Bayreuth, gdzie od ponad 140 lat odbywają się Festiwale Wagnerowskie, stolicę Górnej Frankonii w Bawarii, od Wrocławia dzieli około 500 km. Pomiędzy miastami jest Drezno, które również będzie ważne w tej opowieści. Dziś to właśnie Bayreuth jest niekwestionowaną stolicą wagnerowskiego świata. Ale zanim się tak stało szczególnym miejscem na mapie promowania „muzyki przyszłości” był Wrocław! O niezwykłych związkach dzieł i osoby Wagnera z Dolnym Śląskiem i Sudetami oraz Dolnoślązakami.
Wagner jest kontrowersyjny (o czym już wspominałem), ale jest też niezwykle sławny i popularny. Premiery jego dzieł są stałym elementem kultury na świecie – są wręcz wciąż modne (już pod ponad 100 lat!), ale i nadal wywołują poruszenie, oburzenie, jednym słowem duże emocje (operowy teatr reżyserski ma szczególnie silne związki właśnie z twórczością Wagnera). Najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem jest coroczny, letni Festiwal Wagnerowski zapoczątkowany przez samego kompozytora. Odbywa się on od ponad 140 lat, a w 2019 roku ruszy jego 108. edycja. Tak się składa, że mój blog swoją nazwą odwołuje się do dzieła, które wystawiane było w zasadzie przez 30 lat tylko w Bayreuth! Pierwszy post na blogu ukazał się zaś w roku, kiedy na afiszu były spektakle 100. festiwalu (rozpoczęty premierą „Tannhäusera”).
pomnik Wagnera w Saskiej Szwajcarii
Już po śmierci twórcy dzieł i festiwalu ustalił się tzw. kanon, czyli korpus dzieł wykonywanych podczas cyklicznego wydarzenia. Zaliczają się do niego dojrzałe kompozycje teatralne: opery i dramaty muzyczne Ryszarda Wagnera. Jedynie one są wykonywane podczas letniego festiwalu (odstępstwem jest niesceniczne dzieło, wykonywane w szczególnych okolicznościach: IX Symfonia Beethovena). Udział w powstawaniu tego kanonu, premierach, popularyzacji dzieł mieli Dolnoślązacy. Opery te stanowiły też ważną część repertuaru opery we Wrocławiu. Dolnoślązacy również zaistnieli w historii festiwalu w Bayreuth.
teatr festiwalowy w Bayreuth - oś wydarzeń, wolne media, wikimedia.org
Festiwal w 2019 roku rozpocznie się 25 lipca premierą nowej inscenizacji opery romantycznej „Tannhäuser”. To 9. inscenizacja dzieła, które do Kanonu Bayreuth trafiło w 1891 roku, 46 lat po prapremierze w Dreźnie i 8 lat po śmierci twórcy. Również z „Tannhäuserem” wiążą się dolnośląskie ciekawostki – ale o tym dalej.
Festiwal w Bayreuth wykształcił przez lata swoją własną obyczajowość, ma skomplikowana i trudną, a zarazem bogatą i wyjątkowa historię. Zalicza się do najbardziej prestiżowych wydarzeń muzycznych na świecie. Od początku wzbudzał emocje i zapracował na tytuł imprezy kultowej.
tablica upamiętniająca pobyt Wagnera we Wrocławiu
„Der fliegende Holländer”
Czyli „Holender tułacz” to najstarsze dzieło Wagnera w kanonie. Opera miała premierę 2 stycznia 1843 roku w teatrze królewskim w Dreźnie – gmach ten wzniósł zaledwie 2 lata wcześniej Gottfried Semper, syn kamiennogórskiego kupca. W Kanonie Bayreuth „Holender” znalazł się jako ostatni, zamykając go, w 1901 roku.
Już geneza tego dzieła wiąże je w sposób pośredni z ciekawym Dolnoślązakiem. Chodzi o młodzieńczą znajomość kompozytora ze słynnym Karlem von Holteiem, wrocławskim pisarzem, podróżnikiem i człowiekiem teatru z krwi i kości. Karl von Holtei był w latach 30. XIX wieku dyrektorem teatru w… Rydze. Zatrudnił 24-letniego Wagnera na stanowisko kapelmistrza. Właśnie w tych czasach Wagner znalazł tematy, które zainspirowały go do napisania później opery "Rienzi" (znajduje się poza kanonem) oraz "Holender tułacz" (za: „Drama and the World of Richard Wagner”). Burzliwa podróż morska z Rygi do Londynu w 1839 roku miała też zaowocować emocjonalnością słynnej uwertury do opery (za: „Richard Wagner's Zurich: The Muse of Place”).
tablica pamiątkowa na cześć Holteia we Wrocławiu
To nie koniec dolnośląskich smaczków. Wrocław był w światowej czołówce teatrów, które wystawiły dzieło w pierwszej dekadzie po premierze. Na Dolnym Śląsku „Holendra” można było zobaczyć i usłyszeć 26 stycznia 1853 roku (za: „Selected Letters of Richard Wagner”) tuż po Rydze, Kassel, Berlinie, Berlinie i Zurychu, ale przed Pragą, Wiedniem, Monachium czy Londynem (za: „Richard Wagner: His Life and His Dramas”).
Wagner: Der fliegende Holländer - Overture - New Philharmonia Orchestra/Klemperer. Słynny dyrygent urodził się we Wrocławiu. Uwertura ilustruje podróż okrętem. Wagner przed jej napisaniem odbył burzliwą przeprawę przez Bałtyk. Zrezygnował z pracy pod kierownictwem wrocławskiego dramaturga i uciekł z Rygi do Londynu. Biografowie uważają, że emocje związane z rejsem uwidocznione są w tkance muzycznej opery (YouTube)
Z dziełem tym (i innymi, o czym będzie mowa również w kolejnych rozdziałach) wiązani byli też wykonawcy, na których warto zwrócić uwagę. Z Legnicą w latach 1937-1945 związany był np. Franz Crass (za: „Beiträge zur Liegnitzer Geschichte”). Pochodził z Nadrenii, gdzie urodził się 9 marca 1928 roku. Po wojnie studiował śpiew i był członkiem chóru festiwalowego w Bayreuth w latach 1954-1956 . Występował też jako solista. Na scenie w teatrze wagnerowskim zadebiutował w 1959 roku. Aż do 1973 roku był stałym wykonawcą festiwalowych spektakli w Bayreuth. Śpiewał role basowe. Jego głos został utrwalony na rozmaitych nagraniach z festiwalu („Latający Holender” z 1961 roku, „Lohengrin z 1962 roku i „Parsifal” z 1970 roku).
aria z "Holendra Tułacza", śpiewa w Bayreuth wychowany w Legnicy Franz Crass (YouTube)
„Tannhäuser”
Opera o minnesingerze Tannhäuserze i turnieju śpiewaków na Wartburgu to kolejne ważne dzieło Wagnera. Premierę miało 19 października 1845 roku również w drezdeńskiej operze Sempera, kolegi Wagnera, syna śląskiego kupca z Kamiennej Góry.
Opera Sempera w Dreźnie, gdzie premierę miały 3 opery Wagnera, z czego 2 znajdują się w Kaonie Bayreuth. Gmach 2 razy wznosił architekt o śląskich korzeniach. Ojcem Sempera był kupiec z Kamiennej Góry
Jedną z bohaterek dzieła jest Elżbieta, siostrzenica landgrafa – to postać historyczna, znana jako św. Elżbieta z Turyngii czy też Elżbieta Węgierska. Była ona siostrzenicą niezwykle ważnej dla Śląska św. Jadwigi, żony Henryka Brodatego! Nie bez powodu jednym z głównych historycznych kościołów stolicy Dolnego Śląska jest właśnie fara św. Elżbiety. Rolę Elżbiety w Dreźnie śpiewała Johanna Jachmann-Wagner, bratanica samego autora, która miała wówczas... 17 lat. Jej ojcem (adopcja) był starszy brat Ryszarda Wagnera, Albert, również śpiewak i aktor. Przez kilka lat miał angaż w stolicy Dolnego Śląska. W latach 1820-26 występował na wrocławskich scenach (za: „Großes Sängerlexikon”) i to on był pierwszym nauczycielem Johanny.
Pierwszy wykonawca najważniejszej postaci opery ma z kolei związki z Sudetami. Josef Tichatschek (Josef Aloys Ticháček) urodził się 11 lipca 1807 roku w Teplicach nad Metuji na terenie słynnego kompleksu Adršpašskoteplické skály, kilka kilometrów od dzisiejszej granicy między Czechami a polskim Śląskiem. Śpiewak był przyjacielem i współpracownikiem Wagnera w czasach drezdeńskich. Ticháček uczył się w szkole przy klasztorze w Broumovie.
tablica w sudeckich Teplicach upamiętniająca pochodzącego z tej miejscowości pierwszego tenora wagnerowskiego
Wrocław był oczywiście, jako „wagnerowskie miasto” wśród pierwszych w Europie, które wystawiły operę. Po Dreźnie (1845) i Weimarze (1849). Wrocław pokazał dzieło 6 października 1852 roku, przed Wiedniem, Brukselą, Paryżem (1861) czy Londynem (1976) (za: "Musikalisches Wochenblatt"). Co więcej – w roku premiery wrocławska publiczność mogła się też zapoznać z parodią opery! "Tannhäuser oder Die Keilerei auf der Wartburg" wrocławianina Hermanna Wollheima z 1852 roku (za: „Operas in German: A Dictionary”) to dzieło oparte na wagnerowskim dziele. Świadczy o wypływie twórczości kompozytora na innych twórców i zainteresowanie jego twórczością również w tak przewrotny sposób. Parodie wagnerowskie były popularne w XIX wieku. Grane były m.in. w Wiedniu. Wrocław nie pozostawał w tyle.
finał "Tannhäusera" (YouTube)
„Lohengrin”
To kolejna opera romantyczna Wagnera. Pisał ją dla Drezna, ale nie dane mu było jej tam pokazać. Wybuchło powstanie, w którym kompozytor wziął udział, a następnie emigrował. Do premiery doszło 28 sierpnia (w urodziny Goethego) 1850 roku w Weimarze. Zrealizował ją przyjaciel, a niedługo później też teść Wagnera, Franciszek Liszt. Wrocław, gdzie dzieło zostało wystawione 4 lata później, 31 października 1854 roku, był 7. miejscem na świecie, w którym można było zobaczyć „Lohengrina” (wcześniej były: Weimar - prapremiera, Wiesbaden, Lipsk, Schwerin, Frankfurt, Darmstadt). Dolnoślązacy zobaczyli zatem operę tę... wcześniej niż jej autor! Wagner po raz pierwszy obejrzał spektakl „Lohengrina” w maju 1861 roku w Wiedniu, 11 lat po prapremierze ( w jednym z listów narzekał, że boi się, iż może być ostatnim Niemcem, który usłyszał to dzieło, a jest jego autorem).
Warto też dodać, że wrocławska śpiewaczka Käthe Heidersbach (30 października 1897 roku - 26 lutego 1979 roku) występowała jako Waldvogel, Freia, Gutrune, Elsa (bohaterka właśnie „Lohengrina”, Eva czy Blumenmädchen w „Ringu”, „Parsifalu” oraz „Lohengrinie” i innych m.in. w teatrze festiwalowym w Bayreuth.
nagranie "Lohengrina" z 1929 roku, występuje m.in. Käthe Heidersbach z Wrocławia (YouTube)
W czasie pracy nad tym dziełem Wagner po raz pierwszy odwiedził Wrocław. Była to podróż jedynie przejazdem do Wiednia. Kompozytor wspomina o niej w liście do swojej ówczesnej żony Minny z 11 lipca 1848 roku (za: „Richard to Minna Wagner”). W kilku słowach pisze m. in. o spotkaniu z Johannem Theodorem Mosewiusem, dyrektorem muzycznym Uniwersytetu Wrocławskiego, który w 1830 roku poprowadził historyczne wykonanie „Pasji Mateuszowej” Bacha w stolicy Dolnego Śląska.
Opera Wrocławska, nowo wybudowany gmach Langhansa Wagner mógł podziwiać podczas pierwszej wizyty w stolicy Dolnego Śląska. Później scena ta słynęła z wykonywania jego dzieł
„Tristan i Izolda”
Przełomowy dla Wagnera i sztuki operowej oraz muzyki w ogóle dramat o parze kochanków z legend arturiańskich. Do roli Izoldy pierwotnie wytypowana została Luise Meyer-Dustmann, wówczas 31-letnia diva sceny wiedeńskiej, która wychowała się na Dolnym Śląsku i zaczynała karierę we Wrocławiu. W tym samym czasie autor dzieła wdawał się w kolejne romanse z.... siostrą odtwórczyni roli Izoldy! (za: „Richard Wagner-Chronik”). Z aktorką Friederike Meyer, o której historia teatru nie mówi zbyt wiele, łączyła go jednak dość krótka relacja. Do premiery w Wiedniu, mimo prawie 100 prób, nie doszło.
Luise Meyer-Dustmann, wychowana we Wrocławiu ważna interpretatorka Wagnera, wolne media, wikimedia.com
Ostatecznie w Monachium w 1865 roku partię Izoldy zaśpiewała Dunka o brazylijskich korzeniach, Malvina Schnorr von Carolsfeld. Sopranistka ta debiutowała jako 16-latka na scenie operowej 24 lata wcześniej... we Wrocławiu! W dolnośląskiej operze występowała w latach 1841-1849 (za: "The Grove Book of Opera Singers").
scena z prapremiery "Tristana i Izoldy" w Monachium. Po prawej Malvina Schnorr von Carolsfeld w roli Izoldy. Śpiewaczka ta karierę zaczynała we Wrocławiu. Rola w dramacie Wagnera zakończyła jej sceniczne podboje, wolne media, wikimedia.com
Zanim udało się zrealizować premierę dzieła, które uchodziło za niewykonalne, w programie prywatnego koncertu w pałacu w Lwówku u stóp Sudetów w 1863 roku znalazły się przygrywki do takich dzieł, jak „Tristan i Izolda“ (premiera sceniczna 1865) czy „Śpiewacy Norymberscy“ (premiera sceniczna 1868), „Walkiria” (premiera sceniczna 1870) (za: „Richard Wagner-Chronik”). Obecny na sali był sam Wagner. Niektóre źródła (jak „Musikalische Interpretation Hans von Bülow”) podają, że „Tristan” w orkiestrowych fragmentach był w programie koncertów w Lwówku nawet wcześniej. Wstęp do dzieła miał być wykonywany w sudeckim mieście już na początku 1862 roku, czyli kilka miesięcy przed rozpoczęciem prób w Wiedniu! Były to jedne z pierwszych europejskich wykonań tego kultowego utworu (przygrywka do „Tristana” znana jest też jako muzyka filmowa w takich dziełach, jak „Melancholia”).
pałac w Lwówku Śląskim, gdzie gościł Wagner i grane były jego pionierskie kompozycje
Z Wagnerem i jego dziełami, w tym z „Tristanem” związek miał też doktor Carl Fuchs, jeleniogórzanin z wyboru i później gdańszczanin. W karkonoskim mieście przebywał w latach 70. XIX wieku, właśnie wówczas, gdy łączyły go silne kontakty z Wagnerem. Kompozytora spotkał zresztą osobiście. Zachowało się kilkadziesiąt listów Fuchsa i Nietzschego (w tym adresowanych do Jeleniej Góry). Łączyła ich wspólna fascynacja Wagnerem i jego twórczością, która u słynnego filozofa ewoluowała z kultu w wrogość. Właśnie w jednym z ostatnich przesyłek do Fuchsa (i jednym z ostatnich listów Nietzschego w ogóle) słynny filozof tłumaczył się z ataku na dzieła swojego dawnego mistrza oraz z dość zaskakujących słów na temat „Tristana” w traktacie „Ecce Homo” (za: „Drama and the World of Richard Wagner”). Były to ostatnie świadome zdania zapisane przez filozofa, wydane już po jego śmierci. W organie prasowym festiwalu wagnerowskiego „Bayreuther Blätter” znajdujemy informację o działalności stowarzyszenia Fuchsa, które organizowało koncerty, ale też zbiórki na rzecz festiwalu od Goerlitz po Kowary.
preludium do "Tristana" jako muzyka filmowa (YouTube)
Z kolei Conrad Ansorge przyszedł na świat koło Lubawki na Ziemi Kamiennogórskiej w 1862 roku, czyli wtedy, gdy w Wiedniu przygotowywano się do wystawienia prapremiery „Tristana”. Ten kompozytor i pianista także miał związek z klanem Wagnerów. Był ostatnim uczniem wspomnianego Liszta, teścia Wagnera. Towarzyszył swojemu mistrzowi podczas jego wizyty w Bayreuth w 1886 roku, kiedy odbył się III festiwal, pierwszy po śmierci Wagnera. Właśnie wtedy po raz pierwszy w teatrze wagnerowskim zabrzmiała opera „Tristan i Izolda”, powiększając tzw. kanon wagnerowski o kolejne dzieło (być może to wydarzenie pobudziło Nietzschego do pisania o "Tristanie" w ostatnich listach, np. do Fuchsa, i książkach). Wówczas Liszt zmarł.
Conrad Ansorge, gość III Festiwalu Wagnerowskiego, nauczycie; jednego z najważniejszych dyrygentów tego wydarzenia, wolne media, wikimedia.com
Ansorge był później nauczycielem jednego z najwybitniejszych dyrygentów wagnerowskich XX wieku, Wilhelma Furtwänglera. Mistrz batuty przyszedł na świat w 1886 roku, czyli w roku premiery "Tristana" w teatrze wagnerowskim. Co więcej, właśnie ten kapelmistrz prowadził spektakl w Bayreuth w 1931 roku, który był transmitowany z festiwalu w radio na żywo jako pierwszy w historii. Była to inscenizacja.... „Tristana i Izoldy”. Ansorge zmarł rok wcześniej.
wersja fortepianowa śmierci Izoldy opracowana przez Liszta, teścia Wagnera - pianista zmarł podczas III festiwalu w Bayreuth, kiedy festiwalową premierę miała własnie opera "Tristan i Izolda" (YouTube)
„Die Meistersinger von Nürnberg”
Jednym z bohaterów „Śpiewaków Norymberskich” jest postać historyczna, szewc-poeta, Hans Sachs. W wydaniu opracowania opery „Die Meistersinger von Nürnberg: Ein Versuch zur Einführung in die gleichnamige Dichtung Richard Wagner's” z 1869 roku Franz Müller w przedmowie wspomina o ważnym uczniu mistrza Sachsa. Był nim Adam Puschmann, również szewc i liryk, pochodzący z Goerlitz mieszkaniec Wrocławia. Wiele z biografii Wagner podaje (m.in. : „Wagner and the Wonder of Art: An Introduction to Die Meistersinger”), że autor opery korzystał z wydań poezji tego Ślązaka, by poznać charakter czasów i twórczości poetów-rzemieślników z Norymbergi, w tym Sachsa.
salon Wagnera, wśród gości jego przyjaciółka i mecenaska, którą poznał we Wrocławiu, Marie "Mimi" von Schleinitz, wolne media, wikimedia.org
Podczas wrocławskiego koncertu w grudniu 1863 roku (kilka dni po opuszczeni Lwówka Śląskiego) reformator opery poznał ciekawą osobę. Była nią Marie "Mimi" von Schleinitz (22 stycznia 1842 roku - 18 maja 1912 roku), wpływowa bywalczyni salonów, znana w Rzeszy ambasadorka sztuki (i przeciwniczka Bismarcka). Została ona przyjaciółką Wagnera i jego patronką. Sponsorowała z mężem m.in. budowę teatru festiwalowego, gdzie do dziś odbywają się doroczne spotkania z twórczością Wagnera. Marie von Schleinitz była uczennicą Carla Tausiga, pianisty polskiego pochodzenia, ucznia Wagnera i Liszta. Ten ostatni kompozytor skomponował m.in. fortepianową miniaturę "Am stillen Herd" S.448 z 1871 roku na podstawie opery Wagner "Die Meistersinger von Nürnberg" (Wagner poznał hrabiankę w czasie komponowania tego dzieła). Kompozycję król pianistyki dedykował właśnie hrabinie Marie von Schleinitz, miłośniczce i patronce Wagnera. Wspólnie z Tausigiem hrabianka Mimi prowadziła publiczne zbiórki funduszy na wagnerowski festiwal. Hrabina "Mimi" miała w sobie śląską krew. Jej dziadkami ze strony matki byli Léocadie von Nimptsch oraz Karl Friedrich von Nimptsch z pradawnej śląskiej rodziny szlacheckiej (mieli m.in. podwrocławski majątek). Ponadto w chwili spotkania z Wagnerem we Wrocławiu nadprezydentem Śląska (w latach 1848–1868) był Johann Eduard von Schleinitz, bliski krewny (kuzyn) męża hrabianki.
Wagner/Liszt - "Am stillen Herd" z opery "Die Meistersinger von Nürnberg" - kompozycja dedykowana przyjaciółce i mecenasce Wagnera, którą kompozytor poznał we Wrocławiu w czasie komponowania opery o śpiewakach norymberskich (uczniem najważniejszego z nich był... wrocławski szewc-pieśniarz!) (YouTube)
nagranie "Śpiewaków Norymberskich" z Annelies Kupper w roli Ewy (YouTube)
„Der Ring des Nibelungen”
"Pierścień Nibelunga", dzieło życia Wagnera, cykl 4 dramatów muzycznych. Właśnie prapremiera kompletnego „Pierścienia” zainaugurowała I festiwal w Bayreuth latem 1876 roku. Zanim doszło do wykonania dzieł, Wagner spędził ćwierć wieku na pisaniu, komponowaniu i przygotowaniu inscenizacji! Cykl jest oparty o mitologię germańską i nordycką. Skąd Wagner czerpał na jej temat wiedzę? Dzieła profesora Uniwersytetu Wrocławskiego Friedricha Heinricha von der Hagena o Nibelungach wydane we Wrocławiu były lekturą autora muzycznej tetralogii. Bibliografię "drezdeńskiej biblioteki Wagnera" podaje autor pracy "Das Mittelalter Richard Wagners" za: „Richard Wagners Dresdener Bibliothek 1842-1849”. Znajduje się na tej liście kilka pozycji wydanych w stolicy Dolnego Śląska i podpisanych nazwiskiem Hagena. Niezwykłym zbiegiem okoliczności jest też to, że bohaterem 4. części cyklu, czyli „Zmierzchu Bogów” jest postać o imieniu... Hagen.
Friedrich Heinrich von der Hagen, badacz literatury starogermańskiej, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego. Z jego wydanych we Wrocławiu prac Wagner korzystał przy poznawaniu świata Nibelungów, wolne media, wikimedia.org
Z Dolnym Śląskiem to dzieło łączy jeszcze inna dość zaskakująca anegdota. Już w moim tekście „Gandalf – Karkonosz czy Wanderer?” wspominałem o podobieństwie, jakie łączy te trzy postaci. Okazuje się, że zdaniem wielu badaczy bohater mitów północy i karkonoski Duch Gór to w zasadzie te same osoby! Czy wypływająca w Karkonoszach Łaba to tak naprawdę Ren ze „Złota Renu”? Historycy zwracają uwagę (za: "Der Rhein ist die Elbe: Richard Wagners wahre Welten"), że Wagner w czasie pobytu w Dreźnie chłonął mity o Nibelungach (i inne opowieści dawne przekazywane przez Hoffmanna, Grimmów czy Heinego), ale też karkonoskie legendy i krajobrazy (niejako spływały do niego metaforycznie z nurtem Łaby, która swój początek ma przecież w okolicach karkonoskiego Łabskiego Szczytu). Wagner od wczesnej młodości znał się też z romantycznym kompozytorem Weberem, który po tym, jak opuścił Wrocław, gdzie komponował operę o Karkonoszu, zamieszkał właśnie w Dreźnie.
Karkonosz na eksponatach z muzeum w Goerlitz oraz w Trutnovie
bóg Wotan w ziemskiej postaci z inscenizacji "Zygfryda", dawna inscenizacja, wolne media, wikimedia.org
Ciekawym historycznym i regionalnym świadectwem w tej sprawie może być też książka Ernsta Geyera „Die Sagenhalle des Riesengebirges (Schreiberhau) : der Mythus von Wotan-Rübezahl in Werken der bildenden Kunst” wydana w 1904 roku. W Szklarskiej Porębie działała przed wojną Hala Baśni założona przez malarza Hermanna Hendricha. W tej niezwykłej galerii znajdowały się dzieła inspirowane postacią Wotana, Karkonosza oraz Parsifala, czyli bohaterów cyklu o Nibelungach, legend z Sudetów i ostatniej opery Wagnera. Dzieła tego malarza zmarłego w Szklarskiej Porębie można znaleźć jako ilustracje w wagnerowskich książkach (np. „The Sorcerer of Bayreuth: Richard Wagner, his Work and his World”), a także w muzeum w domu Wagnera w Bayreuth.
prace Hermanna Hendricha, zmarłego w Szklarskiej Porębie artysty, który inspirował się mitami nordyckimi i dziełami Wagnera, wolne media, wikimedia.org
Kolejny karkonoski i śląski związek z dziełem Wagnera to wspomniany już dr Fuchs. Przeszedł on do wagnerowskiej historii jako autor ważnej recenzji z pierwszego festiwalu wagnerowskiego w Bayreuth w 1876 roku. Wówczas był mieszkańcem Jeleniej Góry i tak był podpisany w gronie autorów lipskiego czasopisma muzycznego „Musikalisches Wochenblatt”. W tym periodyku, który ukazywał się w rodzinnym mieście Wagnera, Fuchs opisał swoje wrażenia z zakończonego festiwalu w Bayreuth. W artykule nazwał Wagnera największym żyjącym niemieckim artystą, a samo wydarzenie, premierę tetralogii „Pierścień Nibelunga”, wschodem słońca niemieckiej kultury.
współczesna realizacja kompletnego cyklu o Nibelungach Wagnera (YouTube)
Zachwytu nad dziełem Wagnera nie ukrywał też inny, znacznie ważniejszy mieszkaniec regionu, wybitny literat – Noblista, Gerhart Hauptmann. Był on bywalcem festiwalu na początku XX wieku. Znał się z wdową po Wagnerze i z jego synem, który kierował festiwalem. Laureat najważniejszej nagrody literackiej tak pisał o „Pierścieniu” Wagnera: „jest jedyną tego rodzaju na świecie i być może najbardziej tajemniczą formą sztuki ostatnich tysiącleci” (za: „Wagner and Literature”). W biografii „Gerhart Hauptmann: Bürgerlichkeit und großer Traum” czytamy, że Hauptmann (pochodził ze Szczawna-Zdroju, koniec życia spędził w Jagniątkowie u stóp Karkonoszy) uważał Bayreuth za nowe Delfy.
tablica upamiętniająca Hauptmanna w Szczawnie-Zdroju
To nie koniec piśmienniczych powiązań Dolnego Śląska z dziełem Wagnera. Paul Lindau wydał w stolicy Dolnego Śląska "Nüchterne Briefe aus Bayreuth" po premierze "Pierścienia" w 1876 roku.
Natomiast Max Kalbeck, urodzony we Wrocławiu (4 stycznia 1850 roku) przeszedł do historii jako autor relacji z I Festiwalu („Das Bühnenfestspiel zu Bayreuth. Eine kritische Studie”), a także z II Festiwalu („Richard Wagners’s Parsifal. Erste Aufführung am 26. Juli 1882 zu Bayreuth”). Recenzje wydane we Wrocławiu są często cytowane przez wagnerologów w książkach na temat recepcji wagnerowskich dzieł.
Max Kalbeck, wrocławianin, który recenzował dwa pierwsze festiwale wagnerowskie w Bayreuth, wolne media, wikimedia.org
Jednym z pierwszych patronów festiwalu był urodzony w Oławie Alfred Israel Pringsheim (2 września 1850 - 25 czerwca 1941) – niemiecki matematyk (w nauce stosuje się twierdzenie Pringsheima–Sleszyńskiego) i mecenas sztuki. Pochodził z majętnej śląskiej żydowskiej rodziny przemysłowców. Bardzo interesował się sztuką. Ukończył słynne gimnazjum we Wrocławiu i kontynuował edukację na uniwersytetach w Europie. Jego córka była żoną noblisty Tomasza Manna, który także znany był z zamiłowania do twórczości Wagnera (esej "Leiden und Größe Richard Wagners" na 50. rocznicę śmierci kompozytora). Pringsheim korespondował z Wagnerem oraz wspierał jego ideę organizacji festiwali. Był mecenasem Bayreuth. Ten śląski uczony dokonywał też transkrypcji utworów Wagnera na fortepian. W 1941 roku podczas pogrzebu matematyka, Franz Wilhelm Beidler, pierwszy wnuk Wagnera (syn Izoldy Wagner), przyjaciel Tomasza Manna, powiedział o zmarłym, że był on „ersten Patron des Bayreuther Werkes” („pierwszym patronem Bayreuth”) (za: „Cosima Wagner-Liszt. Der Weg zum Wagner Mythos”).
po prawej Pringsheim, ważny patron Wagnera, pochodzący z Dolnego Śląska wpływowy matematyk, wolne media, wikimedia.org
Z śląskich wykonawców dzieła wymienić można Helmuta Pampucha. Urodził się na historycznym Górnym Śląsku w okolicach Opola. Przyszedł na świat na początku wojny, 30 stycznia 1940 roku. Zasłynął rolą karła Mime w inscenizacji „Złota Renu” i „Zygfryda” Patrice'a Chéreau z 1976 roku w 100-lecie I Festiwalu w Bayreuth i premiery „Pierścienia Nibelunga”. Nagranie muzyczne i video tej inscenizacji uchodzi za kultowe.
"Ring 100-lecia" z Bayreuth, w roli karła Mimego (3 scena) Helmut Pampuch (YouTube)
Warto też dodać, że Marie Lehmann, która wystąpiła w „Pierścieniu” podczas inauguracji Festiwalu w 1876 toku, a także w 1872 podczas wmurowania kamienia węgielnego pod teatr wagnerowski w Bayreuth, była w sezonie 1878-79 zatrudniona w Operze Wrocławskiej (za: „Großes Sängerlexikon”).
po prawej Marie Lehmann, jako jedna z Cór Renu w "Złocie Renu". Po festiwalu w Bayreuth dostała angaż we Wrocławiu, wolne media, wikimedia.org
Najsłynniejszym Wotanem (czyli postacią pokrewną z Karkonoszem) w dziejach był Hans Hotter. Ten baryton, tuż po debiucie w czeskiej Opavie, jako 22-latek zdobył profesjonalny angaż we Wrocławiu. W dolnośląskiej operze śpiewał w sezonie 1931/32. W Bayreuth zadebiutował w 1952 roku. Jego głos został utrwalony na największych wagnerowskich nagraniach. „The New York Times” w nekrologu artysty w 2003 roku umieścił też wzmiankę o wrocławskim epizodzie w karierze wielkiego wykonawcy.
Hans Hotter w finałowej scenie z "Walkirii" (YouTube)
Dolny Śląsk był również jednym z pierwszych miejsc, gdzie dzieło zostało wystawione. Angelo Neumann, śpiewak i impresario, w porozumieniu z kompozytorem założył Richard-Wagner-Theater. Ta wędrowna profesjonalna trupa występowała w całej Europie, prezentując „Pierścień Nibelunga”. W wielu źródłach natrafiamy na informację, że pielgrzymkę rozpoczęli właśnie we Wrocławiu, we wrześniu 1881 (lub 1882) roku (za: „Wagner and His Works: The Story of His Life with Critical Comments”, „The Life of Richard Wagner”).
„Parsifal”
Ostatnie dzieło Wagnera. Premierę miało latem 1882 roku podczas II festiwalu w Bayreuth. Co ciekawe w wielu publikacjach (m.in. „Handbuch der internationalen Konzertliteratur”) natrafić można na informację, że pierwsze koncertowe publiczne wykonanie przygrywki (Vorspielu) do „Parsifala” odbyło się… właśnie we Wrocławiu. Stało się to już 1 września 1882 roku, tuż po zakończeniu II Festiwalu w Bayreuth.
Anton Seidl, bliski współpracownik Wagnera poprowadził prapremierowe wykonanie przygrywki do "Parsifala" we Wrocławiu oraz dyrygował cyklem o Nibelungach, wolne media, wikimedia.org
Natomiast dolnośląska premiera sceniczna dzieła odbyła się 1 stycznia 1914 roku. Wówczas wygasły ograniczenia dotyczące tego dzieła. Wrocław znalazł się na liście kilkudziesięciu miast świata, które w Nowy Rok zaprezentowały inscenizację „Parsifala” - pierwszą poza Bayreuth na Starym Kontynencie! To kolejny dowód na to, że stolica Dolnego Śląska nie bez powodu uchodziła za „Wagnerstadt” - miasto wagnerowskie.
w kościele św. Elżbiety we Wrocławiu wykonywane były też dzieła Wagnera. W 1900 roku w formie oratorium zabrzmiał tam "Parsifal"
Dolnoślązakiem związanym z festiwalem w Bayreuth i „Parsifalem” (jako Titurel ) był baryton bohaterski/bas Walter Soomer (12 marca 1878 roku - 6 sierpnia 1955 roku), który urodził się w Legnicy i debiutował w prywatnym teatrze Wagnera jeszcze za dyrekcji wdowy po kompozytorze, Cosimy.
aria Wolframa von Eschenbacha z "Tannhäusera" Wagnera w wykonaniu śpiewaka z Legnicy. Wolfram był nie tylko bohaterem wczesnej opery Wagnera, ale i prawdziwym poetą, autorem eposu o Parsifalu, na którym wzorował się Wagner pisząc ostatnią operę (YouTube)
Z kolei Walter Johannes Damrosch (30 stycznia 1862 roku we Wrocławiu 22 grudnia 1950 w Nowym Jorku), był propagatorem Wagnera na emigracji. Wyjechał z Europy jednak długo przed wojną, jeszcze w XIX wieku. Zdążył jako bardzo młody adept sztuki muzycznej poznać osobiście Wagnera tuż przed drugim festiwalem w Bayreuth (w czasie tournée jego ojca, również muzyka, po Starym Kontynencie). Później w Nowym Yorku zadebiutował, prowadząc „Tannhäusera” w 1885 roku. Zasłynął jako popularyzator muzyki orkiestrowej, w tym Wagnera, w amerykańskim radio. Ten pochodzący z Śląska amerykański dyrygent i kompozytor niezwykle ceniony w I połowie XX wieku wsławił się też propagowaniem zgoła innego repertuaru, mianowicie muzyki Gershwina.
teatr festiwalowy w Bayreuth, gdzie odbyła się premiera "Parsifala" i gdzie występowało wielu wykonawców z Dolnego Śląska, wolne media, wikimedia.org
W 1903 roku, w czasie trwania prohibicji na wykonywanie „Parsifala”, w Nowym Jorku słynna Metropolitan Opera (MET) zdecydowała się, wbrew zakazowi i groźbom rodziny nieżyjącego Wagnera, pokazać widowni własną inscenizację dzieła. Zakończyło się sukcesem i skandalem jednocześnie. Do tego niecodziennego wydarzenia doszło dzięki uporowi i konsekwencji ówczesnego dyrektora MET, Heinricha Conrieda. W nekrologu tego zasłużonego i kontrowersyjnego artysty z „New York Timsa” (1909) czytamy, że urodził się… na Śląsku (dosłownie w artykule mamy słowo „Silesia”). W dodatku, zaczynał jako tkacz! Od krosna jego życiowa droga wiodła prosto do opery. Dokładnie urodził się w dawnym Bielsku, dziś części Bielska-Białej. Historycznie jest to miasto leżące na ziemiach Śląska Cieszyńskiego zwanego też Austriackim, uważanych czasami za rubieże Górnego Śląska.
przygrywka do "Parsifala", która w wersji koncertowej publiczne została wykonana po raz pierwszy we Wrocławiu (YouTube)
Inne konteksty
Eugen Seidelmann - urodzony pod Kłodzkiem (Krosnowice) kapelmistrz, który w latach 50. i 60. XIX wieku uczynił z Wrocławia "wagnerowskie miasto". Wagner pisał do niego listy z Zurichu. Nazywał go swoim najlepszym wrocławskim przyjacielem i najbardziej zaufanym przyjacielem (za: „Sämtliche Briefe: Januar 1854-Februar 1855”)
Angaż w Bayreuth w roli akompaniatora w ostatniej chwili anulowany został natomiast pochodzącemu z Kamiennej Góry pianiście i popularyzatorowi nowoczesnej muzyki operowej, Kurtowi Prerauerowi (1 kwietnia 1901 – 29 listopada 1967). Zaważyły żydowskie korzenie muzyka i mocne wpływy ideologi nazistowskiej na dobór wykonawców w Bayreuth w latach 30. XX wieku. Prerauer, który współpracował przy premierze „Wozzecka” Berga, emigrował do Australii.
Z Bayreuth związani byli również: Leopold Reichwein (urodziny 16 maja 1878 roku we Wrocławiu), dyrygent, któremu nie przeszkadzała obecność nazistów w wagnerowskiej stolicy, autor „Bayreuth: Werden u. Wesen d. Bayreuther Bühnenfestspiele” z 1934 roku, a także wspomniany Heinz Tietjen, który kierował Operą Wrocławską w latach 1919-1922. Od 1931 do 1944 roku był on dyrektorem artystycznym i głównym reżyserem festiwalu w Bayreuth, którym kierowała wówczas synowa Ryszarda Wagnera.
Ślązakiem występującym po wojnie w Bayreuth był też Georg Paskuda z Raciborza. Na świat przyszedł 7 stycznia 1926 roku. W słynnym teatrze wagnerowskim występował od 1959 do 1971 roku. Wykonywał partie tenorowe.
Z repertuarem wagnerowskim i festiwalem w Bayreuth (od 1969 roku) związany był też znakomity tenor René Kollo (René Kollodzieyski, urodzony 20 listopada 1937 roku), który w swojej autobiografii "Die Kunst, das Leben und alles andere" wspomina, że w 1943 roku, podczas wojny wraz z rodzicami ukrywał się w dolnośląskim kurorcie, dokładnie w Polanicy-Zdroju.
teatr festiwalowy w Bayreuth, wolne media, wikimedia.org
inne ciekawostki na temat Wagnera i Dolnego Śląska:
Czarodziej dźwięków kontra psychiatra – o tym jak Dolnoślązak zdiagnozował obłęd u geniusza (doktor z Lwówka ostrzega przed Wagnerem!)
160 lat zenitu metafizycznego teatru miłości, czyli „Tristan” Wagnera i mieszkańcy Dolnego Śląska (niedoszła Izolda z Wrocławia, dziennikarz z Jeleniej Góry, pianista z Lubawki i kapelmistrz z Lwówka)
Wagner i Dolny Śląsk oraz Dolnoślązacy (odwiedziny w regionie, znajomi i wykonawcy)
Wielkopiątkowy cud na scenie (Parsifal i śląskie ciekawostki związane z tym dziełem)
Rajski artysta – kolega Hauptmanna, krewny Wagnera (ślady: Gryfów, Jagniątków, Sokołowsko)
Schubert i Wagner... z rynku w Dobromierzu
Gandalf – Karkonosz czy Wanderer?
Pałac w Lwówku, niezwykła orkiestra i muzyczny czworokąt geniuszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz