International Dance Day, czyli Międzynarodowy Dzień Tańca to święto obchodzone od lat 80. ubiegłego wieku regularnie 29 kwietnia pod auspicjami UNESCO. Z tej okazji garść ciekawostek o wyjątkowym polskim tańcu, ale poza Polską.
Polonezy Ogińskiego, Chopina, Kilara czy Moniuszki to narodowa klasyka. Taniec, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę, jest też zawarty w słynnej kolędzie „Bóg się rodzi”. Ale nie tylko polscy muzycy korzystali z tego wyjątkowego, pełnego godności i podniosłości rytmu. Znajdziemy go w twórczości mistrzów baroku, klasyków i romantyków od Niemiec i Francji po Rosję. Słynny jest np. polonez z „Eugeniusza Oniegina” Czajkowskiego.
Omówię jednak szczególnie dwa inne dość niezwykłe, ukryte polonezy. Jeden z nich świat usłyszał 295 lat temu, drugi 150 lat temu.
Kilar - Pan Tadeusz - polonez (YouTube)
Symbolem XVIII wieku w niemieckiej muzyce jest z pewnością Bach. Za jeden z symboli XIX wieku uchodzi natomiast Wagner. W ich muzyce również znajdziemy nawiązania do polskiego tańca. Zaskakujący jest jednak kontekst jego użycia!
Czajkowski - Eugeniusz Onegin - polonez (YouTube)
Pod krzyżem (i nie tylko)
Niektórzy badacze twórczości oraz melomani słyszą polonezowe rytmy w… „Pasji według św. Jana” (premiera 7 kwietnia 1724 roku). Dzieło Jana Sebastiana Bacha jest świątecznym oratorium, w którym opowiada się o ukrzyżowaniu Chrystusa.
scena ukrzyżowania i gry o szaty Chrystusa - kalwaria w Wambierzycach
Ciekawym momentem jest np. chór żołnierzy grających w kości o szaty Jezusa („Lasset uns den nicht zerteilen” – w Biblii Jakuba Wujka:
„Mówili tedy jeden do drugiego: Nie krajmy jéj, ale rzućmy o nię losy, czyja ma być; iżby się Pismo wypełniło, mówiące: Podzielili sobie szaty moje, a o suknią moję rzucili los. A żołnierze to uczynili”).
Bach zmienia tam metrum na nieparzyste, znane nam polonezowe 3/4 z pojawiającym się charakterystycznym ósemkowo-szesnastkowym skocznym schematem rytmicznym. Tonacja durowa i rytmiczna, kontrapunktowa kompozycja, a także wyszukana polifoniczna faktura są odbiciem muzycznej figury retorycznej określanej jako perfidia – która podkreśla fałsz bohaterów śpiewanego fragmentu (Bach korzystał z tej formuły w swoich „Pasjach” w odniesieniu do Żydów i Rzymian, którzy przyczynili się do zabicia Chrystusa).
Bach - Pasja św. Jana: "Lasset uns den nicht zerteilen" (YouTube)
Jest to rodzaj literacko-muzycznej trawestacji oparty na kontraście między tym, co w niskie tekście (postawa bohaterów), a co wysokie sztuce dźwięku (wysublimowana forma, melodyka). Naruszenie zasady decorum (jedności formy i treści) powoduje dekonstrukcję i dysonans logiczny (tym sposobem od czasów Szekspira osiąga się efekt komiczny lub ironiczny, szyderczy).
posąg Bacha w Lipsku, gdzie odbyła się premiera jego Pasji
Przeróbka chóru z "Pasji" znalazła się na crossoverowej płycie "Lambarena", która zestawia kompozycje Bacha z... muzyką afrykańską. Kompilacja pieśni "Sankanda" i chóru "Lasset uns den nicht zerteilen" w afrykańskiej aranżacji całość brzmi jeszcze bardziej zaskakująco!
BACH TO AFRICA - Sankanda + Lasset uns den nicht zerteilen (YouTube)
Bach doskonale znał poloneza. W jego twórczości wielokrotnie trafiamy na instrumentalne przykłady tego tańca w suitach czy innych kompozycjach. To często utwory dworskie. Bach był w końcu… nadwornym kompozytorem króla Polskiego! Tak właśnie podpisał się na wydaniu swoich „Wariacji Goldbergowskich”, które nazwę wzięły od pianisty urodzonego w Gdańsku. Z kolei kompozycję tę zamówił poseł nadzwyczajny i minister w Polsce, Hermann Karl von Keyserling. Już pierwsza wariacja tego cyklu opiera o się o metrum i rytm poloneza.
Bach - Wariacje Goldbergowskie - wariacja 1 (polonez) (YouTube)
*****
*****
W Walhalli
Kolejny ciekawy przykład stylizowanego poloneza znajdziemy w jednym z najbardziej monumentalnych dzieł teatru muzycznego. Jeżeli pierwszy z omówionych otworów był na wskroś chrześcijański, teraz będzie o bardzo pogańskim micie. Chodzi o tetralogię „Pierścień Nibelunga” Wagnera. Dokładnie w finale 1. części tego dzieła, czyli w „Złocie Renu”, wybrzmiewają pompatyczne takty towarzyszące wejściu bogów do ich nowej, wybudowanej siedziby – Walhalli. Tuż po tym, jak ustaną lamenty rzecznych nimf, następuje uroczyste uniesienie się germańskich bóstw (po tęczy) do ich niebiańskiej twierdzy. Wagner w tym miejscu również zmienia metrum. Pojawia się taneczny – zniekształcony swoją tubalnością – rytm ukryty w metrum 3/4. To również – zdaniem niektórych komentatorów – artystycznie przetworzony polonez.
Wagner - finał Złota Renu (YouTube)
Nie ma tam najbardziej znanych figur rytmicznych tego tańca, ale na identyczne trafiamy np. w jednym z polonezów wspomnianego Bacha w notatniku dla żony kompozytora („Notenbüchlein für Anna Magdalena Bach”). Dokładnie chodzi o utwór z numerem katalogowym BWV Anh. 119.
Bach - polonez z notatnika Anny Magdaleny Bach (YouTube)
Sztucznie napuszony quasipolonez z finału „Złota Renu” również można odbierać, jako rodzaj ironii, gry pozorów. Chwilę przed tym, jak bogowie w tanecznym korowodzie wejdą do Walhalli, na scenie padają znamienne słowa: „Ufność i wierność jest li wśród wód głębi: złość i fałsz rządzi tam w górze wśród dnia” oraz „Na zagładę swą spieszą wraz, choć tak ufni swojemu istnieniu. Mnie niemal wstyd, żem z nimi współdziałał” (tłumaczenie Aleksandra Bandrowskiego).
Wejście bogów do Walhalli na ilustracjach z XIX i XX wieku (Rackham, Burghart) - wolne media (wikimedia.org)
Uroczyste wejście jest więc od początku splamione winami uczestników oraz obciążone fatum. Dostojność tego poloneza jest fałszem. To też skomplikowana muzyczna retoryka, która ściśle łączy się z teatralnością (znak teatralny). Ironia jest związana z dwuznacznością etyczną czynu bohaterów. Nie mamy tu zatem znaczeniowej kontrastowości wyrażonej w formalnym wymiarze trawestacji literacko-muzycznej, jak u Bacha, a raczej czysto interpretacyjnym. Moralny osąd widza stanowi kontrast wobec zgodności użytych środków artystycznych dzieła (kluczem są zawarte w tym samym dziele wskazówki – przytoczone cytaty).
posąg Wagnera w Saskiej Szwajcarii
Stylizowany polonez w dramacie muzycznym (miał premierę 22 września 1869 roku) nie jest jedynym utworem Wagnera, w którym wykorzystał on taneczne polskie rytmy. Już jako młody, początkujący muzyk (1831 rok) skomponował on poloneza na fortepian (WWV23). Z kolei w uwerturze „Polonia” z 1836 roku użył kilku znanych polskich mazurków. Te wczesne polonika w twórczości Wagnera są głównie efektem zetknięcia się w Saksonii z emigrantami polskimi po klęsce powstania listopadowego.
Wagner - polonez na fortepian na 4 ręce (YouTube)
Dostojny polonez został przez dwóch związanych z Saksonią geniuszy, Wagnera i Bacha, wykorzystany jako środek stylistyczny (wizytówka stylu wysokiego w muzyce). Wspaniały taniec, kojarzony z elegancją i szlachetnością, pojawia się w zderzeniu z bohaterami i sytuacjami moralnie nieczystymi. Siła kontrastu jest wielka. Z tej perspektywy niezwykła jest też moc znaczenia poloneza w muzyce i sztuce. I w XVIII, i w XIX wieku wielcy artyści traktowali ten taniec jako ważny znak, symbol kultury, ponadnarodowy mit zaklęty w rytmie znanym dziś ze studniówki.
Korneli Szlegel - "Polonez pod gołym niebem" - wolne media wikimedia.org
muzyczne ciekawostki:
tag #muzyka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz