Stęskniony za słońcem i piękną jesienią nie odpuściłem po ponad 20 km w Górach Ołowianych i Rudawach Janowickich. Po sobocie przyszła niedziela i pora na wspaniałe Góry Suche. Tym sposobem 25 października magię złotej sudeckiej jesieni chłonąłem w Sokołowsku i jego malowniczej górskiej koronie!
Najdłuższy zwykły weekend w roku (zmiana czasu!) - dzięki dwóm wyprawom, zamknąłem mnóstwem wspaniałych wspomnień i zdjęć. Udało mi się przejść około 40 km w górach i zdobyć 7 szczytów o łącznej wysokości ponad 5200 metrów. Było warto!
O mojej sobotniej wyprawie (Rudawy i Góry Ołowiane) TUTAJ.
W tym wpisie o tym, co wspaniałego spotkało mnie w niedzielę, czyli jesienne GÓRY SUCHE!
Wybrałem mój ukochany klasyk: kierunek Sokołowsko. Tam w planach była Garbatka i Bukowiec. Skończyło się na tym, że ten skromny „pakiet” rozszerzył się jeszcze o dwie góry.
Wędrówkę zacząłem przy słynnym sanatorium (o którym więcej TUTAJ). Później postanowiłem zobaczyć tablicę pamiątkową poświęconą twórcy sanatorium, doktorowi Hermannowi Brehmerowi. Została ona odsłonięta ledwie kilka dni wcześniej, bo 23 października 2020. Położona jest przy ruinach grobowca rodziny Brehmerów. Miejsce to znajduje się w pobliżu pozostałości po pawilonie Humboldta.
Potem była już górska wędrówka. Droga na Garbatkę, na której byłem ostatnio wczesną wiosną 2018 roku, okazała się nieoczekiwanym wyzwaniem. Wycinka drzew w Górach Suchych i praca ciężkiego sprzętu doprowadziły do rozjeżdżenia leśnego duktu i nawału błota po jesiennych opadach. Brudna i śliska trasa na strome zbocze nie należała do przyjemnych. Widoki za to wynagradzały podjęty trud! Wspaniałe „rude” i złote wzniesienia czarowały klimatem tak ukochanym w szczytowym okresie jesieni. Dumny Bukowiec, Stożek, Włostowa... piękne góry Korony Sokołowska przybrały barwną szatę. W oddali majaczył też Ruprechtický Špičák z wieżą widokową.
Mając na uwadze tragiczny stan szlaku, którym wchodziłem na Garbatkę, postanowiłem zmienić przebieg drogi powrotnej. Przy okazji rozszerzyłem plan dnia o kolejne punkty. Odbiłem w kierunku szlaku granicznego i udałem się na Kozi Róg i Kozinę.
Tam również jesień dała o sobie znać! Z tych gór podziwiać można panoramy na polską i czeską stronę. Wiosną kwitną tam naparstnice. Jesienią uroku dodaje zżółkła trawa. Genialnie komponują się z nią czerwienie i brązy pozostałych wzniesień Gór Suchych – zwłaszcza w blasku słońca i pod kopułą błękitnego nieba!
Szlakiem z Koziego Rogu wróciłem do Sokołowska. Mijałem m.in. malowniczą cerkiew czy byłe sanatorium konkurenta dra Brehmera, doktora Römplera, a także skwer dra Sokołowskiego, czyli asystenta Brehmera, któremu wieś zawdzięcza współczesną polską nazwę.
Pora na Bukowiec! Najwyższą górę niedzieli i całego weekendu. Wejście na nią to też wyzwanie. Droga od strony Sokołowska jest wyjątkowo stroma i trudna z uwagi na kamienie, błoto.... Ale nie warto rezygnować! Na górze czekają cudowne widoki! Z wysokiego Bukowca roztaczają się wspaniałe panoramy. Widać potężny wycinek Sudetów, aż po Karkonosze. Góra znajduje się na trasie Głównego Szlaku Sudeckiego. Z drugiego punktu widokowego, ponad Unisławiem Śląskim roztaczają się widoki na Góry Wałbrzyskie z Chełmcem, Mniszkiem czy Trójgarbem, oraz Kamienne z Masywem Dzikowca i Lesistej Wielkiej. Zachwyt! Zejście nie jest łatwe ale za to... raczej szybkie. Trzeba jednak bardzo uważać.
Każdą z wymieniowych gór: i w sobotę, i w niedzielę, odwiedziłem po raz kolejny. Są mi znane i lubiane. Wspaniale móc podziwiać z nich piękno sudeckiej przyrody.
Galerie z wspomnianych gór:
- (wkrótce)
Polecam również:
- Sokołowsko – zaczarowana wieś w Górach Suchych (GALERIA, ciekawostki)
- Jesienna pętla w Parku Krajobrazowym Sudetów Wałbrzyskich - od B do B (Bukowiec - Borowa)
- DUŻA dawka JESIENI z Dolnego Śląska i Sudetów (GALERIA + ciekawostki)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz