na zamkowe tarasy. Tu, na świeżym powietrzu, z widokiem na okolicę, czyli zielone wzgórza, wśród kwiatów i krzewów, można delektować się harmonijnym połączeniem natury z architekturą. Fontanny, posągi, aranżacje – a ponad nimi majestatyczne fasady, z każdej strony inna, ale równie ciekawa. Można usiądź na ławce, spacerować. W dole szumi Pełcznica, śpiewają ptaki wśród drzew parku krajobrazowego. Początek lata to piękny czas, kiedy czuć tu zapach lip. Trudno przejść obojętnie obok różanych krzewów! Jesienią zachwycić może złoty szał przyrody. Spacer wokół zamku daje sporo satysfakcji. Cenią to miejsce też urocze książańskie koty, które mają swoich wielbicieli, a nawet własną stronę na Facebooku!































Wracamy na Dziedziniec Honorowy i pozostaje nam zerknąć na bryłę niezwykłego zamku raz jeszcze. Nie żegnajmy się jednak! Warto wrócić. W zamku odbywają się rozmaite wydarzenia o każdej porze roku. Zimowe iluminacje w ogrodach, wiosenny festiwal kwiatów i sztuki, koncerty, pokazy, prelekcje.




















Zwiedzanie może zająć nawet kilka godzin. A do tego dochodzi nam spacer na punkty widokowe oraz kusząca okolica z Książańskim Parkiem Krajobrazowym, który kryje mnóstwo perełek. Bilet z zamku uprawnia też do zwiedzania położonej kilka kilometrów od rezydencji pięknej zabytkowej Palmiarni z początku XX wieku. W pobliżu jest też kompleks związany z stadem ogierów książańskich.

Wszystko o zamku: 
www.ksiaz.walbrzych.pl

Polecam również moje wpisy:



galerie: Zamek Książ, Palmiarnia, Książąński Park Krajobrazowy



Spodobał Ci się ten post? Być może Twoi znajomi też by się zainteresowali? Udostępnij wpis na swojej osi. Dziękuję :) 

Narzędzia do łatwego udostępniania na portalach społecznościowych i wysyłki email dostępne są poniżej. Zachęcam do korzystania :). 


****

Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa. W sprawie użycia komercyjnego, proszę o kontakt.

Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.

****

Zapraszam!
- dodaj do zakładek i odwiedzaj:

- polub i obserwuj – codziennie rocznice, wspomnienia i upamiętnienia:

kilkadziesiąt nowych postów miesięcznie: Dolny Śląsk, Sudety, historia, przyroda, sztuka, muzyka, ciekawostki!

ponad 1300 galerii na Facebooku
ponad 2600 postów na blogu
ponad 4000 obserwatorów na FB

niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic 

5 komentarzy:

  1. W tym roku ciężko było się dostac do podziemi, znajomi dwa razy próbowali i odeszli z kwitkiem. A może mieli pecha? ;)
    Piekne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzy mi się obaczyć Dolny Śląsk i zamek w Książu, ale mam do przejechania całką Polskę, więc to na pewno nie wypad na weekend :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe zdjecia, pelny szacun. Bylem w srodku i w podziemiach. Robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odnowiony z klasą. Ale dla mnie najciekawsza jest wystawa fotografii tzw. "Od kuchni", może i dokumentacji pisanej?

    OdpowiedzUsuń