Michał Bakunin to barwna postać XIX wieku – z Wagnerem chciał spalić świat, spiskował ze Słowackim i inspirował polskiego wieszcza, marzył o „powszechnym związku europejskich republik”, krytykował Marksa. Gościł we Wrocławiu, gdzie na łamach prasy wdał się w polemikę z… George Sand, kochanką Chopina! Związani z nim byli też Eduard von Reichenbach z okolic Dzierżoniowa oraz profesor Cybulski z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Bakunin przeszedł do historii jako niezwykle intrygująca osoba – rewolucyjny podżegacz, intrygant, teoretyk anarchizmu, krytyk komunizmu, działacz polityczny na kilku kontynentach, który wielokrotnie wymykał się śmierci.
Bakunin urodził się 30 maja 1814 roku w Priamuchinie. Zmarł 1 lipca 1876 roku w Bernie. Był rosyjskim rewolucyjnym anarchistą, socjalistą i założycielem kolektywistycznego anarchizmu. Jest do dziś uważany za jedną z najbardziej wpływowych postaci anarchizmu.
W latach 40. XIX wieku „podpalacz” Europy zawitał we Wrocławiu, gdzie przebywał kilka tygodni. Niektóre biografie rewolucjonisty podają, że udał się na Dolny Śląsk z myślą o zorganizowaniu we Wrocławiu „kwatery głównej” dla sympatyków swoich idei. Dlaczego padło akurat na Wrocław? Miasto było mocno związane z Słowianami wielu krajów, w tym z Polakami. Właśnie we Wrocławiu w
1848 roku, kiedy przybył tam Bakunin, zorganizowano kongres patriotów polskich. Prawdopodobnie wówczas po raz kolejny rosyjski rewolucjonista zetknął się tam z polskim poetą – Juliuszem Słowackim! Wiadomo, że poznali się oni wcześniej w Paryżu. Prawdopodobnie płomienne mowy Bakunina w stolicy Francji natchnęły Słowackiego do napisana sonetu:
Prąd sprawy idzie przez Boga zaczęty,
Serca dziś jako kamienie rozwala,
Wczoraj słyszałem wąsacza Moskala,
Który w Paryżu bunt ogłosił swięty,
Jak Polak Chrystus — słuchałem wzdrygnięty,
Bo on nie anioł, bo on nie chciał krzyża,
Ale w oddechu mieszczańskim Paryża
Stał pod krwawemi jak duch sakramenty.
Z Mongolskiej jego i wychudłej cery
Nie swiatło — ale błysk żółty wychodził,
W ucho szeptały — la mort Robespiery;
Anioł krwi — w oczach pijanych się urodził,
Myśl była nakształt dychaczki Chimery,
Ogniem nie w serca nam — lecz w głowy godził.
Rozmaite opracowania podają, że środowisko Polaków z Wrocławia traktowało Bakunina z dystansem. Rozczarowany aktywista postanowił udać się do Pragi na panslawistyczny Zjazd Słowiański, który odbywał się w czerwcu 1848 roku. Prawdopodobnie do udziału w tym wydarzeniu zaprosił go Polak z Berlina, profesor Wojciech Prawdzic Cybulski, który od 1859 roku do śmierci związany był z Katedrą Filologii Słowiańskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Bakunin i Cybulski byli w czasie kongresu w tej samej, kilkuosobowej komisji.
Po praskim kongresie Bakunin opublikował w kilku językach (w tym po polsku i po niemiecku) swój apel „Aufruf an die Slaven”/”Odezwa do Słowian”. Postulował w nim m.in., żeby słowiańscy powstańcy zjednoczyli się z rewolucjonistami węgierskimi, włoskimi i niemieckimi i obalili wspólnie największe ówczesne europejskie autokracje: Imperium Rosyjskie, Cesarstwo Austro-Węgier i Królestwo Prus. W broszurze pojawia się nawet postulat utworzenia powszechnego związku europejskich republik.
W tym czasie pismo kontrolowane przez Marksa opublikowało list otwarty, w którym oskarżono Bakunina o… bycie carskim agentem. Rzekomo dowody na to miała posiadać sama George Sand, znana kochanka Chopina! Pisarka szybko zdementowała te doniesienia. Bakunin napisał polemikę i wydał ją we Wrocławiu. Ukazała się ona w lipcu 1848 na łamach „Allgemeine Oder – Zeitung”. Rewolucjonista przekonywał, że źródłem pogłosek był rząd rosyjski w celu zdyskredytowania swoich przeciwników w oczach potencjalnych sojuszników.
W kręgu dolnośląskich sympatyków Bakunina znalazł się Eduard Graf von Reichenbach (10 listopada 1812- 15 grudnia 1869), pochodzący z Dolnego Śląska pruski szlachcic i demokratyczny polityk.
Kiedy koncepcje wielkiej rewolucji we Wrocławiu i w Prace nie powiodły się, Bakunin udał się do Drezna. Tam odegrał wiodącą rolę w powstaniu majowym w Dreźnie w 1849 roku. W kręgu jego sympatyków i pomocników znalazł kompozytor Richard Wagner, który w 1848 roku również odwiedził Wrocław! (W tym samym roku we Wrocławiu było dwóch wielkich romantycznych artystów: Słowacki i Wagner, którzy mieli intrygujące relacje z Bakuninem). Wagner przypłacił tę relację listem gończym, uchodźstwem i załamaniem kariery, jednocześnie zainspirowała go ona do przewartościowania poglądów na politykę i estetykę, dając zaczątek jego rewolucyjnym i reformatorskim programom. Słowacki nie dożył wybuchu drezdeńskiej rewolucji swojego kamrata - zmarł przedwcześnie w kwietniu 1849 roku.
polecam również posty oznaczone tagami:
#historia, #ciekawostka, #Wrocław
niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic
****
Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa.
CC BY-NC-ND
Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.
****
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz