Obok Chopina – wirtuoza fortepianu, to właśnie Lipiński – prawdziwy mistrz wiolinistyki, jest dumą polskiego romantyzmu w muzyce solowej i instrumentalnej. Zarówno wielki pianista, jak i skrzypek koncertowali na Dolnym Śląsku! Zanim młody Chopin ujawnił swój geniusz w Dusznikach-Zdroju i Wrocławiu, w stolicy regionu zaprezentował się kilkukrotnie Karol Józef Lipiński . Jego fenomenalna gra – nie bez powodu za wielkiego wirtuoza uważał Polaka sam Paganini – była bardzo dobrze przyjęta. Studenci wrocławskiego uniwersytetu uczcili muzyka, a poeta uświetnił jego postać w wierszu! O wrocławskich koncertach Lipińskiego pisała prasa w Krakowie i Lwowie. Po II wojnie światowej w polskim Wrocławiu imię wspaniałego skrzypka i kompozytora nadano Akademii Muzycznej.
Wielcy muzycy i wielka muzyka to to, co Wrocław kocha od wieków. Właśnie dlatego życie kulturalne w stolicy Dolnego Śląska było od stuleci na najwyższym poziomie. Głośne nazwiska i epokowe kompozycje mają również swoje wrocławskie konteksty, o czym stale przypominam. W tym odcinku o wirtuozie, który zachwycał Europejczyków w I połowie XIX wieku. Oczywiście nie zabraknie interesujących wątków dolnośląskich!
Karol Józef Lipiński urodził się 30 października 1790 roku w Radzyniu Podlaskim, a zmarł 16 grudnia 1861 roku w Urłowie. Był polskim skrzypkiem, kompozytorem i pedagogiem. Od 1799 roku grał w Lwowie w tamtejszej orkiestrze. W 1812 roku odbył podróż do Warszawy, a w roku 1814 wyjechał do Wiednia. Z kolei w 1817 roku udał się na koncerty do Włoch. Tam spotkał się z wielkim Paganinim , prawdziwą legendą! (Paganini również koncertował we Wrocławiu. Z Dolnego Śląska pochodzili ważni badacze jego twórczości – o tym TUTAJ). W 1818 roku Lipiński i Paganini dali wspólnie koncerty. Włoski mistrz miał powiedzieć, że jego polski kolega po fachu jest drugim najwybitniejszym skrzypkiem Europy (dyplomatycznie nie zdradził, kogo uważa za najlepszego...). Następnie w latach 1819-1824 Lipiński koncertował w Kijowie, Krakowie, Poznaniu, Berlinie, Lipsku i Wrocławiu, Wilnie, Krzemieńcu i Kamieńcu Podolskim. Później został koncertmistrzem kapeli króla saskiego w Dreźnie. W Saksonii współpracował z Richardem Wagnerem (ich relacje były naznaczone konfliktem i wzajemnym oskarżaniem się o brak kompetencji, co było pożywką dla plotek), przyjaźnił się z Robertem Schumannem, który dedykował mu piękny cykl miniatur „Carnaval” op. 9 z 1837 (dodam, że część 12. nosi tytuł Chopin).
Wspomniałem, że na trasie tournée Lipińskiego znalazł się Wrocław. Pierwszy koncert Lipińskiego odbył się 20 lipca (niektóre opracowania podają błędnie, że 27 czerwca) 1821 roku. Wrocławski debiut był skromny. Ale polski wirtuoz postanowił naprawić ten niedosyt i wrócił 4 miesiące później na kolejny koncert, który tym razem okazał się wielkim sukcesem. Lipiński grał w sali muzycznej Uniwersytetu Wrocławskiego – w miejscu, gdzie koncertowali najwięksi wirtuozi Europy i gdzie wykonywano prawdziwe perły muzyki. Biografie muzyka podają, że upamiętnieniem pobytu słynnego skrzypka we Wrocław była jego kompozycja „Rodacy na Wszechnicy Wrocławskiej. Pieśń na cztery głosy” z 1826 roku. Lipiński koncertował we Wrocławiu w latach: 1821, 1826, 1836, 1837, 1840.
Z pewnością słuchaczem jego pierwszych koncertów we Wrocławiu był znany miejscowy poeta i dramatopisarz, Karl von Holtei, kojarzony z polonofilskich sympatii (przyjaciel Mickiewicza, autor wodewilu o Kościuszce). Holtei napisał wiersz o Lipińskim! Utwór ukazał się w prasie lokalnej, a następnie w zbiorze wierszy tego poety. Sonet, będący hołdem dla wirtuoza, został przetłumaczony na język polski i jeszcze w 1821 roku ukazał się w prasie w Krakowie! Holtei wrócił do polskiego skrzypka w swojej twórczości, wspominając go w powieści „Die Vagabunden”.
Karl von Holtei - Gedichte (Google Books)
Relacje z wrocławskich koncertów Lipińskiego ukazywały się m.in. na łamach lwowskich „Rozmaitości” czy w dzienniku „Pszczółka Krakowska”.
Nie tylko Schumann dedykował swoją kompozycję Lipińskiemu, także następca tego wirtuoza, Henryk Wieniawski (Wieniawski spotkał Lipińskiego w Dreźnie w 1848 roku). Znakomity skrzypek – który również koncertował na Dolnym Śląsku: we Wrocławiu i w Szczawnie-Zdroju – dedykował swojemu mistrzowi Polonez D-dur op. 4 (znany też jako Polonaise de concert/ Polonaise brillante).
Po II wojnie światowej we Wrocławiu założona została polska Akademia Muzyczna. Uczelnia ma za patrona właśnie Karola Lipińskiego.
Na marginesie dodam, że konflikty Lipińskiego i Wagnera (który również odwiedził Dolny Śląsk w 1848 i 1863) stały się materiałem wielu prac naukowych (m.in. „Der Streit zwischen Lipinski und Wagner - Ein Generationsproblem” czy „Spór Karola Lipińskiego z Ryszardem Wagnerem”).
Post powstał w 2021 roku z okazji 200. rocznicy pierwszego koncertu Lipińskiego we Wrocławiu oraz z okazji 160. rocznicy śmierci wybitnego skrzypka.
Polecam również inne posty oznaczone tagami:
#muzyka, #ciekawostka, #historia, #Wrocław
niezależny, autorski i niekomercyjny projekt dotyczący historii i uroków Dolnego Śląska, Sudetów i okolic
***
Materiały fotograficzne i tekstowe (jeżeli nie zaznaczono inaczej - np. wolne media, cytat, wskazanie innego autora) należą do autora bloga! Zabraniam powielać i kopiować chronionych treści bez oznaczenia autorstwa.
CC BY-NC-ND
Autorem bloga jest dziennikarz, przewodnik, teatrolog, regionalista-amator, bloger od 2011 roku.
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz