Spotkamy się z Weberem, Chopinem, Brahmsem, Wagnerem... i nie tylko. Garść ciekawostek z Wrocławia, ale też z Krzeszowa, Świdnicy, Szczawna-Zdroju, Dusznik-Zdroju i Lwówka Śląskiego.
Dolny Śląsk żył muzyką od dawna. Przykładów jest na to wiele. Już w tekście o Krzeszowie wspominałem o ciekawej aktywności klasztoru w czasach cysterskich. W czasach przedromantycznych na dworze biskupa wrocławskiego Philippa Gottharda von Schaffgotscha z Cieplic tworzył Karl Ditters von Dittersdorf, zaliczany do szkoły, która poprzedzała słynnych Klasyków Wiedeńskich. Pomostem między muzyką dawną a romantycznymi brzmieniami może być nazwisko Józefa Elsnera. Nauczyciel Chopina swoją młodość spędził właśnie we Wrocławiu. Jednym z donioślejszych wydarzeń artystycznych w jego kiełkującym życiu twórczym był sukces podczas legendarnych koncertów w kościele św. Elżbiety.
Obecnie Ossolineum, wcześniej gmach Katolickiego gimnazjum św. Macieja, gdzie kształcił się Elsner
Z karkonoskiego Liczyrzepy na saksońskiego Wolnego Strzelca
Podróż z wielkimi nazwiskami zaczynamy od Webera. Operowy pomost między Mozartem (szczycił się nawet powinowactwem ze słynnym klasykiem) a Wagnerem (który miał okazję spotkać go w dzieciństwie i traumatycznie przeżyć jego przedwczesną śmierć jako nastolatek). Carl Maria von Weber, pianista, kapelmistrz i kompozytor.
Pobyt Webera we Wrocławiu upamiętnia tablica
Zachowała się uwertura do tego dzieła, która znana jest pod nazwą „Der Beherrscher der Geister”.
www.youtube.com: Weber: Der Beherrscher der Geister (Aalborg Symphony Orchestra, Dirigent: Thomas Ungar)
Weber znany jest głównie z jego słynnego dzieła, opery romantycznej „Wolny strzelec”. W 1817 roku został dyrygentem w prestiżowej operze w Dreźnie (Morettisches Opernhaus. Dziś jej tradycje kontynuuje Opera Sempera, która inaugurowała sezon po odbudowie właśnie „Wolnym Strzelcem”). Akcja opery „Der Freischütz” zlokalizowana jest w skalistych dolinach, które można kojarzyć z położoną niedaleko Drezna Saską Szwajcarią. Przeżywała ona rozkwit jako artystyczna inspiracja dla twórców (m.in. malarzy, o czym piszę w tekście o C.D.Friedrichu).
Opera Wrocławska - wygląd współczesny (budynek z 1841 roku)
Chopin przejazdem – cztery razy
Historycy wyliczają (co najmniej) cztery odwiedziny młodego Fryderyka we Wrocławiu. Jak już wspomniałem miasto nad Odrą było związane z jego mistrzem, prof. Elsnerem.
W drodze do Wrocławia Chopin przejeżdżał przez Oleśnicę, którą wspomina w listach. Na pamiątkę muzyka w mieście stanął jego pomnik. Popiersie wykonał Bogdan Hofman. Rzeźba stanęła na cokole po zlikwidowanym pomniku Bismarcka
Według zapisków jedna z takich wizyt miała być właśnie sprowokowana przez nauczyciela słynnego polskiego pianisty i romantycznego kompozytora.
www.youtube.com: Chopin Nocturne Op.9 No.2 (Arthur Rubinstein)
Chopin jednak polubił Wrocław i do niego jeszcze wracał (1826-1830). Stolica Dolnego Śląska znalazła się na jego trasie między innymi z powodu przejazdu do kurortu Duszniki-Zdrój, gdzie muzyk korzystał z dobroczynnego wpływu tamtejszych wód (pamiątką po tym jest festiwal).
Dworek Chopina w Dusznikach
We Wrocławiu Fryderyk Chopin odwiedził ważne miejsca związane z muzyką. Między innymi teatr miejski, w którym wcześniej pracował Weber (słynny romantyk już wtedy nie żył, zmarł w 1826), ale też katedrę na Ostrowie Tumskim oraz kościół św. Elżbiety.
Dwa najważniejsze wrocławskie kościoły, znane z muzycznych tradycji: św. Elżbiety i św. Jana Chrzciciela (katedra)
Młody muzyk dał się też namówić na publiczny koncert w stolicy Dolnego Śląska. Wrocław może się dziś tym wydarzeniem szczycić.
Reformator u wielbicieli
Wagner odwiedził Wrocław końcem roku 1863. Był wówczas znanym w Europie i na świecie kompozytorem i skandalistą. Miał tylu oddanych wielbicieli, co zaciętych wrogów. Wzbudzał medialny szum, godny dzisiejszych celebrytów.
Po czeskiej stronie Sudetów urodził się przyjaciel Wagnera, śpiewak, premierowy Rienzi i Tannhauser
Wagner przed przyjazdem do stolicy Dolnego Śląska miał na koncie premiery takich dzieł, jak „Holender tułacz”, „Tannhäuser” czy „Lohengrin” (tytułowymi rolami w tych dwóch ostatnich specjalizował się przyjaciel Wagnera z Drezna, czeski śpiewak Josef Aloys Ticháček, urodzony przy śląsko-czeskiej granicy w Teplicach znanych ze Skalnego Miasta). Zaledwie kilka dni wcześniej kompozytor gościł w Lwówku Śląskim, gdzie przybył na zaproszenie mieszkającego tam księcia, wielbiciela nowej muzyki. W swoim pałacu utrzymywał on jedną z najlepszych w tamtych czasach prywatnych orkiestr w Europie.
Koncert w domu Wagnerów - po prawej siedzi wielbicielka mistrza, którą poznał podczas swojego wrocławskiego koncertu w grudniu 1863 roku
Liszt - "Am stillen Herd" aus "Die Meistersinger von Nürnberg", S.448 z 1871 roku na podstawie opery Wagnera. Kompozycja dedykowana hrabinie Marie von Schleinitz, miłośniczce i patronce Wagnera, która spotkała autora dramatów muzycznych właśnie we Wrocławiu (YouTube)
Podczas wrocławskiego koncertu mistrz spotkał ciekawą osobę. Była nią Marie "Mimi" von Schleinitz, wpływowa bywalczyni salonów, znana w Rzeszy ambasadorka sztuki. Została przyjaciółką Wagnera i jego patronką. Sponsorowała z mężem m.in. budowę teatru festiwalowego, gdzie do dziś odbywają się doroczne spotkania z twórczością Wagnera (Bayreuther Festspiele). Marie von Schleinitz była uczennicą Carla Tausiga, pianisty polskiego pochodzenia, ucznia Wagnera i Liszta.Liszt - "Am stillen Herd" aus "Die Meistersinger von Nürnberg", S.448 z 1871 roku na podstawie opery Wagnera. Kompozycja dedykowana hrabinie Marie von Schleinitz, miłośniczce i patronce Wagnera, która spotkała autora dramatów muzycznych właśnie we Wrocławiu (YouTube)
www.youtube.com: Wagner: Tristan und Isolde – Vorspiel und Liebestod
(hr-Sinfonieorchester ∙ Andrés Orozco-Estrada)
(hr-Sinfonieorchester ∙ Andrés Orozco-Estrada)
Przed mistrzem „dramatu muzycznego” były jeszcze premiery jego kultowych dzieł: „Tristana i Izoldy”, tetralogii „Pierścień Nibelunga” (tzw. Jazda Walkirii z tego cyklu to popularna kompozycja, która odgrywana bywa też przy okazji prezentacji Fontanny Multimedialnej) czy „Parsifala”.
Fontanna Multimedialna - widok centralny cz2 - Wrocław, Hala Stulecia, pergola 2009 (YouTube) - "Jazda Walkirii" około 04:30
Pobyt Wagnera we Wrocławiu upamiętnia tablica z 2005 roku
Dyrygował zaś w Domu Koncertowym. Wrocław bardzo lubił muzykę Wagnera. Przed II wojną światową miasto słynęło z premier jego dzieł (Wagner miał też ulicę, obecnie Karola Szymanowskiego, dziś ulica jego imienia jest na Jagodnie w towarzystwie innych kompozytorów, w tym z równoległą do niej ulicą Brahmsa, o którym za chwilę).Także w czasach współczesnych Opera Wrocławska przodowała w Polsce w inscenizacjach wagnerowskich. W 2011 roku odbył się w mieście International Wagner Congress.
Karl von Holtei - tablica pamiątkowa we Wrocławiu (Pod Gorgonami)
Związki Wagnera z Wrocławiem to również jego młodzieńcza znajomość ze słynnym Karlem von Holteiem, wrocławskim pisarzem, podróżnikiem i człowiekiem teatru z krwi i kości. Karl von Holtei był w latach 30. XIX wieku dyrektorem teatru w Rydze. Zatrudnił 24-letniego Wagnera na stanowisko kapelmistrza. Właśnie w tych czasach Wagner znalazł tematy, które zainspirowały go do napisania później opery "Rienzi" oraz "Holender tułacz".
We Wrocławskiej Hali Stulecia odbył się w 2006 roku unikalny w skali kraju Festiwal Wagnerowski - zostały wystawione dramaty muzyczne wchodzące w skład tetralogii Pierścień Nibelunga
Warto też wspomnieć, że przed przyjazdem Wagnera w drugiej połowie XIX wieku do Wrocławia miasto to miało już wcześniej związek z członkami jego rodziny, dokładnie z jego starszym rodzeństwem. Brat Albert był w sezonach 1820-26 zatrudniony we wrocławskim teatrze jako śpiewak. Angaż miała tam też przez jakiś czas siostra artystów, Louise.
Uwertura za doktorat
O wrocławskim epizodzie w życiu Brahmsa pisałem szerzej na blogu, więc przypomnę w skrócie. Najbardziej klasyczny z późnych romantyków urodził się 185 lat temu w Hamburgu. Często zestawia się go w parze z Wagnerem, ale jako opozycjonistę. Był obok tego reformatora i nowatora najpopularniejszym bożyszczem melomanów. Johannes Brahms w latach 1874-1881 (a więc ponad dekadę po Wagnerze) wielokrotnie bywał i występował w stolicy Dolnego Śląska. Był już wówczas uznanym twórcą i interpretatorem (występował też jako pianista). Za swoją twórczość otrzymał w roku 1879 tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego.
Gmach Uniwersytetu
Jak czytamy na stronie internetowej uczelni, inicjatorem wniosku o wyróżnienie wówczas 46-letniego Brahmsa godnością akademicką był znany prof. Wilhelm Dilthey (filozof związany z hermeneutyką. Publikował też pisma estetyczne, m.in. „Von deutscher Dichtung und Musik”). Uroczysta promocja odbyła się w marcu 1879 roku. W dowód wdzięczności Brahms skomponował dla Uniwersytetu Wrocławskiego „Uwerturę Akademicką” (Die Akademische Festouvertüre c-Moll op. 80). Prace nad kompozycją autor podjął podczas urlopu w Bad Ischl. Premiera dzieła odbyła się 4 stycznia 1881 roku pod batutą samego Brahmsa we Wrocławiu (ale nie w gmachu uczeni, a w domu koncertowym).
www.youtube.com: Brahms: Akademische Festouvertüre (Järvi · Berliner Philharmoniker)
Warto dodać, że w 1933 roku, w przededniu 100. rocznicy urodzin kompozytora w „Schlesischen zeitung“ ukazał się artykuł m.in. na temat promocji doktorskiej mistrza pod tytułem „Brahms und die Universität Breslau”.
Oratorium Marianum w gmachu UWr
Dziś przed reprezentacyjną salą muzyczną Oratorium Marianum w historycznym gmachu głównym Uniwersytetu Wrocławskiego (gdzie koncertował Brahms), znajduje się tablica pamiątkowa z wizerunkiem kompozytora. Została zamontowana w 2004 roku. Trzeba też dodać, że we Wrocławiu odbywa się International Brahms Festival.
Tablica na pamiątkę Brahmsa we Wrocławiu
***
Warto też na koniec dodać, że ciekawym miejscem, gdzie gościli słynni muzycy był również Pałac Hohenzollernów w Lwówku Śląskim. Za sprawą księcia Friedricha Wilhelma Konstantina Hermanna Thassilo von Hohenzollern-Hechingen (zmarł 3 września 1869 roku) w tej rezydencji działała książęca orkiestra dworska.
pałac w Lwówku
W budowli gościli twórcy takiego formatu, jak: Liszt, Wagner, Berlioz i równie słynni wykonawcy muzyki. Świadectwem ich pobytu w Lwówku są wspomnienia na kartach listów.
Dziś twórczości wielkich muzyków można słuchać między innymi w nowoczesnym i słynącym z akustyki gmachu NFM
Ponadto duchowy ślad wielkich mistrzów nosi kolejny raz Krzeszów. W czasie wojny na strychu kościoła przechowywany był depozyt biblioteki pruskiej (tzw. berlinka), czyli m.in manuskrypty największych dzieł niemieckich mistrzów od baroku po romantyzm.
strychy Krzeszowa - w latach 40. XX wieku "schronienie" dla rękopisów wielkich mistrzów dźwięku
Na blogu pojawił się też tekst o Wieniawskim w Szczawnie.
Pomnik Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju
Na blogu również o związkach Mendelssohna z Dolnym Śląskiem (TUTAJ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz