Mam dla Was wdzięczny i skoczny temat. Zające i króliki! Tropem futrzaków z długimi uszami trafimy m.in. do Wrocławia i Legnicy, ale i na karty książek, w tym poezji, dawnych przysłów i nazw geograficznych. Zajrzymy do herbarza i…. browaru.
Zebrałem kilka intrygujących ciekawostek związanych z zającami i królikami. To m.in. niezwykłe, baśniowe sgraffito z Legnicy, wiersze śląskich poetów, do których powstała muzyka, zabytki związane z jednym z najważniejszych browarów we Wrocławiu, stare przysłowia zebrane przez nauczyciela z Jeleniej Góry. Do tego herb i inne zabytki kultury materialnej oraz atrakcje regionu, a także nazwy geograficzne z Dolnego Śląska.
Zające i króliki są ze sobą spokrewnione. Wyglądają podobnie i czasami są kojarzone jako w zasadzie jeden symbol. To zarówno zwierzęta „znaczące” w stanie dzikim – uosabiające płochliwość i delikatność, jak i ucywilizowanym – będące źródłem pokarmu czy też maskotką oraz alegorią. Nie bez powodu Wander, nauczyciel z Jeleniej Góry i wielki kolekcjoner przysłów oraz złotych myśli, opisał bez mała 300 zajęczych cytatów – ludowych porzekadeł i literackich „skrzydlatych słów”. Nie tylko zające pojawią się w tym tekście, bo przecież króliki to zajęczaki z rodziny zającowatych. Pretekstem do powstania tego wpisu była inauguracja Roku Zająca (Roku Królika) w kalendarzu chińskim w 2023 roku. W oryginale znak ten ma symbol 兔.
Karl Friedrich Wilhelm Wander (urodził się 27 grudnia 1803 roku w Karpnikach koło Jeleniej Góry) był pedagogiem i germanistą związanym z ziemią jeleniogórską. Wydał największy istniejący zbiór przysłów niemieckojęzycznych. W jego słowniku „złotych myśli” Deutsches Sprichwörter-Lexikon pod hasłem „Hase” (zając) znajduje się ponad 250 przykładów porzekadeł i cytatów! Są to nie tylko niemieckie złote myśli, ale i ich odpowiedniki w innych językach. Natrafić można również na polskie zajęcze wątki! Na przykład:
"Zając łapki liże [gdy uciecze]"
"Nie o szkodę zająca gonią"
Do kwestii językowych jeszcze wrócimy (analizując onomastykę regionalną, a także poezję). Pora na trochę sztuki. Wspaniałe zające można spotkać w Legnicy. Ozdobą centrum miasta jest kamienica nazywana Domem pod Przepiórczym Koszem, stojąca obok teatru w samym rynku. Ścianę renesansowej kamienicy zdobi cenne sgraffito, czyli dekoracja w tynku. Przedstawia sceny baśniowe oparte na bajkach Ezopa. Możemy m.in. zobaczyć zające polujące na psy – wizerunek utrzymany w konwencji „świata na opak”.
To może przeskoczymy niczym zające do Wrocławia? Tam swoje korzenie miał Brauhaase – browar działający do dziś w Hamburgu. Założycielami tego piwowarskiego biznesu była rodzina Haase. Nazwisko może kojarzyć się z zającem (po niemiecku Hase – homofon). Browar został założony we Wrocławiu w 1858 roku przez Eduarda Haase. Był największym browarem na Śląsku . W 1896 roku biznes przejął Georg Haase. Był on nie tylko wiceprezesem Niemieckiego Związku Piwowarów, ale i postacią zasłużoną dla rozwoju turystyki na Dolnym Śląsku. Na produktach i reklamach browaru Haase można zobaczyć zająca.
A gdyby tak teraz trochę śpiewu? Znalazłem dwa wiersze śląskich poetów, do których powstała muzyka. Jeden z nich – „Vice Versa" z motywem polowania na zająca - napisał Christian Morgenstern (1871-1914), poeta, który wychował się we Wrocławiu, gdzie jego ojciec, znany malarz, wykładał w akademii sztuk pięknych. Wiersz Morgensterna znalazł się w tomie „Der Gingganz” opublikowanym pośmiertnie w 1919 roku. Muzykę do tego wiersza napisał m.in. Hans Krása (1899 - 1944 w KL Auschwitz). Pieśń znalazła się w zbiorze z 1923 roku. Wiersz w intrygujący sposób zestawia ze sobą naturę (zając), cywilizację (polujący człowiek) i metafizykę (Bóg – obserwator).
Zając jest też motywem poezji Alfreda Kerra (właściwie Alfred Kempner), poety, który urodził się w 1867 roku we Wrocławiu. Jego wiersz nosi tytuł „Es liebte einst ein Hase”. Taki sam tytuł ma pieśń Richarda Straussa z 1918 roku do słów Kerra. Strauss również był gościem Wrocławia, gdzie często wykonywano jego dzieła.
Skoro mowa o osobach, które mieszkały we Wrocławiu, wspomnę o przedstawicielu rodu von Hase. To nazwisko rodziny pochodzącej z Turyngii, która została podniesiona do rangi szlacheckiej w 1883 roku. W herbie rodu widnieje zając (Hase – po niemiecku). Karl Alfred von Hase (zmarł 1 stycznia 1914 roku we Wrocławiu ) był duchownym protestancki. Od 1894 roku był mieszkańcem Wrocławia, gdzie wykładał teologię na uniwersytecie. Poprzez swoją córkę Paulę był dziadkiem Dietricha Bonhoeffera (wrocławski teolog i działacz antynazistowski). Trzeba podkreślić, że na Śląsku już kilka wieków wcześniej żyła szlachecka (rycerska) rodzina Hase, ale nie miała zająca w herbie.
Odeszliśmy trochę od samej natury, więc wróćmy na chwilę do lasu. Zając jako motyw, pojawia się nie tylko w wierszach i heraldyce, ale i w świecie roślin. Przykładem może być szczawik zajęczy (Oxalis acetosella L.) – gatunek rośliny z rodziny szczawikowatych (Oxalidaceae). To wdzięczna, ciesząca szczególnie wczesną wiosną roślina, o której już pisałem z uwagi na jej niezwykłą niemiecką ludową nazwę – Alleluja. Niezawodny oświeceniowy leksykon „Flora Silesiaca” Heinricha Gottfrieda von Mattuschki z Jawora podaje wśród lokalnych i ludowych nazw tego gatunku również Hasenklee, czyli koniczyna zajęcza.
Wspominałem na wstępie o nazwach miejscowych. Heinrich Adamy, XIX-wieczny geograf pochodzący z Kamiennej Góry, ojciec onomastyki śląskiej, w swojej kultowej publikacji „Die schlesischen Ortsnamen” wymienił kilka nazw miejscowości i miejsc, które pochodziły od słowa Hase – zając. To:
- Hasenau - kolonia Budków (nazywana także Zajęcze Błonia) koło Osiecznicy oraz Zajączków w gminie Oborniki Śląskie
- Hasengraben – współcześnie Leszczyny (część Kłodzka), chociaż leszczyna to Haseln (a nie Hasen - zające. Hasengraben to bardziej „zajęcze doły” – podobnie jak czeskie Zaječí rokle - w linii prostej 25 km od Kłodzka - w Górach Stołowych /Broumovské steny/. Nazwa związana z uszatymi ssakami zachowała się w ul. Zajęczej w tej części miasta).
Pozostały mi jeszcze dwa przykłady: sztuka użytkowa i mała architektura. Na wystawie piernikarskiej w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze sfotografowałem fragment starej formy piernikarskiej do wyciskania pierników figuralnych w kształcie zająca. Co ciekawe słownik wspomnianego wyżej Wandera podaje niemieckie przysłowie „Da liegt der Hase im Pfeffer", tymczasem piernik po niemiecku to Pfefferkuchen.
Natomiast rzeźba królika jest jednym z elementów grupy rzeźbiarskiej „Ku czci Zwierząt Rzeźnych” na Starych Jatkach we Wrocławiu. To współczesna rzeźba upamiętniająca hodowlę zajęcy i królików na cele gospodarcze (mięso, futro). Warto też przy okazji wspomnieć, że zwierzęta te wielokrotnie przysłużyły się człowiekowi jako organizmy laboratoryjne, wykorzystywane do eksperymentów.
36. post z cyklu WOW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz