Jezuicka świątynia trafiła do literatury za zaprawą twórcy "Dziadka do Orzechów"!
Zniszczony w czasie II wojny światowej zabytek pieczołowicie odnowiono.
"Kościół pw. Bożego Ciała w Głogowie (niem. Corpus-Christi-Kirche) – późnobarokowy kościół znajdujący się na głogowskiej starówce, niedaleko ratusza. W roku 1666 rozpoczęto tu budowę kolegium Jezuitów, zaś w latach 1696–1702, powstał w tym miejscu kościół zbudowany według projektu architekta włoskiego Giulio Simonettiego. Po pożarze w 1711 r. świątynię odbudował wrocławski budowniczy J.B. Peintner. Ostateczny wyraz architektoniczny kościół otrzymał dopiero ok. 1730 r., kiedy to A. Karinger ukończył fasadę. Przy ponownej restauracji w latach 1795–1797, którą kierował architekt Aloys Molinari, część fresków wykonana została przez romantycznego pisarza, muzyka i malarza E.T.A. Hoffmanna, który w tych latach odbywał praktykę w sądzie głogowskim. Poprzez jego opowiadanie fantastyczne Die Jesuitenkirche in G. (ok. 1817) kościół i Głogów wszedł do literatury. Po bombardowaniu w 1945 zupełnemu zniszczeniu uległ dach i hełmy obu wież świątyni. Odbudowany został etapami po wojnie. Niewiele zachowało się z oryginalnego wystroju wnętrza. Ołtarz i organy pochodzą z protestanckiego kościoła w Kożuchowie. W połowie 2018 roku rozpoczęto pierwsze prace budowlane mające na celu wzmocnienie wież przed osadzeniem hełmów. Wzmocniono ściany i stropy, a także zamontowano nowe schody. 21 grudnia 2019 r. po ponad 70. latach wieże kościoła odzyskały dawne oblicze – na szczycie wież zamontowano pozostałe brakujące elementy hełmów" (za: Wikipedia)
mapa/lokalizacja:
strona oficjalna:
inne wpisy z tego miasta:
polecam również:
*****
niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic (... a także innych miejsc, które odwiedziłem, oraz spraw, które mnie zainteresowały)
Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej w podpisach - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa.
publikowane zdjęcia mojego autorstwa NIE POWSTAJĄ w wyniku użycia narzędzi AI (sztucznej inteligencji), ujęć z dronów, obróbki graficznej polegającej na montażu, dodawaniu i wymazywaniu elementów. Fotografie mają charakter dokumentacji odwiedzonych miejsc i obiektów, w takiej formie, w jakiej je oglądałem.
licencja praw autorskich materiałów własnych na blogu zezwalająca na użycie na określonych warunkach
CC BY-NC-ND
autorem bloga jest Robert - muzealnik, dziennikarz, przewodnik, animator, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz