Na zaproszenie Centrum Biblioteczno-Kulturalnego w Krzeszowie w ramach wydarzenia Kina za Rogiem „Kobiet wieczór, dobry wieczór” 8 marca poprowadziłem wykład o ciekawych Dolnoślązaczkach, które były pionierkami procesu równouprawnienia w nauce.
Nazwiska wspomnianych pań zapisały się w historii nauki. Są o nich publikacje. Ich imiona noszą ciała niebieskie oraz minerały. Mają swoje pomniki, tablice i inne formy upamiętnienia. Były nie tylko walecznymi kobietami, ale i dobrymi naukowcami.
Podtytuł mojej prelekcji „Męczennice, wiedźmy, pionierki, autorytety” - odnosił się do tego, jak ewolucyjnie rozwijała się obecność kobiet w świecie nauki. Swoją prezentację oparłem w dużej mierze o post, który opublikowałem na blogu z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet i Dziewcząt w Nauce (11 lutego).
prowadzący i uczestnicy spotkania w Krzeszowie, 8 marca 2019
Wykład składał się z trzech części.
Na wstępnie, dla porównania, opowiedziałem o współczesnej sytuacji i roli kobiet w życiu naukowym w Polsce. Pod lupę wziąłem dane GUS. Statystyki pokazują, że na polskich uczelniach w roli studentek i absolwentek, a także doktorantek dominują dziś panie (ponad 50-60 proc.)! Diametralna różnica była wiek temu, kiedy panie musiały pokonywać liczne trudności formalne i społeczne, by zdobywać wykształcenie i pozycję.
Gorzej - i to współcześnie, gdy zaczynamy przyglądać się kadrom. Już tylko niespełna 30 proc. profesorów to panie.
Aby wytłumaczyć tę dysproporcję, wyjaśniłem znaczenie takich pojęć, jak efekt Matyldy czy Anorexia scholastica.
plansza wykładu
Zwróciłem też uwagę na leksykalną warstwę kilku terminów. Chodzi o gramatyczny rodzaj żeński takich słów, jak: scientia, nauka, science, Wissenschaft. Oraz istnienie pojęcia Alma Mater - (łac. Matka Karmicielka), czyli uroczystej nazwy nadawanej szkołom wyższym.
Paradoksalnie przed wiekami to własnie kobiety miały utrudniony kontakt z „wiedzą” i „nauką” (rodzaj żeński”) i Matką, która tę wiedzę daje (zmiana tego stanu rzeczy to proces, który wciąż się dzieje). Idąc tym tropem postanowiłem pokazać, że od starożytności notuje się kobiety, które walczyły z dyskryminacją i stereotypami dotyczącymi obecności pań w świecie nauki.
uczestnicy i prowadzący wykład w Krzeszowie
W drugiej części podałem inspirującą i czasami tragiczną wspólną ścieżkę kobiet i nauki.
Za przykład posłużyła mi m.in. Hypatia z Aleksandrii. Została ona brutalnie zamordowana przez pierwszych chrześcijan. Była oskarżana o czary. Absurdalne zarzuty zawarte w kronikach i komentarzach pokazywały, jak oceniano kontakt kobiety ze światem wiedzy.
Dalej wykazałem, że takie słowa, jak „wiedźma” w języku polskim, czy „wizardess” w angielskim wywodzą się bezpośrednio z praindoeuropejskiego członu *weyd – który oznacza widzieć/wiedzieć. Wiedźma to zatem ta, która wie (ma wiedzę). Ten sam składnik jest w słowie Wissenschaft w języku niemieckim oraz w sanskrycie: Veda – święte księgi z wiedzą. W językach Zachodu leksykalne skojarzenie kobiety z wiedzą, nauką otrzymało więc charakter pejoratywny lub mitologiczny, magiczny. Obrazowało to społeczne postrzeganie roli kobiet, których nie dopuszczano oficjalnie do sfery kojarzonej z naukowością.
motto przemian, Jeanne Dumée: "Nie ma różnicy między mózgiem kobiety a mężczyzny"
Ponadto, by wykazać proces walki o zmianę tego stanu rzeczy - przedstawiłem chronologię ważniejszych osiągnięć kobiet w różnych dziedzinach nauki od XVII do XXI wieku.
Nie omieszkałem wspomnieć o szczególnie zasłużonych Polkach, które zasłynęły, jako wykształcone i ambitne pionierki: o Marii Skłodowskiej oraz Róży Luksemburg, które mogły się pochwalić doktoratami świetnych uczelni na przełomie XIX i XX wieku. Nie wahały się też używać wiedzy.
ławeczka Marii Kunickiej w Świdnicy
Część trzecią – zasadniczą, wypełniły biografie Dolnoślązaczek, których nazwiska wspomniałem na wstępie.
O Marii Cunitz, dr Annie i dr Clarze Hamburger, a także Clarze Immerwahr pisałem szczegółowo w moim artykule na blogu. Podkreśliłem dodatkowo, że ostatnia z wymienionych była swego rodzaju współczesną męczennicą w świecie nauki. Nie umarła jednak z powodu tego, że nauką się zajmowała (jak Hypatia czy "czarownice"), ale w geście protestu przeciwko niemoralnemu wykorzystywaniu osiągnięć i wiedzy w złych celach. Clarę można uważać za pionierkę walki o humanitarny odbiór nauki.
Dodatkowo podczas wykładu pokazałem też: zdjęcie krateru na Wenus, który został nazwany na cześć astronomki z Świdnicy, oraz kamienie na pamiątkę sióstr Hamburger w Heidelbergu.
Clara Hamburger na wykładzie
tablica upamiętniająca dr Immerwahr we Wrocławiu
Dodatkowo omówiłem sylwetkę Gabrielle Donnay z domu Hamburger, krewnej sióstr Hamburger. Urodziła się ona 21 marca 1920 roku w Kamiennej Górze. Jak podkreśliłem, w 2020 roku będziemy obchodzić 100-lecie urodzin tej nietuzinkowej kamiennogórzanki.
Dzięki uprzejmości prof. Victora Donnay, syna Gabrielle Donnay, którego miałem przyjemność poznać osobiście, mogłem pokazać zebranym uczestniczkom i uczestnikom wykładu zdjęcia z rodzinnego albumu badaczki kryształów.
Dużym zaskoczeniem był fakt, że mieszkała ona z siostrami i rodzicami w willi, w której obecnie działa Urząd Skarbowy w Kamiennej Górze. Schody, na których pozowała do zdjęcia mała Gabrielle, są więc dobrze znane społeczności regionu.
zdjęcie z rodzinnego albumu Gabrielle, schody willi Hamburger, dziś Urząd Skarbowy
Natomiast zupełnie niespodziewany był widok pięknie urządzonej mieszczańskiej jadalni, w której obecnie zlicza się podatki. W albumie Gabrielle znajdowały się też zdjęcia z Krzeszowa i Krzeszówka. Mieszkanki regionu mogły zatem zobaczyć, jak zapamiętała je kobieta, która patrzyła na te ziemie wiek temu.
W 1949 roku Gabrielle obroniła doktorat na Massachusetts Institute of Technology (MIT). To najlepsza uczelnia techniczna na świecie! A jej dysertacja to pierwszy doktorat kobiety z dziedziny rentgenografii strukturalnej (te same badania przyczyniły się do odkrycia budowy DNA).
Pochodząca z Kamiennej Góry badaczka opisała strukturę turmalinu. Była też autorką pracy z dziedziny historii nauki na temat wykorzystania tej metody („Crystallography: fifty years of X-ray crystallography at the Geophysical Laboratory”). Pracowała wspólnie z mężem. Była członkiem wielu szanowanych instytucji naukowych. Na jej cześć nazwane zostały dwa minerały: Gaidonnayite, Donnayite-(Y) – których zdjęcia również pokazałem uczestniczkom wykładu.
W 1986 roku, tuż przed jej śmiercią, na Uniwersytet McMastera w Ontario odbyło się sympozjum poświęcone pracy Gabrielle. Zorganizowała je doktorantka prof. Donnay, Suzanne Fortier. W 2013 roku ta uczennica kamiennogórzanki została rektorką Uniwersytetu McGilla w Montrealu, jednej z najważniejszych na świecie uczelni i w Kanadzie. W 2018 roku, w Dniu Kobiet, trafiła ona do rankingu „International Women’s Day: top 10 universities led by women”, który przygotował periodyk naukowy „Times Higher Education”.
Tym inspirującym akcentem chciałem pokazać, że mieszkanki regionu miały udział w procesie równouprawnienia w nauce. Zebranym życzyłem, by również współczesne mieszkanki Dolnego Śląska miały siłę i wolę, by walczyć o pozycję kobiet w nauce. By odkrywały i zmieniały świat.
Bardzo dziękuję Centrum Kultury w Krzeszowie za zaproszenie. Licznie zgromadzonym za udział i zainteresowanie.
Osobne podziękowania kieruję do osób i instytucji z USA i Niemiec, które wsparły mój projekt, przekazując zdjęcia i cenne informacje:
Prof. Victor Donnay
Stolpersteine Heidelberg
Universitätsarchiv Heidelberg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz