To kolejny post z cyklu „Z lasów i pól”, w którym przedstawiam ciekawe rośliny (i nie tylko). Takie, które nie tylko zachwycają swoim wyglądem w naturze, ale mają też ważne miejsce w kulturze.
muchomory z Gór Lisich w Rudawach
muchomory z Lesistej Wielkiej
muchomor z Karkonoszy
muchomor z Trójgarbu
Czerwone krasnale z runa leśnego
Muchomor czerwony (Amanita muscaria) to niezwykle urodziwy grzyb, którego spotkamy w lasach północnej półkuli, zwłaszcza późnym latem i jesienią. Jego czerwony kapelusz od razu rzuca się w oczy na tle leśnej roślinności.
muchomor czerwony, Theodor Emil Schummel (1786 we Wrocławiu -24 lutego 1848): "Ueber die giftigen Pilze, mit besonderer Rücksicht auf Schlesien" (Wrocław, 1840)
W języku polskim jego nazwa przyjęta jest od XIX wieku (inne stosowane to: moromuch, muchatka, muszarka). Wywodzi się od dawnego zastosowania muchomora. Służył do sporządzania wywaru na mleku, którym truto muchy. Niemiecka nazwa: Roter Fliegenpilz, czeska - Muchomůrka červená, czy też angielska: fly amanita, również nawiązują do much. Łaciński przymiotnik „muscaria” ma także powiązanie z owadami. Muchomory przez wieki służyły nie tylko do likwidacji uciążliwych much. Stosowane były też przez ludzi. Wywar z muchomora używany był m.in. na Syberii do wywoływania halucynacji.
Walor dekoracyjny
Czerwony, nakrapiany kapelusz muchomora już przed wiekami zyskał podziw i uznanie w oczach ludzi wrażliwych na estetykę. Grzyby zaczęły pojawiać się w sztuce. Malarze już przed wiekami zauważyli piękno muchomora. Znajdziemy go na dziełach artystów różnych epok. Stanowi element krajobrazu, albo też tzw. martwej natury. Ciekawym przykładem malowanego muchomora mogą być grzyby u stóp Karkonosza na romantycznym obrazie Morita von Schwinda „Rübezahl” z połowy XIX wieku. Nie mniej interesujące są też inne przedstawienia.
Muchomory z sztuki wysokiej przeniknęły też do użytkowej. Stały się elementem dekoracyjnym. Zaroiło się od grzybków krawieckich, bibelotów, które nawiązywały do wyglądu muchomora czerwonego. W dobie social mediów muchomor doczekał się własnego emoji, czyli piktogramu stosowanego w sieci. Estetyka muchomora to również kulinaria, np. słynne pomidory z jakiem, dekorowane majonezem.
Sacrum i magia
Grzyb ten jednak miał też bardzo metafizyczne znaczenie. Skoro wywoływał halucynacje, mógł zbliżać do innych światów, do sacrum. To jednak pogańska obyczajowość. Tymczasem historyk religii, badacz zwojów znad Morza Martwego, John Marco Allegro, zaproponował bardzo kontrowersyjną teorię dotyczącą muchomorów. W swoim kultowym dziele „The Sacred Mushroom and the Cross: A Study of the Nature and Origins of Christianity Within the Fertility Cults of the Ancient Near East” z 1970 roku opisał źródło religijności chrześcijańskiej w dawnych kultach płodności związanych z wprowadzaniem się w stany odmienne halucynogennymi grzybami, w tym muchomorem czerwonym.
Swoje teorie oparł m.in. o zaskakujące malarstwo w dawnej francuskiej kaplicy w Plaincourault, gdzie ukazane jest rytualne spożywanie muchomora (to metafora Raju i Pierwszych Rodziców oraz Drzewa Poznania Dobra i Zła, które jest złożone z muchomorów!). Poszukiwacze spiskowych teorii dotyczących grzybów doszukali się też muchomorów w rajskich scenach z romańskiego kościoła w Sant Sadurní d'Osormort w Katalonii czy też z kościoła w Hildesheim w Dolnej Saksonii, który znajduje się na liście dziedzictwa UNESCO.
Na fali publikacji Johna Allegro w postaci św. Mikołaja dopatrzono się również nawiązania do muchomora! Sprzyjały temu zresztą powszechnie znane dawne niemieckie pocztówki bożonarodzeniowe i noworoczne, w których muchomor występował w roli tzw. Glückspilz, czyli jako grzybek szczęścia w towarzystwie krasnali oraz elfów czy św. Mikołaja. Dzieło badacza zapewniło mu rozgłos, ale i było skandalem. Określano je mianem nadużycia, herezji i mistyfikacji. Padły medialne porównania Chrystusa do grzyba (proroctw po grzybach), które zapewniły teorii badacza łatkę świętokradztwa i dobry marketing.
Do popularyzatorów mistyki muchomora dołączył też amerykański działacza na rzecz dekryminalizacji narkotyków, Jack Herer. Doszukiwał się on licznych śladów i dowodów na związki grzybów z Biblią („The Holy Mushroom: Evidence of Mushrooms in Judeo-Christianity”). W tym samym duchu jest utrzymana praca „The Mushroom in Christian Art: The Identity of Jesus in the Development of Christianity” autorstwa Johna Rusha , doktora antropologii, z 2018 roku. Okładkę zdobi ilustracja z średniowiecznego Psałterza z klasztoru w Canterbury (tzw. Great Canterbury Psalter) z XIII wieku. Przedstawia Chrystusa w mandali otoczonego... rzekomo rożnymi gatunkami muchomorów! Autor w swojej książce oraz na stronie internetowej podaje zaskakujące tropy, przywołujące na myśl słynny spisek w opisany „Kodzie Leonarda da Vinci”.
Przykładowo na obrazie wczesnorenesansowego włoskiego malarza Carlo Crivelli znajdziemy Madonnę z dzieciątkiem w dość zaskakującym towarzystwie. Święta Panienka spogląda bacznie, z dość pogardliwym wyrazem twarzy na... muchę w dolnym lewym rogu malarskiej scenki! Mucha najpewniej jest symbolem zła – nie bez znaczenia jest tu biblijna korelacja z demonem Belzebubem, którego imię znaczy tyle, co władca much. Jakby tego było mało, autor książki o grzybach w świętych księgach zauważa, że Dzieciątko Jezus nie siedzi na kolanach Maryi a na poduszce, która może przypominać... kapelusz muchomora! Czy artyści faktycznie nawiązywali do sekretnego powiązania Biblii z królestwem grzybów? Wątek św. Mikołaja jako halucynogennego muchomora pojawił się też w artykule na łamach „New York Timesa” w 2017 roku.
Literackie i muzyczne przepisy
Muchomory pojawiają się też w literaturze, muzyce i kulturze popularnej. Ich magiczny, sakralny i estetyczny wymiar pociągał pisarzy i innych twórców. Na grzyby natrafiamy w baśniach (od „Alicji w Krainie Czarów”) po animacje („Smurfy”). Także w najnowszej polskiej twórczości można znaleźć kilka ciekawych grzybowych smaczków.
W 2008 roku na płycie „Maria Awaria” Maria Peszek wykonała piosenkę „Muchomory”. W tekście utworu pojawia się zupa z muchomorów na złe humory. Natomiast w książce „Dom dzienny, dom nocny” noblistki Olgi Tokarczuk znajdziemy (w formie zakładki)... groteskowy i metaforyczny przepis na tort z muchomorów czerwonych. Książka została wydana w Wałbrzychu w 1999 roku i zawiera wiele odniesień do Sudetów w okolicach Wałbrzycha i Nowej Rudy. W 2016 roku powstał nawet szlak pieszy „Z Domu dziennego do Domu nocnego" na pograniczu Gór Kamiennych i Wzgórz Wodzickich.
Muchomor czerwony to niepozorny skarb lasów, na który możemy patrzeć jak na ładne dzieło natury, ale też i jak na zagadkę kultury.
Walor dekoracyjny
Czerwony, nakrapiany kapelusz muchomora już przed wiekami zyskał podziw i uznanie w oczach ludzi wrażliwych na estetykę. Grzyby zaczęły pojawiać się w sztuce. Malarze już przed wiekami zauważyli piękno muchomora. Znajdziemy go na dziełach artystów różnych epok. Stanowi element krajobrazu, albo też tzw. martwej natury. Ciekawym przykładem malowanego muchomora mogą być grzyby u stóp Karkonosza na romantycznym obrazie Morita von Schwinda „Rübezahl” z połowy XIX wieku. Nie mniej interesujące są też inne przedstawienia.
Ernst Ferdinand Oehme - "Burg Hohnstein in der Sächsischen Schweiz" - muchomory (w prawym dolnym rogu pod drzewem) z Saskiej Szwajcarii na obrazie z 1827 roku, wolne media, wikimedia.org
Moritz von Schwind - "Rübezahl" - Liczyrzepa przemierzający Karkonosze, w dole muchomory, wolne media,wikimedia.org
witraż wzorowany na obrazie Schwinda "Rübezahl", Muzeum Dom Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie - oddział Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze
Muchomory z sztuki wysokiej przeniknęły też do użytkowej. Stały się elementem dekoracyjnym. Zaroiło się od grzybków krawieckich, bibelotów, które nawiązywały do wyglądu muchomora czerwonego. W dobie social mediów muchomor doczekał się własnego emoji, czyli piktogramu stosowanego w sieci. Estetyka muchomora to również kulinaria, np. słynne pomidory z jakiem, dekorowane majonezem.
zabawki, Muzeum Karkonoskie w Jeleniej Górze
Sacrum i magia
Grzyb ten jednak miał też bardzo metafizyczne znaczenie. Skoro wywoływał halucynacje, mógł zbliżać do innych światów, do sacrum. To jednak pogańska obyczajowość. Tymczasem historyk religii, badacz zwojów znad Morza Martwego, John Marco Allegro, zaproponował bardzo kontrowersyjną teorię dotyczącą muchomorów. W swoim kultowym dziele „The Sacred Mushroom and the Cross: A Study of the Nature and Origins of Christianity Within the Fertility Cults of the Ancient Near East” z 1970 roku opisał źródło religijności chrześcijańskiej w dawnych kultach płodności związanych z wprowadzaniem się w stany odmienne halucynogennymi grzybami, w tym muchomorem czerwonym.
noworoczna pocztówka z muchomorem jako grzybkiem szczęścia - moda na takie wzornictwo była szczególnie widoczna na przełomie XIX i XX wieku, wolne media
muchomorowe dekoracje na jarmarku bożonarodzeniowym we Wrocławiu
wieniec bożonarodzeniowy, jarmark w Dreźnie
Swoje teorie oparł m.in. o zaskakujące malarstwo w dawnej francuskiej kaplicy w Plaincourault, gdzie ukazane jest rytualne spożywanie muchomora (to metafora Raju i Pierwszych Rodziców oraz Drzewa Poznania Dobra i Zła, które jest złożone z muchomorów!). Poszukiwacze spiskowych teorii dotyczących grzybów doszukali się też muchomorów w rajskich scenach z romańskiego kościoła w Sant Sadurní d'Osormort w Katalonii czy też z kościoła w Hildesheim w Dolnej Saksonii, który znajduje się na liście dziedzictwa UNESCO.
rzekomy motyw muchomora na malowidłach w kościele w Hildesheim, wolne media, wikimedia.org
malowidła z Sant Sadurní d'Osormort (YouTube)
Na fali publikacji Johna Allegro w postaci św. Mikołaja dopatrzono się również nawiązania do muchomora! Sprzyjały temu zresztą powszechnie znane dawne niemieckie pocztówki bożonarodzeniowe i noworoczne, w których muchomor występował w roli tzw. Glückspilz, czyli jako grzybek szczęścia w towarzystwie krasnali oraz elfów czy św. Mikołaja. Dzieło badacza zapewniło mu rozgłos, ale i było skandalem. Określano je mianem nadużycia, herezji i mistyfikacji. Padły medialne porównania Chrystusa do grzyba (proroctw po grzybach), które zapewniły teorii badacza łatkę świętokradztwa i dobry marketing.
dawny rysunek z aniołem i muchomorami, wolne media
Do popularyzatorów mistyki muchomora dołączył też amerykański działacza na rzecz dekryminalizacji narkotyków, Jack Herer. Doszukiwał się on licznych śladów i dowodów na związki grzybów z Biblią („The Holy Mushroom: Evidence of Mushrooms in Judeo-Christianity”). W tym samym duchu jest utrzymana praca „The Mushroom in Christian Art: The Identity of Jesus in the Development of Christianity” autorstwa Johna Rusha , doktora antropologii, z 2018 roku. Okładkę zdobi ilustracja z średniowiecznego Psałterza z klasztoru w Canterbury (tzw. Great Canterbury Psalter) z XIII wieku. Przedstawia Chrystusa w mandali otoczonego... rzekomo rożnymi gatunkami muchomorów! Autor w swojej książce oraz na stronie internetowej podaje zaskakujące tropy, przywołujące na myśl słynny spisek w opisany „Kodzie Leonarda da Vinci”.
Carlo Crivelli, "Madonna z Dzieciątkiem", wolne media, wikimedia.org
Przykładowo na obrazie wczesnorenesansowego włoskiego malarza Carlo Crivelli znajdziemy Madonnę z dzieciątkiem w dość zaskakującym towarzystwie. Święta Panienka spogląda bacznie, z dość pogardliwym wyrazem twarzy na... muchę w dolnym lewym rogu malarskiej scenki! Mucha najpewniej jest symbolem zła – nie bez znaczenia jest tu biblijna korelacja z demonem Belzebubem, którego imię znaczy tyle, co władca much. Jakby tego było mało, autor książki o grzybach w świętych księgach zauważa, że Dzieciątko Jezus nie siedzi na kolanach Maryi a na poduszce, która może przypominać... kapelusz muchomora! Czy artyści faktycznie nawiązywali do sekretnego powiązania Biblii z królestwem grzybów? Wątek św. Mikołaja jako halucynogennego muchomora pojawił się też w artykule na łamach „New York Timesa” w 2017 roku.
"Great Canterbury Psalter", w prawym górnym rogu domniemany Chrystus z muchomorami, wolne media, wikimedia.org
Literackie i muzyczne przepisy
Muchomory pojawiają się też w literaturze, muzyce i kulturze popularnej. Ich magiczny, sakralny i estetyczny wymiar pociągał pisarzy i innych twórców. Na grzyby natrafiamy w baśniach (od „Alicji w Krainie Czarów”) po animacje („Smurfy”). Także w najnowszej polskiej twórczości można znaleźć kilka ciekawych grzybowych smaczków.
muchomory z Gór Lisich
muchomor z Wołowca
W 2008 roku na płycie „Maria Awaria” Maria Peszek wykonała piosenkę „Muchomory”. W tekście utworu pojawia się zupa z muchomorów na złe humory. Natomiast w książce „Dom dzienny, dom nocny” noblistki Olgi Tokarczuk znajdziemy (w formie zakładki)... groteskowy i metaforyczny przepis na tort z muchomorów czerwonych. Książka została wydana w Wałbrzychu w 1999 roku i zawiera wiele odniesień do Sudetów w okolicach Wałbrzycha i Nowej Rudy. W 2016 roku powstał nawet szlak pieszy „Z Domu dziennego do Domu nocnego" na pograniczu Gór Kamiennych i Wzgórz Wodzickich.
szlak "Z Domu dziennego do Domu nocnego"
Wiele zielników czy dawnych encyklopedii podaje też, że muchomor czerwony służył do wyrabiania nalewki (tinctura agarici muscari). Taką informację zawiera m.in. w "Encyklopedja powszechna", tom XIX z 1865 roku.
Muzeum Przyrodnicze w Cieplicach
Muchomor czerwony to niepozorny skarb lasów, na który możemy patrzeć jak na ładne dzieło natury, ale też i jak na zagadkę kultury.
Inne teksty z tego cyklu >> TUTAJ.
******
niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic
Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa.
CC BY-NC-ND
Autorem bloga jest Robert - muzealnik, dziennikarz, przewodnik, animator, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz