Stara nekropolia w Lwówku Śląskim znana jest z ciekawych zabytków sepulkralnych.
Wrażenie robią dzieła sztuki i budowle z XVIII, XIX i XX wieku.
"Cmentarz komunalny w Lwówku Śląskim (do 1945 r. niem. Friedhof Löwenberg) – największy cmentarz w Lwówku Śląskim, jeden z większych w powiecie lwóweckim. Został założony we wczesnych etapach funkcjonowania miasta. Cmentarz komunalny założono w końcówce XVIII wieku na tarasach z alejami lipowymi i figuruje w rejestrze zabytków. Po wielu mogiłach zaginął ślad. Nie zachowały się groby wybitnych postaci pochodzących z Lwówka Śląskiego, np. Moritza Hanemanna (1808–1875) – pierwszego muzyka kapeli królewskiej oraz Hansa Pfuhla (1846–1914) – wybitnego artysty rzeźbiarza, autora wielu monumentalnych kompozycji rzeźbiarskich, m.in. w Berlinie, Atenach, Poznaniu. Dużą część terenu nekropolii przeznaczono na zieleńce, pomniki, żywopłoty, szerokie aleje obsadzane szpalerami dekoracyjnych drzew [...]"
"[...] Najbardziej okazałym grobowcem jest mogiła rodu Hohbergów, która znajduje się w centralnej części cmentarza. Wykonana jest w formie okrągłej otwartej kaplicy wspartej na doryckich kolumnach z napisem po niemiecku przed wejściem Familie Hohberg („Rodzina Hohbergów”). Pochowani są w niej byli właściciele lwóweckiego browaru, m.in. Julius Hohberg (1839–1907), który nabył browar miejski w 1861 r., a w latach 1882–1892 zbudował nowy duży zakład, a także Edward Hohberg (1872–1935) i Paweł Hohberg (1873–1940)" (za: Wikipedia)
"Na lwóweckiej nekropolii odnajdziemy szereg pięknych grobowców. Bez wątpienia jednym z najciekawszych jest XIX-wieczny pomnik, wykonany z piaskowca w formie drzewa genealogicznego. Uwiecznione na nim niewielkie epitafia - czy raczej medaliony w opaskach, niczym owoce, wystają spomiędzy kamiennych gałęzi i liści. Dostrzeżemy tutaj imiona i nazwiska członków familii Erner i Mohr. Nieco niżej, tuż obok kamiennego drzewa, z ziemi wystaje spory głaz z wykutymi słowami przypominającymi, że spoczęła pod nim rodzina Ertner. Sporą ciekawostką i zarazem kolejną tajemnicą jest dopisek pod reprodukcja zdjęcia z przełomu lat 1928/1929, która jest w posiadaniu lwóweckiego regionalisty Przemysława Popławskiego. Wynika z niej, że już wtedy ów grobowiec uznawano za stuletni! Czyżby zatem kamienne drzewo faktycznie wykonano dwieście lat temu, w latach 20. XIX stulecia? Kolejną niespodzianką - na dawnym zdjęciu - jest kamienny detal w zwieńczeniu pomnika Ertnerów, dziś już niezachowana sowa" (za: lwowekslaski.pl)
mapa/lokalizacja:
zapraszam również - inne posty:
******
niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic (... a także innych miejsc, które odwiedziłem, oraz spraw, które mnie zainteresowały)
Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej w podpisach - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa.
publikowane zdjęcia mojego autorstwa nie powstają w wyniku użycia narzędzi AI (sztucznej inteligencji), ujęć z dronów, obróbki graficznej polegającej na montażu, dodawaniu i wymazywaniu elementów. Fotografie mają charakter dokumentacji odwiedzonych miejsc i obiektów, w takiej formie, w jakiej je oglądałem.
licencja praw autorskich materiałów własnych na blogu zezwalająca na użycie na określonych warunkach
CC BY-NC-ND
autorem bloga jest Robert - muzealnik, dziennikarz, przewodnik, animator, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku
No proszę, tak blisko, a nie miałam pojęcia o tym miejscu. W Bolesławcu też jest kilka ciekawych miejsc.
OdpowiedzUsuń