Podobnie jak Neptun, także Hermes przeniknął ze starożytnych mitów Południa do przestrzeni miast nowożytnej i współczesnej Europy Środkowej i Północnej. Na Dolnym Śląsku można znaleźć ślady takich kontekstów m.in. w historycznych miastach kupieckich i przemysłowych. Wszędzie tam, gdzie dawne bóstwo traktowane było jako „marka” sukcesu i rozwoju oraz patron... alchemii i nauk tajemnych (hermetycznych). Hermes był też mieszkańcem Wrocławia, dokładnie Johann Timotheus Hermes – do jego słów muzykę napisał Mozart!
Hermes to w mitologii greckiej bóg dróg, podróżnych, kupców, pasterzy, złodziei, a także posłaniec bogów. Jego znakiem rozpoznawczym jest laska herolda, zwana kaduceuszem - opleciona dwoma wężami. Ponadto jego atrybutami są też podróżny kapelusz ze skrzydłami – petasos – i niekiedy sandały ze skrzydłami. Rzymskim odpowiednikiem Hermesa był bóg Mercurius (Merkury), którego imię do łacińskiego słowa „merces” oznaczającego towary. Hermesa uważano również za patrona nauki, ściśle związanego z chemią, zwłaszcza klasyczną alchemią (Hermes Trismegistus).
Oto kilka dzieł sztuki – wybrane rzeźby, płaskorzeźby, sztukaterie z dolnośląskich miast, przedstawiające Hermesa/Merkurego.
Na koniec ciekawostka z „innej beczki”.
Z Dolnym Śląskiem związany był Johann Timotheus Hermes.
Urodził się 31 maja 1738 roku w Petznick na Pomorzu Wschodnim, zmarł 24 lipca 1821 roku we Wrocławiu. Mieszkańcem
śląskiej stolicy był od 1772 roku. Był poetą, prozaikiem, ale i teologiem oraz
językoznawcą. Napisał m.in. powieść epistolarną „Sophiens Reise von Memel nach Sachsen”. W tej
książce znalazł się wiersz, który spodobał się Mozartowi. Wolfgang Amadeus
Mozart (1756 - 1791) napisał do słów Hermesa pieśń "An die
Einsamkeit", KV 391.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz