Piękne krajobrazy, ciekawe historie, legendy, opisy przyrody, ale i anegdoty z czasów autorki. Unikatowa książka jest pełna niespodzianek i w wielu miejscach wciąż aktualna. W innych zaś stanowi cenne źródło informacji na temat życia w okolicach Jeleniej Góry i rozwoju turystyki górskiej.
Już na wstępie dzieła autorka zaznacza, że spędziła kilka miesięcy (lipiec - wrzesień 1849) w Cieplicach (wówczas Warmbrunn) i górach Olbrzymich (czyli Karkonoszach). Książka jest więc jej jej autentyczną relacją. Odwiedzone okolice turystyka z XIX wieku określała mianem "czarownych". Coś jej jednak przeszkadzało. Był to brak polskich przewodników i jakichkolwiek informacji w jej ojczystym języku. Ambitna pisarka postanowiła to zmienić.
tablica pamiątkowa w Cieplicach
O Cieplicach
„Warmbrunn i okolice jego...” zaczyna się od opisu, rzecz jasna, Cieplic. Autorka pisze o historii uzdrowiska sięgającej czasów Piastów. Wspomina o rodzie Schaffgotschów, którzy zresztą jeszcze dziesięciolecia po jej wizycie, do II wojny światowej, byli właścicielami kurortu. W opisie znajdziemy też informacje o tym, co było kluczem do sukcesu miejscowości – czyli o ciepłych wodach. Saulson pisze o łaźniach, w których korzystało się z dobrodziejstwa naturalnych źródeł. Omawia też zabytki. Znajdziemy opis kościołów, zarówno klasztornego katolickiego, jak i ewangelickiego. Dowiemy się o bibliotece (z gabinetem osobliwości przyrodniczych) rodu Schaffgotschów, która stanowiła zaczątek dzisiejszego muzeum w Cieplicach.
pałac Schaffgotschów z ich herbem w Cieplicach
część uzdrowiska
kościół ewangelicki
deptak
dawny klasztor cystersów, później biblioteka Schaffgotschów, dziś Muzeum Przyrodnicze
Pojawia się też rzecz jasna opis pałacu (zamku) rodu w centrum uzdrowiska. Rozalia Saulson opisuje też, kogo można w Cieplicach spotkać. Znajdziemy informacje na temat kuracjuszów, tego co robią i gdzie mogą się bawić, a także na temat mieszkańców Cieplic i okolic. Jest nawet wzmianka o Tyrolczykach z pobliskich Mysłakowic. Są opisy ubioru oraz produktów sprzedawanych przez handlarzy. Autorka zachwyca się widokami okolic. Pięknymi górami, czyli Karkonoszami. Pisze o malowniczych wschodach i zachodach słońca u stóp Śnieżki, które do dziś nie straciły nic ze swojej magii.
kotlina jeleniogórska i Karkonosze o zmierzchu
malowniczy zachód słońca w Karkonoszach
Atrakcji w bliższej i dalszej okolicy, czyli wycieczki: góry, wodospady, pałace i ciekawostki
W dalszej części swojej książki Rozalia Saulson przedstawia inne ciekawe miejsca poza samym uzdrowiskiem. To zamki, pałace, góry, schroniska górskie, restauracje, kawiarnie, punkty widokowe - część z nich w zmienionej bądź zachowanej formie funkcjonuje do dziś. Jednym z punktów, który poleca turystka z Krakowa, jest Jelenia Góra. To stare miasto – tu znów polska pisarka podkreśla związek miejscowości z Piastami – pełne ciekawostek. Dziś Cieplice są częścią tego karkonoskiej aglomeracji. Duże wrażenie na pisarce wywarł ewangelicki Kościół Łaski, jeden z 6 tego typu na Śląsku. Świątynia zachowała się do dziś w takiej formie, w jakiej podziwiała ją autorka przewodnika. Kuracjuszka pisze też o pięknych okolicach wzgórza Krzywoustego (w jej czasach był to Hausberg). Dziś znajduje się tam wieża widokowa, a już w czasach autorki przewodnika działała tam restauracja z punktem widokowym.
Kościół Łaski w Jeleniej Górze
okolice Wzgórza Krzywoustego
bazylika w Jeleniej Górze
Autorka poleca też Staniszów i górę Witosza (Prudelberg). Wspomina przy okazji o ciekawostce historycznej, czyli o proroku znanym jako Hans Rischmann. Rzekomo przepowiadał on przyszłość w XVII wieku. Można go było spotkać w grocie na górze. Później, już na początku XX wieku, na górze powstała jedna z wież Biskmarcka, zniszczona po wojnie.
Góra Witosza i widoki z niej
Kolejnym punktem wycieczki, która została opisana 170 lat temu, był zamek Henryka. Ta niezwykła budowla nadal stanowi doskonały punkt widokowy na okolice. W czasach pisarki obiekt był w świetnym stanie. Dziś znajduje się w odbudowie.
zamek Henryka i widoki z jego wieży
Następnym omówionym miejscem są Mysłakowice z rezydencją króla pruskiego. Pisarka wspomina nie tylko o zamku, ale i o ciekawym kościele (była to w jej czasach nowa budowla, jednak turystka z Krakowa nie podziwiała najciekawszej rzeczy, którą mogą zobaczyć odwiedzający dziś, czyli... pompejańskich kolumn przy wejściu - na ten temat TUTAJ) oraz o kolonii tyrolskiej w tej wsi. Autorka przewodnika nadmienia również o wielkiej fabryce wyrobów lnianych. W naszych czasach niestety ten unikatowy obiekt jest zniszczoną ruiną.
Mysłakowice
Bukowiec, pałac i park z atrakcjami oraz wieś
Innym przystankiem na trasie są Karpniki z zamkiem, o którym autorka pisze, że był związany z templariuszami. Uroku okolicy dodają dwa „piramidalnego kształtu” - jak pisze Rozalia Saulson - szczyty Gór Sokolich, czyli Sokolik i Krzyżna Góra. Pisarka nie omieszkała wspomnieć o schronisku Szwajcarka, które już w jej czasach witało gości w Rudawach Janowickich. Autorka pisze, że wejść można na jedną z gór, którą wieńczy wielki krzyż. To oczywiście znany punkt widokowy, wspomniana Krzyżna Góra. Uwadze pisarki nie uszły nawet resztki murów dawnego zamku, który stał w tym miejscu. Turystów współczesnych o tym fakcie informuje tablica pamiątkowa.
zamek w Karpnikach
Szwajcarka
Sokolik
Krzyżna Góra
Dalszym punktem przewodnika jest zamek Chojnik. Pisarka po raz kolejny podkreśla związki atrakcji tych ziem z Piastami. Polskim czytelnikom swojej książki opowiada legendę o Kunegundzie z zamku u stóp Karkonoszy. Jednak nie tylko tę jedną opowieść. Relacjonuje też podanie o uwięzionym w zamku rycerzu i kilka innych historii związanych z malowniczym górskim zamkiem.
Chojnik i widoki z zamku
Kolejną ciekawostką okolic są wodospady Kamieńczyka i Szklarki. Niedaleko położona jest słynna Huta Szkła w Piechowicach. Godnym wspomnienia jest rozdział poświęcony Kościołowi Wang w Karpaczu. Ta niezwykła budowla, sprowadzona z Norwegii, pamięta czasy początków chrystianizacji północy. W Sudetach została postawiona ledwie kilka lat przed przybyciem pisarki w to miejsce! Była to więc wówczas świeża sensacja i ciekawostka.
kościół Wang w Karpaczu
Pisarka z Krakowa wymienia też kolejny z sudeckich wodospadów w okolicach Cieplic, chodzi o wodospad Podgórnej. Autorkę zauroczyło ciche i powabne miejsce w leśnym ustroniu. Do dziś ta część gór jest w ten sam sposób sielska.
wodospad Podgórnej
Rozalia Saulson prowadzi czytelników swojego przewodnika również do źródeł Łaby. Następnym przystankiem są Śnieżne Kotły. Wspomina tu o Karkonoszu, czyli Duchu Gór (w książce jest to Rybecal).
Jedną z ważniejszych wypraw jest trasa na Śnieżkę. Zaczyna ją od przedstawienia Karpacza, czyli dawnej osady laborantów, sudeckich zielarzy. Kolejnym punktem są Kocioł Małego Stawu i schronisko, które dziś znamy pod nazwą Strzecha Akademicka. Wycieczka w wyższe partie Karkonoszy to okazja, by autorka popisała się wiedzą na temat ciekawej flory tej części Sudetów. Omawia rozmaite interesujące przykłady roślin. Na szczycie Śnieżki uwagę zwraca kaplica św. Wawrzyńca, która w czasach autorki była sekularyzowana i służyła za schronisko! Pisarka przedstawia szeroką panoramę widoków z najwyższej góry pasma.
droga na Śnieżkę i kaplica na szczycie góry
W drodze powrotnej zahacza m.in. o Kowary.
Kowary, ratusz i kościół
Osobną część publikacji zajmuje opowieść o Karkonoszu, czyli Duchu Gór.
Karkonosz
Książkę można znaleźć w dygitalizowanych zbiorach Biblioteki Narodowej na blogu POLONA (TUTAJ)
okładka omawianej książki (POLONA)
Rozalia Saulson urodziła się w 1807 roku, a zmarła 4 grudnia 1896 roku w Krakowie. Była polską pisarką, która znana była z tłumaczeń głównie pism religijnych, a zasłynęła jako autorka pierwszego przewodnika turystycznego po Karkonoszach napisanego przez Polaka po polsku.
Galerie i wpisy dotyczące wybranych miejsc również w innych postach na blogu (patrz chmura tagów Silva Rerum na prawym panelu - wersja stacjonarna, w wersji mobilnej wymaga przełączenia na wersję "na komputer" - wtyczka u dołu strony)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz