Symbolizm, synestezja, romantyczne metamorfozy, granie z mrokiem, wychodzenie poza ramy... Czyli to, co lubię. Wystawa Rafała Krzemińskiego przyciągnęła moją uwagę nie tylko dlatego, że znam artystę.
Debiutancka wystawa indywidualna Krzemińskiego w rodzinnej Kamiennej Górze to przegląd twórczych poszukiwań artysty kroczącego tropami symbolistów i surrealistów.
Podczas wernisażu autor obrazów wyjaśnił, skąd pochodzi tytuł wystawy. Został on zaczerpnięty z "My My, Hey Hey" Neila Younga z 1978 (w oryginale "Out of the blue and into the black"), co stanowi wielopoziomową metaforę dotyczącą egzystencji splecionej ze zmienną kolorystyką nieba w rytmie dobowym.
Malarz zaprezentował wybór swoich prac w Galerii Centrum działającej przy Centrum Kultury w Kamiennej Górze. Szczególną uwagę przyciągały m.in. dzieła wykorzystujące anamorfozę.
Jak wspomniałem, część prac Krzemińskiego reprezentowała malarskie wykorzystanie zjawiska anamorfozy. Polega ono na celowej deformacji obrazu. Właściwą treść (obraz niezdeformowany) można zobaczyć, gdy odbijemy powierzchnię obrazu w wypukłym zwierciadle lub spojrzymy na nią pod odpowiednim kątem. Stąd część dzieł eksponowana była na leżąco, ze specjalnymi walcowatymi zwierciadłami.
Krzemiński w ten sposób w swoich obrazach "ukrył" m.in. wizerunek Richarda Wagnera "skomponowany" z nut, akty kobiece, postaci demoniczne czy Pietę Michała Anioła.
Niektóre z obrazów Krzemińskiego odwoływały się do jego muzycznych zainteresowań, które są bardzo rozległe i obejmują również neoromantyczną twórczość Richarda Wagnera, synestety z XIX wieku, teoretyka sztuki, propagatora totalnego i syntetycznego podejścia do dzieła, a także miłośnika łączenia sztuki z pierwiastkiem mitycznym. Odwołaniem do dziedzictwa wagnerowskiego było m.in. zaprezentowanie Zmierzchu Bogów czy Graala z Parsifala.
Artysta również chętnie, w sposób kreatywny, nawiązuje do romantycznej i symbolistycznej estetyki kręgu niemieckiego, w tym malarstwa Caspara Davida Friedricha ("Wędrowiec nad morzem mgieł") czy Arnolda Böcklina ("Wyspa umarłych"). Szczególnie intersujący kontekst ma reinterpretacja kultowego "Wędrowca", którego Krzemiński przeniósł z Gór Połabskich w Sudety, wprost przed wieże bazyliki w Krzeszowie. O tym pasticcio mówiłem podczas mojej prelekcji w Muzeum Tkactwa w Kamiennej Górze w grudniu 2024 roku z okazji 250. rocznicy urodzin Friedricha.
Artysta sięgnął również po klasyczne formy, jak weduta (m.in. nokturn z widokiem na odremontowany Kościół św. Piotra i Pawła w Kamiennej Górze). Mnie szczególnie spodobały się miniaturowe dzieła, które zaskoczyły ciekawą treścią i pieczołowitością wykonania.
Rafał Krzemiński
"Z błękitu w czerń"
"Z błękitu w czerń"
Centrum Kultury w Kamiennej Górze
wernisaż 14.03.2025
profil artysty Rafał Krzemiński Gallery
polecam również:
*****
niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic (... a także innych miejsc, które odwiedziłem, oraz spraw, które mnie zainteresowały)
Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej w podpisach - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa.
publikowane zdjęcia mojego autorstwa NIE POWSTAJĄ w wyniku użycia narzędzi AI (sztucznej inteligencji), ujęć z dronów, obróbki graficznej polegającej na montażu, dodawaniu i wymazywaniu elementów. Fotografie mają charakter dokumentacji odwiedzonych miejsc i obiektów, w takiej formie, w jakiej je oglądałem.
licencja praw autorskich materiałów własnych na blogu zezwalająca na użycie na określonych warunkach
CC BY-NC-ND
autorem bloga jest Robert - muzealnik, dziennikarz, przewodnik, animator, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz