Piękny kwiat, niebezpieczna trucizna oraz lek, który ratuje życie od ponad dwóch wieków. Poznamy niektóre sekrety naparstnicy oraz ciekawostki na jej temat.
To kolejny post z cyklu „Z lasów i pól”, w którym przedstawiam ciekawe rośliny. Takie, które nie tylko zachwycają swoim wyglądem w naturze, ale mają też ważne miejsce w kulturze.
naparstnice z Gór Suchych
Purpurowe grona
Kwitnąca naparstnica wygląda spektakularnie. Dzwonkowate kwiaty zebrane w grona w grupie tworzą niezwykły widok. Skąd nazwa tej rośliny? Co ciekawe w wielu językach wywodzi się od podobnej obserwacji. Polska nazwa "naparstnica" od razu kojarzy się z naparstkiem, a co za tym idzie palcem. Takie też jest źródło łacińskiej nazwy „Digitalis” od digitus – palec. W innych językach też jest ciekawie. W angielskim od wieków ta pasjonująca roślina nazywa się „foxgloves”, czyli dosłownie lisie rękawiczki. Po niemiecku zaś zwana jest Roter Fingerhut (znów mamy palec), ale też w gwarach Fuchskraut, Unserer-lieben-Frauen-Handschuh (ponownie rękawiczki). Fuchskraut to zarazem odniesienie do lisa, jak i renesansowego niemieckiego botanika, Leonharta Fuchsa, który w swoim dziele opisał naparstnicę (od jego nazwiska pochodzi też nazwa rośliny fuksja). W jego kompendium „De historia stirpium commentarii insignes“ naparstnica pojawia się po łacinie i w niemieckiej wersji, jako „fingerhout“.
Heinrich Gottfried Graf von Mattuschka, XVIII-wieczny śląski przyrodnik, w swoim kompendium "Flora Silesiaca" podaje opis gatunku Digitalis lutea, czyli naparstnicy żółtej, która naturalnie występuje w Sudetach i na Dolnym Śląsku. Janko nazwę miejscową podaje m.in. Fungerhut.
Naparstnicę wymienia też Caspar Schwenckfeld, sudecki przyrodnik z przełomu XVI i XVII wieku, autor m.in. "Stirpium et fossilium Silesiae catalogus".
Naparstnica zalicza się do rodziny babkowatych, tak jak na przykład znana z ogrodów „lwia paszcza“, którą zresztą nieco przypomina. Od wieków roślina miała ludowe zastosowanie medyczne. Jednak dopiero w XVIII wieku profesjonalnie opisane zostało jej użycie w przypadku leczenia dolegliwości sercowych. W 1785 roku William Withering, brytyjski medyk i botanik, wydał dzieło pod tytułem "The Foxglove and some of its Medical Uses", które stało się ważnym przełomem w medycynie.
Witheringa uznaje się za odkrywcę tzw. glikozydów nasercowych, czyli substancji czynnych, które znajdują się m.in. w naparstnicy czy konwalii. Mają one zastosowanie w leczeniu przewlekłej niewydolności serca. Badacz naparstnicy zmarł w 1799 roku, zatem w 2019 roku minęła 220. rocznica śmierci tego naukowca.
Pozyskane z rośliny substancje mają od dwóch wieków zastosowanie farmaceutyczne. Choć zdrowotne właściwości są związane z trującymi sokami z liści pięknego kwiatu, nadal stanowią ważny środek medyczny. W dawnych aptekach szczególne miejsce zajmowała nalewka sporządzona z odmian naparstnicy.
Ukwiecony raj
Na stanowiska rodzimej naparstnicy żółtej i kolonizatorki, uciekinierki z ogrodów - naparstnicy purpurowej (niekiedy uważanej za inwazyjną) w Sudetach można natknąć się w wielu miejscach. Roślina ta lubi świetliste lasy oraz poręby czy zarośla.
Fantastyczne połacie naparstnica purpurowa tworzy w czerwcu i lipcu w Górach Kamiennych (m.in. w Górach Suchych i Górach Kruczych). Szczególnie lubię ją podziwiać w okolicach Sokołowska na trasie przez Włostową. Skaliste strome zbocza pasma porastają często gęste łany naparstnicy. To niezwykła symfonia natury. Teren gór znajduje się na obszarze Parku Krajobrazowego Sudetów Wałbrzyskich.
Jednakże na rozmaite naparstnice można też trafić w wielu innych miejscach.
Lekarz z symbolem i żółte halo
Naparstnica oczywiście zadomowiła się też w sztukach plastycznych. Tak piękny i ciekawy kwiat nie mógł ujść uwadze artystów. Na obraz z rośliną natrafiamy m.in. w twórczości Johna Williama Waterhouse'a. Ten prerafaelita urodził się 170 lat temu (rocznica w 2019 roku). Na płótnie „The Lady Clare“ z 1900 roku widzimy kobiecą postać z kwiatostanem naparstnicy u stóp. To bohaterka ballady wiktoriańskiego poety Alfreda Tennysona. Inną pracę Johna Williama Waterhouse'a czytelnicy mojego bloga znają z tekstu o narcyzie w ramach mojego cyklu "Z lasów i pól" (TUTAJ).
Naparstnicę znajdziemy też na ciekawym obrazie Vincenta van Gogha. Chodzi o portret doktora Paula Gacheta, lekarza artystów (Pissarro, Renoir, Manet, Cézanne i inni) i kolekcjonera dzieł awangardowych plastyków francuskich. Powstały dwie wersje dzieła. Jedna z nich została sprzedana w latach 90. XX wieku za... 82,5 miliona dolarów (dziś to nawet wartość około 158 milionów!). Był to jeden z ostatnich obrazów mistrza (wkrótce po ukończeniu zastrzelił się i zmarł). To również jedno z najdroższych sprzedanych dzieł sztuki na świecie! Co ciekawe to Gachet, który zmarł w 1909 roku (110. rocznica w 2019 roku), został przedstawiony przez artystę z naparstnicą! Interpretatorzy uznają, że był to symbol praktyki lekarskiej („Van Gogh's Gardens“).
Nie jest to jedyny ślad tej rośliny w biografii malarza. Wielu krytyków i badaczy uważa, że tzw. żółty okres w twórczości van Gogha spowodowany był zażywaniem leków na bazie naparstnicy (m.in. za:„Vincent van Gogh: Chemicals, Crises and Creativity“). Związkami naparstnicy leczono nie tylko serce, ale i padaczkę. Jednak zdarzają się skutki uboczne. Jednym z nich jest ksantopsja, czyli widzenie w kolorze żółtym! Właśnie ta dolegliwość miała być istotnym czynnikiem w twórczości słynnego malarza.
Z "żółtego" okresu van Gogha pochodzą m.in. słynne "Słoneczniki", a w zasadzie cały cykl obrazów, które w stylu martwej natury przedstawiają modne pod koniec XIX wieku bukiety słonecznikowe. Ostatnie dzieła z tego cyklu malarz stworzył w 1889 roku. Dominuje na nich kolor żółty, tak, jakby artysta faktycznie nie widział innego lub jakby jaskrawa żółć przesłaniała swoim blaskiem resztę. Czy faktycznie jeden z najbardziej rozpoznawalnych obrazów świata powstał w wyniku zaburzeń widzenia po zażyciu leków sporządzonych z tajemniczego kwiatu? To niezwykle intrygująca zagadka historii i przyrody!
Naparstnicę wymienia też Caspar Schwenckfeld, sudecki przyrodnik z przełomu XVI i XVII wieku, autor m.in. "Stirpium et fossilium Silesiae catalogus".
Pozyskane z rośliny substancje mają od dwóch wieków zastosowanie farmaceutyczne. Choć zdrowotne właściwości są związane z trującymi sokami z liści pięknego kwiatu, nadal stanowią ważny środek medyczny. W dawnych aptekach szczególne miejsce zajmowała nalewka sporządzona z odmian naparstnicy.
naparstnica na karcie dawnego zielnika - wolne media, wikimedia.org
Muzeum Farmacji Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, ekspozycja poświęcona dawnym lekom, w pierwszym rzędzie m.in. Tinctura Digitalis lanatae titrata, czyli nalewka z liści naparstnicy wełnistej mianowana
Muzeum Farmacji Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, dawna apteka
Ukwiecony raj
Na stanowiska rodzimej naparstnicy żółtej i kolonizatorki, uciekinierki z ogrodów - naparstnicy purpurowej (niekiedy uważanej za inwazyjną) w Sudetach można natknąć się w wielu miejscach. Roślina ta lubi świetliste lasy oraz poręby czy zarośla.
Fantastyczne połacie naparstnica purpurowa tworzy w czerwcu i lipcu w Górach Kamiennych (m.in. w Górach Suchych i Górach Kruczych). Szczególnie lubię ją podziwiać w okolicach Sokołowska na trasie przez Włostową. Skaliste strome zbocza pasma porastają często gęste łany naparstnicy. To niezwykła symfonia natury. Teren gór znajduje się na obszarze Parku Krajobrazowego Sudetów Wałbrzyskich.
naparstnice z Gór Suchych w pasmie Gór Kamiennych
Jednakże na rozmaite naparstnice można też trafić w wielu innych miejscach.
naparstnica z okolic Chełmca w Boguszowie-Gorcach
naparstnica z Świętej Góry w Lubawce
Koruna (769 m n.p.m.) w czeskiej części Gór Stołowych (Broumovská vrchovina)
Lekarz z symbolem i żółte halo
Naparstnica oczywiście zadomowiła się też w sztukach plastycznych. Tak piękny i ciekawy kwiat nie mógł ujść uwadze artystów. Na obraz z rośliną natrafiamy m.in. w twórczości Johna Williama Waterhouse'a. Ten prerafaelita urodził się 170 lat temu (rocznica w 2019 roku). Na płótnie „The Lady Clare“ z 1900 roku widzimy kobiecą postać z kwiatostanem naparstnicy u stóp. To bohaterka ballady wiktoriańskiego poety Alfreda Tennysona. Inną pracę Johna Williama Waterhouse'a czytelnicy mojego bloga znają z tekstu o narcyzie w ramach mojego cyklu "Z lasów i pól" (TUTAJ).
„The Lady Clare“ Waterhouse'a - wolne media, wikimedia.org
Naparstnicę znajdziemy też na ciekawym obrazie Vincenta van Gogha. Chodzi o portret doktora Paula Gacheta, lekarza artystów (Pissarro, Renoir, Manet, Cézanne i inni) i kolekcjonera dzieł awangardowych plastyków francuskich. Powstały dwie wersje dzieła. Jedna z nich została sprzedana w latach 90. XX wieku za... 82,5 miliona dolarów (dziś to nawet wartość około 158 milionów!). Był to jeden z ostatnich obrazów mistrza (wkrótce po ukończeniu zastrzelił się i zmarł). To również jedno z najdroższych sprzedanych dzieł sztuki na świecie! Co ciekawe to Gachet, który zmarł w 1909 roku (110. rocznica w 2019 roku), został przedstawiony przez artystę z naparstnicą! Interpretatorzy uznają, że był to symbol praktyki lekarskiej („Van Gogh's Gardens“).
van Gogh, portret doktora Paula Gacheta - wolne media, wikimedia.org
Nie jest to jedyny ślad tej rośliny w biografii malarza. Wielu krytyków i badaczy uważa, że tzw. żółty okres w twórczości van Gogha spowodowany był zażywaniem leków na bazie naparstnicy (m.in. za:„Vincent van Gogh: Chemicals, Crises and Creativity“). Związkami naparstnicy leczono nie tylko serce, ale i padaczkę. Jednak zdarzają się skutki uboczne. Jednym z nich jest ksantopsja, czyli widzenie w kolorze żółtym! Właśnie ta dolegliwość miała być istotnym czynnikiem w twórczości słynnego malarza.
van Gogh, Słoneczniki, wersja z 1889 roku - wolne media, wikimedia.org
Z "żółtego" okresu van Gogha pochodzą m.in. słynne "Słoneczniki", a w zasadzie cały cykl obrazów, które w stylu martwej natury przedstawiają modne pod koniec XIX wieku bukiety słonecznikowe. Ostatnie dzieła z tego cyklu malarz stworzył w 1889 roku. Dominuje na nich kolor żółty, tak, jakby artysta faktycznie nie widział innego lub jakby jaskrawa żółć przesłaniała swoim blaskiem resztę. Czy faktycznie jeden z najbardziej rozpoznawalnych obrazów świata powstał w wyniku zaburzeń widzenia po zażyciu leków sporządzonych z tajemniczego kwiatu? To niezwykle intrygująca zagadka historii i przyrody!
naparstnice z Gór Suchych
inne posty z cyklu "Z lasów i pół" TUTAJ.
Bardzo piękne i ciekawe.Mała poprawka: Naparstnica po niemiecku to Fingerhut, czyli... naparstek a nie Fingerhutte - szałasik. JKB.
OdpowiedzUsuńNaparstnica purpurowa to owszem Roter Fingerhut. Natomiast cały rodzaj to Fingerhüte, co znaczy nie szałasik, tylko naparstki w liczbie mnogiej :)
Usuń"Der Rote Fingerhut (Digitalis purpurea) ist eine Staude aus der Pflanzengattung der Fingerhüte (Digitalis) in der Familie der Wegerichgewächse (Plantaginaceae)" za: "Survival: Überlebenshandbuch"
Usuń