Roślina, która nie tylko cieszy oko, ale i ma wiele ciekawych zastosowań oraz ciekawostek z nią związanych.
To kolejny post z cyklu „Z lasów i pól”, w którym przedstawiam ciekawe rośliny. Takie, które nie tylko zachwycają swoim wyglądem w naturze, ale mają też ważne miejsce w kulturze (w archiwalnych postach m.in.: naparstnica, poziomka, dziurawiec, zawilec, len, lipa, przywrotnik, magnolia, narcyz, wawrzynek, różeniec, zimowit, cis, dziewięćsił, wrotycz...).
trzmielina na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego, okolice rezerwatu Jeziorko Daisy
trzmielina przy zamku w Karpnikach
Trzmielina zwyczajna (po łacinie Euonymus europaeus lub też niekiedy europaea ) to gatunek krzewu należący do rodziny dławiszowatych (Celastraceae). Jest powszechny w całej Europie, także w Polsce. Jesienią – we wrześniu i październiku – trzmielinę poznamy po barwnych – różowych lub pomarańczowych – czworograniastych torebkach i osnówkach, czyli mięsistej narośli wokół nasiona. Z podobną osnówką mamy do czynienia w przypadku omówionego już cisu. Roślina ta jest dla ludzi trująca! Należy o tym pamiętać. Ale nie wolno jej niszczyć. Stanowi przysmak dzikich ptaków. Bez wątpienia jest też piękną dekoracją lasów i parków. Z trzmieliną wiąże się wiele ciekawych kontekstów. Są one niejako zapisane w jej nazwach w innych językach.
Nasi sąsiedzi nazywają tę roślinę Spindelstrauch – czyli po niemiecku "krzew wrzecionowy". To jedno z przeznaczeń tego krzewu. Z jego drewna od wieków wytwarzano wrzeciona i szpikulce (za: „Dykcyonarz służący do poznania historyi naturalney”). Miało też inne zastosowanie. Źródła książkowe wspominają np. o takich: klawisze do instrumentów, piszczałki do pozytywów i organów (za: „Zielnik ekonomiczno-techniczny, czyli opisanie drzew, krzewów”).
Matka Boska z wrzecionem, wnętrza kościoła św. Józefa w Krzeszowie
Ludowa niemiecka nazwa rośliny to natomiast Pfaffenhütchen, Pfaffenkäppchen, Pfaffenkapperl. Odnosi się to do kształtu torebki, która przypomina biret kapłana lub uniwersyteckiego doktora. Takie skojarzenia mieli też Francuzi, u których roślina przyjęła się pod potoczną nazwą Bonnet d'évêque (za: „Découverte naturaliste des garrigues”) lub Bonnet-de-prêtre (za: „Słownik polsko-francuzki. Dictionnaire polonais-français”, co znaczy tyle co „czapka biskupa” lub „księdza” . Takie skojarzenia „owoc” trzmieliny budził też w Polsce, czego świadectwem jest opis rośliny w XIX-wiecznym „Zielniku ekonomiczno-technicznym”, gdzie pada zdanie „do jezuickiego biretu podobna”.
Angelus Silesius, Wałbrzych
św. Nepomucen, Bardo
św. Robert, jezuita, wspominany 17 września, wolne media, wikimedia.org
W języku francuskim zaś trzmielina to Fusain d'Europe. Fusain to nic innego, jak węgiel kreślarski. Właśnie ten produkt również wytwarzało się z drewna omawianego krzewu. Cytowany już „Zielnik” także wspomina, że trzmielina „daje najwyborniejszy węgiel do rysowania”. Krzewy z tego rodzaju są też źródłem naturalnego lateksu, tak zwanej gutaperki, która ma zastosowanie w przemyśle i medycynie.
trzmielina w Książańskim Parku Krajobrazowym, okolice Przełomów pod Książem
Trzmielina jest też pokarmem ptactwa. I tu znów mamy zwyczajową nazwę związaną z tym zastosowaniem. W języku niemieckim pojawia się określenie „Rotkehlchenbrot” co znaczy „chleb rudzika” (za: „Birds and Berries”).
rudziki, wolne media, wikimedia.org
Trzmielina jako zioło lecznicze pojawia się już w dawnych księgach. Wspomina o niej słynna zielarka św. Hildegarda z Bingen, która zmarła 840 lat temu. Trzmielina w jej dziele „Physica” opisana jest pod nazwą „spynelbaum” (za: „Hildegard von Bingen's Physica”). Wyciągi z trzmieliny pite były na dolegliwości wewnętrzne, ale też walczono za pomocą tej rośliny z pasożytami skóry.
trzmielina z dawnych książek botanicznych i zielarskich, wolne media, wikimedia.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz