Translate

11 października 2018

Bach – ślady mistrza kontrapunktu na Dolnym Śląsku, Łużycach i w Sudetach (#ciekawostka)

Co powiecie na to, żeby poszukać śladów Jana Sebastiana na Śląsku i w okolicach? Jak? To proste. Wystarczy odsłonić karty przeszłości. Ileż tam kontekstów! Pracodawca Bacha z Kamiennej Góry, mąż córki Bacha, jego kopista, wcześniej organista we Wrocławiu – z Sulikowa koło Zgorzelca. Ocalony, najsłynniejszy portret Bacha z kolekcji nauczyciela z Cieplic pod Jelenią Górą. Przyjaciel z Grodkowa. Niezwykły kolekcjoner z Kowar. Wreszcie uczeń – kantor Kościoła Pokoju w Świdnicy. Jest tego więcej! Zapraszam na spacer w czasie i przestrzeni. 




Nicht Bach! Meer sollte er heissen” - „Nie Bach (po niemiecku potok, ruczaj), ale raczej Morze powinno brzmieć jego nazwisko” - tak miał oczarowany dziełem mistrza z poprzedniej epoki wykrzyknąć sam Beethoven. Dziś wielkości twórcy kantat i „Koncertów Brandenburskich” nikt nie podważa. Jego sława rozlała się niczym Ocean na cały świat (a nawet wszechświat - bo 3 utwory Bacha znalazły się na pozłacanych dyskach - Voyager Golden Record - wystrzelonych w kosmos w ramach programu Voyager) . Jeszcze w czasach kompozytora i tuż po nich z jego nazwiskiem pośrednio i bezpośrednio można było - przez kontakty z różnymi osobami – wiązać wiele miejsc poza jego saksońskim domem. Duchowe ślady Bacha znajdziemy takim kluczem m.in. w Kamiennej Górze, Wrocławiu, Kowarach, Świdnicy, Jeleniej Górze, w okolicach Legnicy, Radomierzycach i tak dalej. Zapraszam.



pomnik Bacha w Lipsku i tablica na murze budynku, który stoi w miejscu Thomasschule - tu muzyk pracował przez rok pod kierownictwem profesora z Kamiennej Góry 


Kamienna Góra - szef

W 1723 roku Bach zostaje kantorem kościoła Tomasza w Lipsku oraz nauczycielem w parafialnej szkole. Te zaszczytne funkcje pełnił do końca życia, zdobywając uznanie i stabilizację. Konrektorem (wicedyrektorem) tej szkoły wówczas był naukowiec z Landeshut, czyli Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku.


Książka z 1723 roku (data pojawienia się Bacha w Lipsku), w którą z dedykacją wpisał się przełożony Bacha w szkole św. Tomasza, kamiennogórzanin (zbiory Muzeum Tkactwa)


Christian Ludovici urodził się w święto Trzech Króli 6 stycznia 1663 roku w Landeshut na Śląsku, czyli w Kamiennej Górze. Zmarł 15 stycznia 1732 w Lipsku. Był niemieckim filologiem klasycznym, teologiem, orientalistą i rektorem. Ojcem naukowca był George Ludewig (zmarł w 1682). Matką Rosine z domu Pohlin z Kowar. Początkowo Christian otrzymywał prywatne nauczanie w rodzinnym mieście. W wieku 16 lat został wysłany do cenionej szkoły św. Elżbiety we Wrocławiu. Następnie Christian Ludovici udał się na studia w Lipsku. Kierował uniwersytetem oraz szkołą Tomasza w Lipsku. W 1723 roku Bach stanął w Lipsku przed sześcioosobową komisją konkursową szkoły. W kolegium zasiadał Ludovici, który był wówczas konrektorem szkoły (wicedyrektorem). Bach otrzymał stanowisko. Przez rok pochodzący z Kamiennej Góry profesor był jego bezpośrednim przełożonym (nad nim był rektor J.H. Ernesti, potem J.M. Gesner, a później J.A. Ernesti). Związek Bacha i Ludoviciego potwierdzają liczne dokumenty i opracowania, a zawłaszcza zachowane jeszcze z XVIII wieku struktury organizacyjne szkoły. Relacja kompozytora i naukowca nie trwała długo, jednak jest ciekawym przykładem na obecność Ślązaka w życiu słynnego muzyka. W bibliotece Muzeum Tkactwa w Kamiennej Górze zachowała się książka autorstwa jego krewnego. Na jednej z jej kart Ludovici jest podpisany jako konrektor Thomasschule (w latach 1697–1724).

Więcej na jego temat:
>> Przełożony J.S. Bacha pochodził z Kamiennej Góry! Ludovici – uczeń wielkich teologów, szef słynnego kompozytora, nauczyciel badacza piorunów, ojciec encyklopedysty, naukowiec z Dolnego Śląska (#ciekawostki)


nazwiska Christian Ludovici i Johann Sebastian Bach na liście pracowników Szkoły Tomasza w Lipsku, XVIII wiek, za Google Books



Sulików/Wrocław - zięć mistrza 
Kolejny bohater tego odcinka to Johann Christoph Altnickol. Urodził się w Sulikowie na Łużycach (w sąsiedniej gminie na świat przyszedł wcześniej słynny mistyk Jakob Böhme).  Altnickol karierę zaczynał jako śpiewak i asystent organisty w kościele Marii Magdaleny we Wrocławiu.
Następnie udał się na studia do Lipska. Tam poznał sędziwego już Bacha. Został jego współpracownikiem. Śpiewał jego utwory oraz zajmował się kopiowaniem nut. Zażyłość z rodziną była mocna. Rok przed śmiercią Jana Sebastiana były muzyk z Wrocławia ożenił się z córką samego mistrza. Elisabeth Juliana Fredrica Bach była matką 3 dzieci: pierworodny syn Johann Sebastian Altnikol (nazwany na cześć słynnego dziadka), zmarł tuż po narodzinach. Dwie córki, Juliana Wilhelmina oraz Augusta Magdalena, urodzone już po śmierci dziadka, zmarły w XIX wieku.  Johann Christoph Altnickol zmarł młodo, w wieku 39 lat.


Lubiatów – poezja i tajemniczy obraz 
Z wioski pod Złotoryją pochodził Johann Sigismund Scholze, zwany Sperontesem. Ten poeta i kolekcjoner muzycznych antologii umarł w roku śmierci Bacha (1750). Znany jest z zbioru „Singende Muse an der Pleifle” wydanego w Lipsku.


ilustracja w  „Singende Muse an der Pleifle”, wolne media, wikimedia.org 


Wiadomo, że na początku uczył się w Legnicy. Informacje na temat życia i twórczości tego śląskiego artysty pochodzą głównie z badań, które poczynił Philipp Spitta, słynny XIX-wieczny biograf Bacha. Sperontes jest domniemanym twórcą dwóch utworów przypisywanych Bachowi (“Ich bin nun wie ich bin” i “Dir zu Liebe, wertes Herze” o numerach w katalogu dzieł Bacha BWV Anh. II 40 and 41). Co ciekawe “Singende Müse an der Pleisse” zdobi ilustracja o bachowskim kontekście. Część badaczy (m.in. Teri Noel Towe) dopatruje się tam kryptoportretu rodziny Bachów: Jana Sebastiana i jego żony Anny Magdaleny. Autorem rysunku był grawer Christian Friedrich Boetius.
Więcej w: Muzykalna para Bachów – Jan Sebastian i Anna Magdalena – dolnośląskie konteksty (hipotezy, związki, życie muzyczne)


domniemany wizerunek muzykujących Bachów, wolne media, wikimedia.org 


Jelenia Góra – pielgrzymka do mistrza 
Kolejnym miastem na naszej drodze jest Karkonoska stolica. Tam organistą był wrocławski muzyk, Johann Balthasar Reimann. Podobnie jak wspomniany wyżej Altnickol związany był z kościołem Marii Magdaleny. Od 1730 roku grał w Jeleniej Górze. Tam wydał „Sammlung alter und neuer Melodien evangelischer Lieder”. Wspomniany wyżej Philipp Spitta w swojej biografii Bacha pisze, że w zbiorze Reimanna znalazły się dwa chorały, do których muzykę napisał Bach (mowa np. o “Da der Herr Christ zu Tische saß” BWV 285).


Kościół Łaski - była świątynia ewangelicka w Jeleniej Górze 


Ponadto biograf Jana Sebastiana pisze o spotkaniu organisty z Jeleniej Góry z mistrzem w Lipsku (miało do niego dojść między 1729 a 1740). Naukowiec cytuje, że Reimann został czule przyjęty i był oczarowany gospodarzem. O pielgrzymce organisty z Karkonoszy do Lipska pisze też w opisie kolekcji płyt Bacha prestiżowe wydawnictwo Deutsche Grammophon (Bach Masterworks - The Original Jackets Collection on 50 Cds).


Bach ‐ BWV 285∶ Da der Herr Christ zu Tische sass (YouTube) - wersja wokalna 


Radomierzyce i Biedrzychowice/Świdnica – uczniowie z Łużyc 
Dziś w województwie dolnośląskim, historycznie na Łużycach, skąd blisko do Saksonii. W Radomierzycach koło Zgorzelca urodził się Christian Gottlob Wunch, uczeń Bacha. Najpierw ukończył gimnazjum w Görlitz. W Lipsku studiował. Był tam uczniem Jana Sebastiana w latach 1742-43. W 1753 roku został organistą w Głogowie. Niestety zmarł wkrótce młodo.
Z kolei starszy od niego Christoph Gottlob Wecker przyszedł na świat w Biedrzychowicach koło Lubania. W 1723 roku zaczął studia w Lipsku. W tym roku pojawił się tam Bach (zatrudniony przez kolegium z kamiennogórzaninem w składzie, jego bezpośrednim przełożonym przez pierwszy rok pracy).  Wecker brał prywatne lekcje u mistrza. Na pewno było tak aż do 1729 roku.



Kościół Pokoju w Świdnicy 

Wówczas ambitny muzyk zaczął starania o odpowiednią posadę. Akurat nadarzyła się okazja, by zostać kantorem w śląskiej Świdnicy w Kościele Pokoju. Wecker poprosił Bacha o listy polecające. Dziś muzykolodzy są zdania, że przyszły organista świdnicki był wykonawcą utworów Bacha, m.in. jego kościelnych kantat, które co niedziela wzbogacały nabożeństwo. Jego nazwisko pojawia się w drukach kantat Bacha. „Ich lasse dich nicht, du segnest mich denn” (BWV 157) z 1727 roku (muzykolodzy twierdzą, że  Wecker mógł w imieniu Bacha kierować zespołem wykonawców), oraz na libretcie „Liebster Gott, vergißt du mich” (BWV Anh. 209), do której muzyka zaginęła. Wecker zmarł w Świdnicy w 1774 roku. 


Kolega od pojedynków (Grodków, Wrocław)
Sylvius Leopold Weiss był dwa lata młodszym od Bacha mistrzem lutni. W czasach baroku jego sława była bardzo zauważalna. Miał liczne zamówienia na kompozycje. Do naszych czasów przetrwały ciekawe tabulatury (notacje muzyczne na lutnię) jego autorstwa.
Weiss urodził się najprawdopodobniej w Grodkowie koło Brzegu. Na początku XVIII wieku był nadwornym muzykiem we Wrocławiu. Został następne zaangażowany przez polską królową Marysieńkę Sobieską. Służył na dworze syna Jana III Sobieskiego. 300 lat temu, w 1718 roku Weiss osiadł w Dreźnie. Został muzykiem na dworze króla Polski i Saksonii Augusta Mocnego. Bardzo dobrze znał się z najstarszym synem Jana Sebastiana, Wilhelmem Friedemannem Bachem (zwany „Bachem drezdeńskim”).


Sylvius Leopold Weiss, wolne media, wikimedia.org 

W latach 30. XVIII wieku odwiedził Lipsk i urzędującego tam mistrza. Przybył do niego razem z młodym wrocławskim lutnistą, Johannem Kropfgansem. Słynne legendy opisują „pojedynek” lutniowy” zaprzyjaźnionych kompozytorów. Zdaniem niektórych badaczy Bach napisał na zamówienie Weissa cykl utworów na jego ulubiony instrument strunowy.
Więcej:  Ślązak związany z Wrocławiem – kolega i konkurent Bacha – muzyk określany jako „największy”, „najsłynniejszy”!
 


Kowary – kolekcjoner
Christian Benjamin Klein urodził się w 1754 roku, kilka lat po śmierci mistrza baroku. Na świat przyszedł w niewielkiej wsi koło Ciechanowic pomiędzy Bolkowem a Kamienną Górą. W szkole w tym drugim mieście pobierał pierwsze nauki. Jego nauczycielem był kantor Friedrich Gebauer (1737–1784).


umiejętności gry Klein szlifował pod okiem kantora w Kamiennej Górze - na zdjęciu Kościół Łaski - była świątynia ewangelicka 

Właśnie tam zetknął się z pracami i stylem Bacha ojca i jego synów. Od 1778 roku  Klein był zatrudniony w Kowarach pod Jelenią Górą. Tam zajmował się pracą nauczyciela oraz organisty i kantora. Praca w prowincjonalnym miasteczku nie przycięła mu skrzydeł. Ambicja doprowadziła do tego, że w 1815 roku udało mu się otworzyć rodzaj instytutu kształcenia organistów. Poświęcał wiele wysiłków, by promować muzykę organową w swoim mieście i regionie. Swój czas i majątek przeznaczał również na budowanie niezwykłej kolekcji.


Kościół ewangelicki w Kowarach spłonął w połowie XX wieku. Jego ozdobą były organy wykonane przez Englerów - ojca i syna. W Krzeszowie zachował się oryginalny instrument Michała Englera


Zgromadził kilkaset partytur rozmaitych kompozytorów, od wielkich mistrzów baroku z Bachem na czele, po mniejszych, śląskich autorów. Po jego śmierci ta biblioteka muzyczna stała się częścią kilku placówek. Kolekcja Kleina jeszcze w XIX wieku zasiliła, a w zasadzie zainaugurowała bibliotekę muzykologiczną uniwersytetu w Bonn. Pod koniec 2005 roku odbyła się wystawa „Die Sammlung des Schlesischen Kantors Klein und die Anfänge der Bonner Musikwissenschaft” (Zbiór śląskiego kantora Kleina i początki muzykologii w Bonn). Ważnym badaczem życia i dokonań Kleina był Wilhelm Virneisel, muzykolog, który napisał na temat kolekcji z Kowar rozprawę doktorską w 1924 roku. Ten badacz był też później pracownikiem słynnego Johann-Sebastian-Bach-Institut
w Getyndze. Do tej placówki również trafiła część zbiorów po Kleinie. Zachowała się za pośrednictwem ucznia i spadkobiercy kolekcjonera z Kowar, Carla Theodora Hahna.


Jeżeli mówimy o kolekcji dzieł Bacha, to warto przypomnieć, że podczas II wojny światowej na strychach kościoła w Krzeszowie przechowywane były archiwalia z Berlina ("berlinka"). Wśród manuskryptów znajdowały się dzieła Bacha - dziś stanowią własność Biblioteki Jagiellońskiej 



Długa droga portretu z Cieplic
W 1746 roku Elias Gottlob Haussmann, portrecista z Lipska, namalował bodaj najsłynniejsze swoje dzieło – wizerunek Jana Sebastiana Bacha. Widzimy na nim dojrzałego już lipskiego kantora. Bach ma na głowie perukę, w ręku trzyma nuty – zwój z kanonem. Nie ma lepszego, wiarygodnego, oficjalnego obrazu z obliczem słynnego kompozytora.



Cieplice 

Tym bardziej zaskakujący jest fakt, że dzieło to znajdowało się w pierwszej połowie XX wieku... w domu nauczyciela w Cieplicach w Jeleniej Górze! Niezwykłą historię wędrówki portretu opisuje w swojej książce („Bach: Music in the Castle of Heaven”) zasłużony kapelmistrz John Eliot Gardnier. Wspomina on, że w 1936 roku w hrabstwie Dorset w Anglii zjawił się niejaki Walter Jenke, 30-letni nauczyciel muzyki ze Ślaska. Miał ze sobą niezwykłą pamiątkę. Portret Bacha, który na początku XIX wieku zakupił jego pradziad. Miało się to stać na targu czy w antykwariacie we Wrocławiu. Tym sposobem słynny wizerunek Bacha dziś powielany na płytach i plakatach znalazł się tuż przed wojenną zawieruchą w miejscu, gdzie w 1943 roku na świat przyszedł jeden z najwybitniejszych dziś interpretatorów muzyki dawnej, w tym właśnie Bacha.


Słynny wizerunek Bacha 

W 1952 Jenke sprzedał obraz kolekcjonerowi z USA. William Scheide był właścicielem Bacha przez ponad pół wieku. Świat bachowski zelektryzowała w 2015 roku informacja o tym, że Scheide przekazał portret Archiwum Bachowskiemu w Lipsku. Tym sposobem, po pielgrzymce przez Dolny Śląsk, Anglię i USA, portret mistrza wrócił do domu.

Polecam również:



***

polecam również posty oznaczone tagami:
#muzyka (inni kompozytorzy i ciekawe utwory muzyczne), #ciekawostka 

****

Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa. W sprawie użycia komercyjnego, proszę o kontakt.

Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.

****



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz