Słowa wielkiego poety, naukowca i podróżnika zapisane w notatniku z podróży po Dolnym Śląsku i Sudetach są od ponad 100 lat drukowane w encyklopediach i antologiach dotyczących... seksualności człowieka!
W XVIII-wiecznym brudnopisie genialnego twórcy obok nazw kilku miejscowości oraz nazwisk mieszkańców np. Wrocławia, ale też wspomnień kwitnącej w Karkonoszach goryczki trojeściowej znalazło się dość zaskakujące „zwierzenie”.
W 1790 roku Goethe odwiedził Dolny Śląsk. Nie była to zwykła wycieczka. Region interesował go zawodowo i hobbystycznie. Liczyła się bieżąca polityka oraz zasoby naturalne Śląska, jak i ich eksploatacja. Autor „Fausta” chętnie podpatrywał organizację pracy w kopalniach i kamieniołomach oraz stosowane rozwiązania inżynierskie. Badał skały (m.in. granit karkonoski i strzegomski), roślinność. W międzyczasie zakochał się nawet w córce pewnego arystokraty! Jego wizyta została zapamiętana. W wielu miejscach upamiętniają ją tablice, popiersia, albo nazwy zwyczajowe, jak Skałka Goethego. Wizyta była opisywana w rozmaitych publikacjach już od XIX wieku. Badacze dokopywali się do przeróżnych kontekstów i ciekawostek związanych z odwiedzinami poety na Dolnym Śląsku i w Sudetach (z wycieczką na Śląsk i Małopolskę). Autorzy zwykle akcentują szpiegowski charakter obecności Goethego w regionie. Albo też wskazują na romantyczne aspekty, jak np. romans z Henriettą von Lüttwitz (Goethe ożenił się z Christiane Vulpius dopiero w 1806 roku, mając 57 lat!). Więcej o miejscach, które na Dolnym Śląsku i w Sudetach odwiedził sławny literat TUTAJ.
W notatkach z wyprawy na Śląsk, wydanych jako „Notizbuch von der Schlesischen Reise im Jahre 1790” znajduje się wiele urywków i myśli, które mniej lub bardziej interesowały badaczy Śląska i nie tylko. Jeden z takich epigramów od ponad 100 lat analizowany jest przez badaczy seksualności!
Goethe podczas podróży na Dolnym Śląsku zanotował:
"Knaben liebt ich wohl auch, doch lieber sind mir die Mädchen"
Co tłumaczy się jako:
„Kochałem też chłopaków, ale wolę dziewczyny”
Ten sam epigram drukowany jest też w „Venezianische Epigramme” Goethego.
Goethe: Tagebücher: „Notizbuch von der Schlesischen Reise im Jahre 1790” (Google Books)
Nie bez powodu zdanie to znalazło się bardzo szybko na kartach pionierskich książek na temat nie tyle samego Goethego, co motywów nieheteronormatywnych w literaturze i sztuce.
Wspomniał o nim m.in. 22-letni aktywista Hanns Fuchs w publikacji „Richard Wagner i homoseksualizm” z 1903 roku. W „Goethe: a Psychoanalytic Study, 1775-1786” Kurt R. Eissler (kustosz Archiwum Zygmunta Freuda) cytowane słowa z śląskiego notatnika autora „Fausta” skwitował dość powściągliwie. Naukowiec odnotował jedynie, że idea taka została wyrażona już w starożytności i powróciła również w literaturze współczesnej. Tą ideą jest ściślej mówiąc biseksualizm, który jeszcze w czasach Freuda i wczesnych badaczy psychologii człowieka nie był traktowany jako odrębna orientacja.
Czy podmiot liryczny można utożsamiać w tym przypadku z autorem? Czy to XVIII-wieczny coming out? To kwestia bardzo kontrowersyjna. Idea zawarta w wierszu nie musi odpowiadać rzeczywistym upodobaniom czy cechom autora słów. Jednak przenosi na grunt literacki motyw, który przez wieki był raczej zamiatany pod dywan. Nic dziwnego, że wraz z silnym przebudzeniem aktywizmu LGBT w Niemczech na przełomie XIX i XX wieku śląski epigram Goethego został na nowo odkryty (tak, jak Goethe odkrył w 1790 roku antyczną ideę w dawnej sztuce, u kogoś czy też u samego siebie). „Goethe Lexikon: Personen – Sachen – Begriffe” wydany przez naukowe wydawnictwo JB Metzler cytuje to samo zdanie z notatek Goethego pod hasłem dotyczącym wątków homoseksualnych w życiu i twórczości pisarza. Zdanie nie uszło też uwadze prof. Wayne'a R. Dynesa, amerykańskiego pisarza i historyka sztuki z Nowego Jorku, który umieścił je w kontekście "sympatii do biseksualizmu", którą wykazywał Goethe (za: "Encyclopedia of Homosexuality").
Na ważną rzecz uwagę zwrócił pionier seksuologii Magnus Hirschfeld. Był on niemieckim lekarzem, który studiował medycynę we Wrocławiu (w 2016 roku powstał we Wrocławiu mural z wizerunkiem naukowca). W „Die Homosexualität des Mannes und des Weibes” z 1914 roku lekarz nazywany „Einsteinem seksu” przeanalizował rozmaite wątki erotyczne i homoerotyczne w literaturze. Wspominał też o twórczości Goethego. Warto przytoczyć, że zajął się m.in. semantyką słowa „Knabe”- chłopiec – które używane było przez Goethego nie tylko w znaczeniu małoletniego. Choćby w „Die Braut von Korinth” (Narzeczona z Koryntu). Wyrażenie Knabe (chłopak) jest synonimem (Jüngling – młodzieniec).
Hirschfeld dowodził więc, że myśl Goethego i aktywistów, którzy brali na sztandary jego poezję, miała oznaczać erotyczną i uczuciową fascynację dorosłych osób tej samem płci. Podobny tok rozumowania należy przyjąć odnośnie cytowanego zdania z notatek śląskich Goethego. Chodzi o płeć. W języku polskim od lat funkcjonuje potoczne powiedzonko w tym samym stylu: „żeby życie miało smaczek: raz dziewczynka, raz chłopaczek”. O takich rzeczach myślał autor „Cierpień młodego Wertera” podróżując po Śląsku.
Polecam również:
- #Goethe
- Niezwykła średniowieczna opowieść związana z Sudetami: ma już 750 lat i do dziś zadziwia śmiałą prezentacją wątków obyczajowych! (ciekawostka)
- Tomasz Mann i... nauczyciel z Kłodzka, dyrygent z Wrocławia, córka matematyka z Oławy, pisarz z Legnicy + inne ciekawostki związane z życiem i twórczością noblisty
- Ponad szczytami spokój... - czyli noc, góry, poezja i muzyka (sudeckie konteksty)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz