Translate

22 kwietnia 2020

Prawa zwierząt, XIX-wieczny aktywizm i wrocławskie kontrowersje – o kampanii przeciw wiwisekcji (ciekawostki)

Do dziś – ku przerażeniu miłośników zwierząt – w zaciszu laboratoriów i placówek naukowych robi się testy i eksperymenty na żywych organizmach. Leki, kosmetyki, nowe technologie... – postęp odbywa się kosztem zwierząt, powodując ich cierpienie oraz śmierć. Na problem zwracali uwagę humaniści już przed wiekami. Spore zamieszanie wywołała głośna polemika między obrońcami a przeciwnikami wiwisekcji pod koniec XIX wieku w Niemczech. Był to pierwszy tak aktywny protest w obronie praw zwierząt, na co zwrócili uwagę filozofowie, artyści i media na całym świecie. 


W sprawie pojawia się ważny wątek wrocławski. Okazuje się, że Dolny Śląsk zapisał się... niechlubnie w kwestii eksperymentów na żywych organizmach. I nie chodzi tu tylko o zwierzęta, ale i o wątpliwe moralnie badania na ludziach! 



W publikacjach na temat historii medycyny i wiwisekcji nie można przeoczyć przewijającego się przez różne źródła nazwiska profesora Rudolfa Heidenhaina (29 stycznia 1834 - 13 października 1897 we Wrocławiu). Zajmował się on fizjologią we Wrocławiu i był uznawany za jednego  najwybitniejszych fizjologów jego czasów.  Problem w tym, że już za życia Heidenhain był opisywany, jako gorący zwolennik wiwisekcji i jeden z najbardziej energicznych obrońców poświęcenia praw organizmów żywych dla nauki (za: „The American Practitioner”). Jego publikacja na temat wiwisekcji wywołała burzę. Odnieśli się do niej m.in. wybitny i kontrowersyjny niemiecki naukowiec Johann Karl Friedrich Zöllner (8 listopada 1834  - 25 kwietnia 1882), a także„ojciec” niemieckiego ruchu na rzecz praw zwierząt, Ernst Von Weber (7 lutego 1830 - 4 stycznia 1902). Wreszcie w polemikę tę włączył się też Ryszard Wagner, jako jeden  pierwszych celebrytów-ekoaktywistów. Do dziś list otwarty Wagnera w sprawie wiwisekcji jest cytowany w publikacjach dotyczących dobrostanu zwierząt. Niestety od początku ruch obrony fauny przed zapędami nauki miał poważny defekt. Był silnie związany z... antysemityzmem. Sprawę pogłębiła dodatkowo afera z kolejnym wrocławianinem. Chodzi o doktora Neissera i jego wątpliwe moralnie eksperymenty na ludziach związane z walką z chorobami weneryczny. Najprawdopodobniej poczynania tego lekarza pochodzenia żydowskiego i medialna nagonka zaważyły na tym, że nigdy nie otrzymał nagrody Nobla, choć podręczniki podkreślają jego ogromny wkład w walkę z chorobami przenoszonymi drogą płciową, a sam Neisser był ponad 22 razy nominowany do prestiżowej naukowej nagrody.


pomnik psa w Szczawnie-Zdroju - także te zwierzęta były obiektem okrutnych badań 


Zacznijmy od początku. W 1879 roku Heidenhain opublikował w Lipsku swój głośny traktat “Die Vivisection im Dienste der Heilkunde” (Wiwisekcja w służbie medycyny) - w którym „podkreślił konieczność wiwisekcji, jako metody badawczej” (za: „The Lancet”). Tym sposobem rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w semestrze 1872-1873, nauczyciel Iwana Pawłowa, zapisał się na stałe w historii walki o prawa zwierząt. Niestety reprezentant Dolnego Śląska wziął stronę osób uważanych za okrutne bestie.


Rudolf Heidenhain, wolne media, wikimedia.org 


Odpowiedzią na ten naukowy wywód uznanego badacza była głośna książka „Die Folterkammern der Wissenschaft” czyli „Komnaty tortur nauki”. Polemikę z tak złowieszczym tytułem wydał również w Lipsku podróżnik i jeden z pierwszych rzeczników praw zwierząt, Ernst von Weber (nazwisko wrocławskiego badacza Heidenhaina pada w jego książce kilkanaście razy). Aktywista założył też  Internationalen Verein zur Bekämpfung der wissenschaftlichen Thierfolter – międzynarodowe stowarzyszenie przeciwników torturowania zwierząt. W mediach rozgorzała dyskusja. Kolejne osoby – zarówno naukowcy, jak i celebryci  zabierali głos w sprawie. Do dyskusji dołączył m.in. wybitny astrofizyk z uniwersytetu w Lipsku - Johann Karl Friedrich Zöllner. Napisał i wydał również w Lipsku traktat „Über den issenschaftlichen Missbrauch der Vivisektion“ - „O naukowym nadużyciu wiwisekcji”.


Ernst von Weber, wolne media, wikimedia.org 


 Johann Karl Friedrich Zöllner, wolne media, wikimedia.org 


Pod koniec 1879 roku także pochodzący z Lipska Ryszard Wagner zabrał w tej sprawie głos. Słynny kompozytor, który kilkukrotnie odwiedził Dolny Śląsk i w regionie zbudował poważny ośrodek promowania swojej twórczości (na ten temat TUTAJ), opublikował kilkunastostronicowy list otwarty. Skierował go do von Webera, popierając jego walkę. „Katalog einer Richard Wagner-Bibliothek“ podaje w zbiorach kompozytora również pisma związane z wiwisekcją, w tym dzieło  Heidenhaina. Już w 1881 roku Wilhelm Jensen (15 lutego 1837-24 listopada 1911) - pisarz, który studiował przez 3 semestry medycynę we Wrocławiu, opublikował polemikę „Ueber die Vivisektion, ihre Gegner und Richard Wagner“, w której odniósł się zarówno do argumentów z traktatu  Heidenhaina, jak i kontrargumentów przeciwników wiwisekcji, w tym Wagnera.

Wagner zakończył swój list aforyzmem: „Godność ludzka zaczyna się w miejscu, w którym człowiek odróżnia się od zwierzęcia litością wobec niego” („Menschenwürde sei dahin gefasst, dass diese gerade erst auf dern Punkte sich dokumentiere, wo der Mensch vorn Tiere sich durch das Mitleid auch mit dem Tiere zu unterscheiden vermag”). Ten cytat stał się jednym z manifestów aktywistów na całym świecie. Zdanie to cytował m.in. periodyk „Zoophilist and Animals' Defender” wydawany przez National Anti-Vivisection Society, ale też Rollo Russell, wuj noblisty Bertranda Russella, w „Strength and Diet” z 1906, Tom Regan amerykański filozof specjalizujący się w teorii praw zwierząt w „The struggle for animal rights” z 1987 czy publikacja „Humanimal” -  zbiór aforyzmów z 2010 roku.


tablica upamiętniająca pobyt Wagnera we Wrocławiu 


grób psa Wagnera -leży obok swojego pana w ogrodzie willi w Bayreuth - Wagner niesamowicie kochał zwierzęta 

List Wagnera parafrazował też i omówił w swojej niezwykle istotnej publikacji „Pesymizm, romantyzm a podstawy chrześcijaństwa. T. 2” z 1915 profesor Marian Zdziechowski, nauczyciel Czesława Miłosza.

„kapłanowi nauki, zwłaszcza nauk fizyologicznych - należałoby polecić, ażeby, zamiast patrzeć w rozprute wnętrzności okrutnie torturowanego zwierzęcia, spojrzeć raczył z odrobiną spokoju i rozwagi w jego oczy, a może by znalazł w nich po raz pierwszy w życiu to, co najdostojniejsze w człowieku, prawość, niezdolność do kłamstwa, zajrzawszy zaś głębiej jeszcze, możeby wyczytał tam wzniosłą żałość matki natury nad nędzą duchową i ciemnością, w której on, kapłan nauki, dobrowolnie przebywa, depcząc prawo litości w stosunku do żywej istoty” 
(urywek z listu Wagnera w książce Zdziechowskiego, domena publiczna, za: kpbc.ukw.edu.pl)

W gronie osób związanych z procederem wiwisekcji i Wrocławiem publikacje wyliczają też: Paula Grütznera z Twardogóry, ucznia Heidenhaina, oraz: Juliusa Friedricha Cohnheima. Osobną kwestią jest też wspomniany skandal związany z Albertem Neisserem, dermatologiem z Świdnicy, który zdobył sławę we Wrocławiu. Dwoinka rzeżączki nazywa się na pamiątkę po tym badaczu  Neisseria gonorrhoeae. Problem w tym, że w mediach na całym świecie głośnym echem odbił się skandal z udziałem tego medyka i odkrywcy. W walce z chorobami ten pionier stosował metody „starej szkoły“. Badania laboratoryjne polegały m.in. na zarażaniu osób bez ich wyraźnej zgody. Spowodowało to ogromne protesty i wprowadzenie w 1900 roku prawa, które regulowało status prawny prowadzenia eksperymentów z udziałem ludzi (za: „Albert Neisser and the First Prussian Directive on Informed Consent”, „Vivisection in historical perspective”). Neisser swoje nieetyczne działania najprawdopodobniej odpokutował ostracyzmem ze strony środowisk naukowych. Choć był ponad 20 razy zgłaszany do nagrody Nobla, nigdy mu jej nie przyznano (o Neisserze również TUTAJ).


Albert Neisser - medal pamiątkowy, wystawa w Muzeum Miejskim Wrocławia 


Julius Friedrich Cohnheim, wolne media, wikimedia.org 


Polecam też posty oznaczone tagami: #nauka, #historia, #ciekawostka



****
Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować bez oznaczenia autorstwa. W sprawie użycia komercyjnego, proszę o kontakt.

Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.

****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz