Wielki twórca i jego niezwykłe dzieła oraz sudeckie wędrówki z sztuką.
Caspar David Friedrich urodził się 5 września 1774 roku w Greifswaldzie. Dorosłe życie związał z saksońskim Dreznem, gdzie zmarł 7 maja 1840 i został tam pochowany.
Przypuszcza się, że mógł mieć śląskie korzenie. Tak twierdzą niektóre źródła biograficzne, powołując się na zapiski krewnych malarza. Jego ewangeliccy przodkowie mieli wyemigrować z objętego wojnami religijnymi Śląska być może na przełomie XVII i XVIII wieku. Informacje te jednak są dość niejasne i brak konkretnych dowodów na potwierdzenie tych legend. W niektórych biografiach rodu Friedrichów padają nawet nazwy rzekomej śląskiej miejscowości Friedrichsdorf, z której ród ten miał się wywodzić.
Do dziś w galeriach na całym świecie podziwia się tajemnicze, symboliczne i przepojone melancholią niezwykłe obrazy Friedricha. Widnieją na nich głównie górskie, ale i morskie krajobrazy. Ukazujące boski wymiar przestrzeni – jej siłę, wielkość. Czuć w nich nastrój misterium, więź z naturą. Wiele dzieł XIX-wiecznego mistrza to bliskie jego sercu okolice – Saska Szwajcaria (pasmo Gór Połabskich, sąsiadujących z Sudetami) oraz najwyższe partie Sudetów – Karkonosze. Za czasów artysty góry te były na granicy obszaru niemieckojęzycznego (Saksonii i pruskiego Śląska) i Czech (jako regionu historycznego).
Georg Friedrich Kersting: "Caspar David Friedrich in seinem Atelier", wolne media, wikimedia.org
Malerweg w okolicach Liebethaler Grund
Artysta dorosłe życie spędził w Dreźnie, z miasta lubił uciekać w liczne podróże w góry (Sudety, Saska Szwajcaria) oraz nad Bałtyk
Sudety jak ze snu
Malarstwo Friedricha, jak przystało na epokę, przepełnia oniryczna atmosfera. Jest jakby sennie. Czuć pewien niepokój, napięcie. W tych zimnych olejach na płótnie jest mnóstwo emocji. Czasami zaklęte są one nie w porywających, pełnych dynamizmu scenach, a właśnie w statycznych krajobrazach. W tym właśnie ich symboliczna moc. Ruiny, górskie kościoły, postaci obrócone plecami (temat o nazwie „Rückenfigur“ zaczerpnięty z antyku i sztuki flamandzkiej, spopularyzowany przez Friedricha w kilku jego obrazach), pasma górskie spowite mgłą, martwe drzewa, lodowe pustkowia, księżycowe noce... To wątki, które przewijają się przez twórczość malarza z Drezna. Nie brakuje też takich właśnie widoków na Sudety (w tym Góry Łużyckie i Karkonosze).
autoportret Friedricha, wolne media, wikimedia.org
Friedrich odwiedził te góry w 1810 roku (dokładnie w lipcu, między 4 a 10 lipca). W podróży towarzyszył mu Georg Friedrich Kersting, malarz, przedstawiciel stylu Biedermeier i przyjaciel Friedricha (był nawet autorem kilku portretów przedstawiających Caspara Davida). Friedrich sporządził wiele szkiców, które później wykorzystywał w dalszej pracy. I tak w następnych latach pejzaż sudecki został przedstawiony w jego kilku obrazach.
ruiny klasztoru w Oybin w Górach Łużyckich, moje zdjęcia oraz wersje malarskie i szkicownikowe Friedricha
Karkonosze w pracach Friedricha, wolne media, wikimedia.org
Krajobrazy gór zarówno po śląskiej, jaki i czeskiej stronie historycy sztuki rozpoznali na wielu płótnach. To m.in.: „Gartenterrasse“ (z widokiem na Śnieżkę najprawdopodobniej z Mysłakowic), „Riesengebirgslandschaft mit aufsteigendem Nebel“, „Morgen im Riesengebirge“, „Landschaft im Riesengebirge“, >> "Ruine im Riesengebirge" (rodzaj capriccio, w którym artysta połączył panoramę Karkonoszy z lubionymi przez niego ruinami klasztoru Eldena niedaleko wyspy Rugia, gdzie również lubił wypoczywać i szukać natchnienia), „Riesengebirgslandschaft“ czy kilka innych.
"Gartenterrasse" - prawdopodobnie widok z Mysłakowic, wolne media, wikimedia.org
"Riesengebirgslandschaft mit aufsteigendem Nebel", wolne media, wikimedia.org
"Ruine Eldena im Riesengebirge", wolne media, wikimedia.org - zaskakujące capriccio - połączenie widoku sudeckiego z ruinami z Pomorza - góry i klasztor dzieli w rzeczywiści ponad 450 km!
Więcej o tym obrazie w moim artykule TUTAJ
"Morgen im Riesengebirge", wolne media, wikimedia.org
wolne media, wikimedia.org
widok na Karkonosze i Śnieżkę z wieży pałacu w Mysłakowicach. W czasach Friedricha nie było kościoła ani parku przed zamkiem, widok na szczyty był więc najprawdopodobniej czysty z poziomu ogrodu
Dowodem na to są liczne pałace rozsiane w tzw. Dolinie Pałaców i Ogrodów Kotliny Jeleniogórskiej (dziś zabytki na liście Pomników Historii RP).
Karkonosze nie tylko były modne, ale i wdzięczne jako temat dla miłośnika gór. Skaliste wierzchołki, specyficzny klimat, dzikie romantyczne bezludne połacie – to wszystko przyciągało wzrok łaknącego mistycyzmu i natury artysty. Do dziś Karkonosze są przecież chętnie podziwianym przez turystów zakątkiem.
Na malarskim szlaku
C.D. Friedrich zasłynął przede wszystkim takimi obrazami, jak „Krzyż w górach”, „Opactwo w dębowym lesie” oraz „Wędrowiec nad morzem mgły”. Ten ostatni to prawdziwy hit – romantyczny symbol. Obraz-zagadka i temat sam w sobie. Dzieło było wielokrotnie parafrazowane i omawiane. Stało się niejako jednym z pierwszych memów.
Liebethaler Grund
Łaba w Saskiej Szwajcarii
Skalisty teatr w Saskiej Szwajcarii
Właśnie w nim najprawdopodobniej pierwszy raz artysta zdobył się na zaskakujący chwyt. Zastosował naniesienie na odległy pejzaż centralnie ustawionej postaci, która patrzy w dal obrócona plecami do widza! Burzyło to wszelki klasyczny porządek – ale mówimy przecież o romantyku z krwi i kości, który żył w czasach słynnych filozofów, poetów i muzyków kojarzonych z epoką tajemnicy, uczucia i rodzenia nowych form (w Dreźnie za czasów Friedricha pracował też Adam Mickiewicz, tam powstała w latach 30. XIX wieku III część „Dziadów”). Równolegle „Rückenfigur“ pojawia się też w innych pracach z płodnego roku 1818: „Frau vor der untergehenden Sonne”, „Kreidefelsen auf Rügen” , „Auf dem Segler” czy „Zwei Männer in Betrachtung des Mondes”. Rok 1818 był dla malarza ważny. Wtedy poślubił Caroline Friedrich, swoją miłość i modelkę. Najprawdopodobniej pojawia się ona na 5 jego dziełach. Na większości obrócona plecami w stronę widza. Wróćmy jednak do słynnego „Wędrowca“.
"Der Wanderer über dem Nebelmeer", wolne media, wikimedia.org
To dzieło, które również kieruje nasze kroki w góry. Tym razem w jeszcze bliższe romantycznemu artyście – w Saską Szwajcarię (Sächsische Schweiz). Leżące niedaleko Drezna pasmo już na początku XIX wieku stało się turystycznym hitem. Wówczas też lgnęli tam malarze i inni artyści. Nie na darmo przez region ten prowadzi malowniczy szlak Malerweg. Upamiętnia miejsca pracy takich plastyków, jak: Adrian Zingg, Anton Graff, Caspar David Friedrich, Johan Christian Dahl, Carl Gustav Carus czy Ludwig Richter. Właśnie szwajcarski malarz Adrian Zingg miał być autorem nazwy, która przyjęła się i funkcjonuje do dziś – Saska Szwajcaria. Kiedy Friedrich malował swojego „Wędrowca” jego wielki poprzednik już nie żył (zmarł w 1816 roku). Ale malownicze pasło Gór Połabskich fascynowało też innych artystów. Pisarzy (Goethe), muzyków (Weber – opera „Wolny Strzelec”, Wagner - „Lohengrin”). Przez góry (łącznie z Czeską Szwajcarią - České Švýcarsko) przebiega również szlak Dichter-Musiker-Maler-Weg (DMM-Weg). Tu również nie ma się czemu dziwić. Niesamowite zakątki tej krainy przyciągają po dziś rzesze turystów z całego świata.
"Landschaft mit dem Rosenberg in der böhmischen Schweiz", wolne media, wikimedia.org
"Felsentor im Uttewalder Grund", wolne media, wikimedia.org
Saska Szwajcaria - okolice Bastei oraz Schwedenlöcher
Nic - tylko udać się w romantyczny spacer w poszukiwaniu śladów i pamiątek górskich po wielkich artystach! Co ciekawe, śladem po sudeckich wyprawach malarza są nie tylko jego prace. Szkoła w Kopańcu (Góry Izerskie), niedaleko Jeleniej Góry, za swojego patrona wybrała własnie C.D. Friedricha!
Portret Friedricha pędzla Gerharda von Kügelgen, wolne media, wikimedia.org
Galerie zdjęć z miejscami opisanymi w tym wpisie można znaleźć na blogu, najlepiej szukać klikając na wybrany tag w silva rerum (→↓)
Inne słynne obrazy Friedricha:
wolne media, wikimedia.org
W 2018 roku minęła 200. rocznica powstania najsłynniejszego dzieła Friedricha i zarazem jednego z najsłynniejszych obrazów XIX wieku - "Wędrowca nad morze mgieł"
W 2020 roku minęła 180. rocznica śmieci Friedricha i 210. rocznica jego podroży w Karkonosze
****
POLECAM:
- Jeździec bez głowy i... Liczyrzepa?! + podróż amerykańskiego autora horroru przez sudeckie miasta (ciekawostki z epoki powieści gotyckich)
- Joanna Schopenhauer o wyjątkowości Sudetów (GALERIA, ciekawostki)
- Z Goethem na Dolnym Śląsku i w Sudetach - cz. IV: Śnieżka, Świdnica, Wałbrzych, Jelenia Góra i Cieplice, Zgorzelec - GALERIA, ciekawostki + muzyka
- Karkonosz, czyli Liczyrzepa – Duch Gór z szlaku, literatury, muzyki, sztuki i filmu (GALERIA, ciekawostki - wybór)
- Filozof z memów na Śnieżce i inne koincydencje (Schopenhauer i Dolny Śląsk oraz Sudety)
****
Spodobał Ci się ten post? Być może Twoi znajomi też by się zainteresowali? Udostępnij wpis na swojej osi. Dziękuję :)
Narzędzia do łatwego udostępniania na portalach społecznościowych i wysyłki email dostępne są poniżej. Zachęcam do korzystania :)
Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa. W sprawie użycia komercyjnego, proszę o kontakt.
Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.
****
niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic
Okno romantyków w Oybin - wygląda nieco inaczej. Oybin jest koło Ziutau. Warto pojechać, robi wrażenie.
OdpowiedzUsuń